Wracam do Was po intensywnym weekendzie. W piątek rano wraz z ludźmi z mojego działu wybraliśmy się "za miasto". Zaszyliśmy się w urokliwej Karczmie Bełty (którą szczerze polecam jeśli chcecie odpocząć na Dolnym Śląsku) aby zrobić to co było ważne, ale nie tak pilne i mogło poczekać a później się integrowaliśmy. Drugą część weekendu sponsorowały odwiedziny u teściów, bo skoro już byłam w okolicy... Ale to nie o tym wpis. Jeszcze się nie chwaliłam, ale niedawno w moje ręce trafił mój pierwszy box kosmetyczny. Wybrałam 3 miesięczny pakiet beGlossy. W różowym pudełku znalazłam między innymi serum ultra regenerujące firmy Shefoot i to nim będzie dziś mowa.
Serum posiada bardzo wygodne opakowanie. Jest to niewielka tubka (pojemność 50 ml) zakończona wygodnym aplikatorem z koreczkiem. Całość była opakowana w papierowy kartonik. Bardzo lubię jak producenci dają dodatkowe zabezpieczenie w tej postaci. Plastik jest odpowiednio miękki i pozwala dość precyzyjnie dozować preparat. Aplikator umożliwia nakładanie kosmetyku bezpośrednio w miejsce przeznaczenia.
Zapach jest bardzo delikatny, lekko cytrusowy. Nie jest on mocny i nie drażni nosa. Dość chemiczny, jednak przyjemny. Stopy są daleko od nosa, więc nie mam dużych wymagań wobec zapachu kosmetyków przeznaczonych do tej części ciała. Byleby nie śmierdziały. Ten spełnia to wymaganie.
Konsystencja jest typowa dla kremów. Biała, średnio gęsta, bardzo dobrze się rozsmarowuje i dość szybko wchłania. Nie pozostawia tłustego filmu, który na stopach może być niebezpieczny.
Działanie oceniam pozytywnie. Moje stopy nie są bardzo problematyczne. Mam suche pięty, jednak wystarczy je nasmarować byle jakim kremem dwa razy w tygodniu i problemu nie ma. Niestety przy poduszkach pod paluchami lubi mi się zbierać zrogowaciały naskórek. Zwykle pozbywam się go za pomocą pumeksu lub tarki. I właśnie na to miejsce zastosowałam serum. Po kilku użyciach wspomniana cześć stopy jest w dużo lepszym stanie, przede wszystkim skóra w tym miejscu jest bardziej miękka i nie wymaga tak częstego piłowania. Serum zostało wypróbowane także przez mojego M. niestety jego stopy są w gorszym stanie od moich. Podczas urlopu nabawił się kilku odcisków, które zamiast zniknąć to się tylko powiększają i "narastają" następnymi. Serum może nie zniwelowało problemu całkowicie, jednak i u niego stopy są bardziej miękkie i problem przestał się powiększać a nawet lekko się zmniejsza. Jeszcze trochę pracy przy nich go czeka, jednak serum bardzo mu pomaga. I pomagać będzie dalej, bo jest bardzo wydajne.
Serum na stopy? Czego to nie wymyślą :) Chyba trochę strata pieniędzy :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://landvanity.blogspot.co.uk
Też mam problem z twardymi poduchami, ale tarka od czasu do czasu daje radę ;)
OdpowiedzUsuńTeż się głównie tak wspomagałam, ale to takie błędne koło. Bo po tarce twardnieją jeszcze szybciej. Serum mi pozwoliło na zmniejszenie częstotliwości używania tarki.
UsuńJa jakoś jestem na bakier z pielęgnacją stóp.
OdpowiedzUsuńto zupełnie tak jak ja...
UsuńCiekawe to serum, miałam krem na pękające pięty tej firmy i fajnie się u mnie spisywał
OdpowiedzUsuńJak tylko będę w Hebe to porozglądam się za tym serum ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk, sporo mam kosmetyków do stóp w swojej kosmetyczce, ale mało który mnie zadowala, interesujące, co napisałas o tarce - chyba mam podobnie, odstawię tarkę na trochę i zobaczę efekty:)
OdpowiedzUsuńCiekawe to serum, dostałam kiedyś w Hebe jego próbkę, ale wiadomo, że po tym nie da się wyrobić jakiejś opinii :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest tak samo ,ale i pięty dają popalić. Przydało by mi się takie serum :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam tego kremu
OdpowiedzUsuńWidziałam te kosmetyki w Hebe, teraz już nie przejdę obojętnie i kupię :)
OdpowiedzUsuńBylam ciekawa tego produktu i Twoja opinia sprawiła, że chyba się skuszę na niego. Moim stopom przyda się nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńZachęcająca opinia :) może kiedyś się na niego skuszę. Aktualnie używam do stóp kremu z Avonu :)
OdpowiedzUsuńIdealny produkt na lato. Trzeba teraz pokazać stópki i zadbać o nie jak najlepiej :)
OdpowiedzUsuńJa takich problemów ze stopami nie mam jednak na przyszłosć warto je sobie zapamiętać bo do najdroższych nie należy a jeszcze jak działa to warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zbędny bo mam bardzooo mało martwego naskórka na stopach ale opis wzbudza ciekawość:)
OdpowiedzUsuńlubię się z kremami tej firmy to i może serum by się u mnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńKupiłam je mojej mamie w prezencie i jest baaardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńja mam ostatnio problem z odciskami.. byłby jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tym serum i ma bardzo dobre opinię, więc czas najwyższy wybrać się na zakupy.
OdpowiedzUsuń:*
Śliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA na krem polowałam i może się skuszę :)
Używam go teraz, ale smaruje nim stopy ze 4 razy na tydzień i tubka szybko znika.
OdpowiedzUsuńJa smaruję nim tak 3 razy w tygodniu tylko te poduszeczki, Maciek smaruje tylko swoje odciski i tubka ciągle pełna.
UsuńU mnie również się sprawdził, fajnie zmiękcza :)
OdpowiedzUsuńwłasnie czegos takiego poszukuję!
OdpowiedzUsuńNa lato trafiony jak najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńTeż mam o nim dobre zdanie!:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - jest bardzo wydajny. Zaczynam stosowanie, więc zobaczymy jak sobie poradzi z moimi popękanymi stopami :)
OdpowiedzUsuńWarte wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńHej :) Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Zapraszam na mojego bloga gdzie znajdziesz pytania, na które chciałabym abyś odpowiedziała :) http://color-explosion-blog.blogspot.com/2015/06/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Jeszcze go nie używałam :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się :), o stopy dbam chyba najmniej :P
OdpowiedzUsuńHmm kurczę, ciekawy produkt, ale nie wiem czy moim stopom cokolwiek pomoże :(
OdpowiedzUsuńPrzydałoby się takie serum moim stópkom :)
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Na moje stopy też by się nadało.
OdpowiedzUsuńByłby ciekawy, mam straszny problem z odciskami...
OdpowiedzUsuńshariankoweleben.wordpress.com
na teraz produkt idealny :) Nie używałam, ale słyszałam wiele pozytywów :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek kosmetyków tej firmy i zrobiły na mnie pozytywne wrażenie :)
OdpowiedzUsuńTeż mam ten kosmetyk z beGlossy. Na razie użyłam raz i bez rewelacji, zobaczymy jakie będą efekty po kilku aplikacjach:)
OdpowiedzUsuńTo jest coś dla mnie. Mam duży problem z moimi stopami...
OdpowiedzUsuńZakupię go na pewno.
póki co stosuje z avonu :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się, że ma tak precyzyjny dozownik :)
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam ostatnio ich skarpetki złuszczające i chyba dziś je nałożę - i tak nie ma pogody i może jak będą mi się złuszczały te stopy przez następne parę dni, to jakoś przeżyję ;p Słyszałam, że jest dobre. Co do pudełek, to ja mam pakiet Shiny na 3 miesiące, ale nie wiem, czy się nie przerzucę na jakiegoś innego boxa, bo coś tak nie bardzo mi się podoba, co wysyłają...
OdpowiedzUsuńMam go ale póki co używam kremu compeed, również z pudełka beglossy :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę :)
OdpowiedzUsuńshe foot jej stopy:P
OdpowiedzUsuńBłąd, wykrzyknik!
UsuńMam to serum i faktycznie jest przyjemne w użyciu i pomaga! Zresztą mam całą serię z SheFoot i mają bardzo fajne produkty. Najbardziej do gustu przypadł mi peeling :)
OdpowiedzUsuńo coś dla mnie
OdpowiedzUsuńTeż go dostałam w beglossy ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze styczności z tą marką :)
OdpowiedzUsuńA TO CI NIESPODZIANKA ;)
OdpowiedzUsuńW poszukiwaniu opinii produktu (jak w temacie) natknęłam się na miłe słowa dotyczące Karczmy Bełty, miejsca, w którym pracuję. Bardzo dziękuję za miłe słowa w imieniu swoim i pozostałej załogi, pozdrawiam serdecznie !
menadżer Anna Lehner