Kilka dni temu pisałam Wam o bardzo dobrym i mocno chłodzącym krio serum wyszczuplającym Perfecta Extra Slim. Dziś pora na recenzję drugiego produktu z tej serii. Przed wami krem powiększający i unoszący biust.
Nie mogę tego nie napisać. Nie jest to żadna wada czy coś, ale śmieszy mnie, że kosmetym który ma powiększać nosi w nazwie Extra Slim. Powoduje to u mnie uśmiech ilekroć popatrzę na ten krem. Ale to chyba dobrze:)
Podobnie jak serum chłodzące, krem do biustu zamknięty jest w wysokiej, miękkiej tubie o pojemności 200 ml. Szata graficzna przyjemna dla oka, mnie by zachęciła do kupna.
W tubie znajduje się biały, lekki krem. Nie jest tłusty, tzw. ciężki. Podczas aplikacji bardzo dobrze się rozsmarowuje, bardzo szybko wchłania w skórę. Nie pozostawia żadnej tłustej czy klejącej powłoczki, która czasem przy tego typu produktach bywa. Wiecie, smarujecie się czyściutkie i pachnące, wskakujecie pod kołdrę a rano budzicie się całe w farfoclach z koszuli nocnej, piżamy czy też samej pościeli. Tu nic takiego nie ma co mnie bardzo cieszy:)
Szczególnie zachwycił mnie zapach tego kremu. Jest wyrazisty, kwiatowy, bardzo ładny. Czuć go właściwie jedynie podczas aplikacji. Dla mnie to plus, mimo, że go bardzo lubię.
Przejdźmy jednak do działania. Czy serum powiększa i unosi biust? Dzięki Bogu nie powiększa. Mam spore piersi i dodatkowego rozmiaru nie potrzebuję. Uniesienie jednak mile widziane - grawitacja działa nieomylnie. Z uniesieniem się muszę zgodzić, przy czym trudno ocenić czy to jest tylko działanie kremu czy też głównie chwili masażu, który trzeba wykonać aplikując kosmetyk. Bez wątpienia krem Perfecta ułatwia i motywuje do wykonywania takiego masażu, więc sukces należy się obu tym czynnikom:)
Zauważyłam też, że skóra jest bardzo fajnie nawilżona. Krem Push-Up w żaden sposób nie zapchał mojego dekoltu, nie przyczynił się do powstawania wyprysków. Dekolt wygląda po prostu ładnie, gładko. Myślę, że krem doskonale sprawdzi się w roli balsamu do całego ciała.
Jeśli poszukujecie powiększenia biustu bez skalpela - tutaj tego nie znajdziecie. Jeśli zadowoli was lekkie uniesienie, dobre nawilżeni i przyjemny zapach - biegnijcie do drogeri po tej krem. Kupicie go mniej więcej 15zł. Warto się skusić.
Perfecta
Dax, Perfecta Extra Slim, krem powiększajacy i unoszący biust Push-Up.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Lekkie uniesienie biustu już by mnie zadowoliło :)
OdpowiedzUsuńwielbię tego typu kremu od lat ich używam:)
OdpowiedzUsuńChyba pozostanę przy zwykłych balsamach :D
OdpowiedzUsuńNo i czuję się skuszona :D Biust mam w rozmiarze D więc powiększenia w ogóle nie potrzebuję :D Ale uniesienie jak najbardziej jest mile widziane :)
OdpowiedzUsuńSuper, że się sprawdzi;) Ja używam aktualnie serum do biustu Spa&Wellness z Verony i bardzo się z nim lubię. Oczywiście powiększenia piersi nie zauważyłam i dobrze, bo nie potrzebuję, ale super nawilża, i dzięki masażowi podnosi. Kosztuje około 9zł, więc polecam Ci też na wypróbowanie ;) W zapasach mam jeszcze serum z Bielendy, więc jestem zaopatrzona na kolejne kilka miesięcy:D
OdpowiedzUsuńMamy identyczne oczekiwania wobec takiego kosmetyku, też nie potrzebuję powiększenia ale nie pogardziłabym podniesieniem. Teraz to nie to samo co 10 lat temu. Grawitacji działa na naszą niekorzyść.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam podobnego balsamu ale z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńja jakoś się boje używać balsamów do biustu, to sfera ciała, której nie tykam żadną chemią w kremach..
OdpowiedzUsuńNie wierzę w takie push-upy :)
OdpowiedzUsuńuwierz;D
UsuńJa się cieszę, że takie kremy jednak biustu nie powiększają :)
OdpowiedzUsuńMuszę się zaopatrzyć w taki krem, żeby zmotywować się do masażu :)
OdpowiedzUsuńOj żeby to było takie proste, szczególnie w przypadku kobiet które karmiły piersią.
OdpowiedzUsuńprzepiękne zdjęcia prezentowanego produktu :) szkoda tylko, że ten krem nie powiększa biustu :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać aby wypróbować coś takiego
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie zapycha!
OdpowiedzUsuńja akurat nie miałabym nic przeciwko pewnemu powiększeniu biustu :)))
Tak jak piszesz, motywuje do masażu, lubię takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńJak nie powiększa, to może pomniejsza, skoro jest slim ;)
OdpowiedzUsuńkoniecznie muszę wypróbować! :D
OdpowiedzUsuńPrzemawia do mnie ta recenzja :)
OdpowiedzUsuńJa już dawno sobie odpuściłam kremy dedykowane dla biustu lub te antycellulitowe. Stosuję po prostu balsamy i mnie to wystarcza :)
OdpowiedzUsuńnie wierzę w produkty tego typu, jednakże masowanie i aplikacja kremu faktycznie może ujędrnić a co za tym idzie lekko podnieść piersi :-)
OdpowiedzUsuńja podniesienia do mojego małego biustu nie potrzebuje póki co :)
OdpowiedzUsuńnie wierze w takie rzeczy, ale masaz jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie przekonują mnie kosmetyki do biustu :)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze tego produktu :)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie :)
OdpowiedzUsuńJa po takie produkty teraz nie sięgam. Kiedyś miałam styczność, ale z marką Eveline :)
OdpowiedzUsuńu mnie nic nie unosiło, w tej kwestii uniesienia produkt Joanny Krupy okazał się lepszy. A to tylko dało dobre nawilżenie
OdpowiedzUsuńMożliwe że skuszę się na ten produkt, nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńHmmm, u mnie nie ma na co działać hihihi
OdpowiedzUsuńU mnie również powiększenie byłoby zbędne ;) Ale fajnie, że skóra jest po nim nawilżona. Często robię peeling dekoltu i nakładam wtedy jakiś balsamik. I może właśnie tego potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu kremów.
OdpowiedzUsuńa już myślałam, że powiększa :P
OdpowiedzUsuńOsobiście nie używam tego typu kosmetyków.
OdpowiedzUsuń:*
Haha no faktycznie niezła historia z tą nazwą :)
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie wierzę w działanie tego typu kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńa te uniesienie mnie kręci ;D
OdpowiedzUsuńNie ma push up? ojjjjj :)))
OdpowiedzUsuńJak skończę Eveline to się chyba skuszę :)
OdpowiedzUsuńFakt, taki produkt motywuje do częstszego masażu :)
OdpowiedzUsuń