Balea - egzotyczny żel pod prysznic w piance

Cześć,
Dawno, dawno temu świat został opanowany przez truskawki. Truskawki w piance zachwyciły nie jedno serce. A dokładniej mowa o truskawkowej piance od Balei. Gdy ja się wybrałam do DM to truskawkowa pianka odchodziła już do lamusa, nastawały czasy pianki egzotycznej. I mimo, że o tej piance też już większość zapomniała to przychodzę do was z kilkoma przemyśleniami na jej temat...


Skład:

Zacznę od banalnych oczywistości. Czyli od opakowania. Ładna buteleczka zakończona dozownikiem. Zamknięte wyglądem przypomina urokliwy dezodorant, po otwarciu ciekawą piankę do golenia.  Dozownik jest w porządku, nie zacina się i nie chlapie produktem na boki. 
I tu chyba kończą się moje zachwyty. Spodziewałam się orzeźwiającego, radosnego zapachu tropików. W zamian otrzymałam duszącą i niezbyt przyjemną woń - mieszankę nie wiadomo czego. Truskawki z pewnością lepiej pachniały. Gdy pierwszy raz wydobyłam piankę na dłoń bardzo się zdziwiłam. Piana była biała, bardzo gęsta i zbita, nieco niesforna bo próbowała uciec. Niestety taka pianka średnio mnie umyła. Moim zdaniem jest za gęsta i uczucie mycia się nią nie jest najprzyjemniejsze. Średnio też się nadaje, aby użyć jej na myjce. Dla porównania, jeśli znacie piankę do golenia Isany (a na pewno znacie) to Isana jest delikatniejsza i przyjemniejsza. Jak wspomniałam, mycie jest średnie, całe szczęście, że pianka nie wysusza skóry. Wydajność też nie jest najlepsza.

Podsumowując: ciekawość wobec żeli pod prysznic w piance zaspokoiłam. To nie dla mnie. Dodatkowo ta konkretna pianka nie nadrobiła nawet zapachem, który uważam za istotny podczas mycia. Jestem na nie.

Znacie pianki pod prysznic? Lubicie taką formę?

92 komentarze:

  1. Kurcze, a już myślałam, że fajnie się spisze. Nie miałam takich żeli w piance, a chętnie bym na sobie wypróbowała, czy mi by spasowało takie coś :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no cóż, po takim komentarzu i ja nią nie jestem zainteresowana raczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jej i chyba się nie skuszę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już i tak chyba nie jest dostepna w sprzedaży:)

      Usuń
  4. pierwszy raz słyszę o piance pod prysznic :)) szkoda, że się nie sprawdziła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety:( no ale nie wszystko musi się sprawdzać:(

      Usuń
  5. Fakt zapach jest bardzo ważny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kosmetykach myjących bardzo, bardzo ważny:)

      Usuń
  6. Szczerze mówiąc to nigdy nie używałam pianki pod prysznic :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja używałam tylko tej i na więcej nie mam ochoty...

      Usuń
  7. Szkoda, że to tylko taki gadżet i do tego niezbyt pachnący:/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja nie miałam okazji jej używać, choć przyznam, że taka forma produktu do mycia ciała bardzo mnie ciekawiła. Czytałam już w jednym z poprzednich Twoich postów że nie byłaś z niej zadowolona, myślę że u mnie byłoby podobnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta nasza babska ciekawskość jest straszna....

      Usuń
  9. Szkoda, że się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po wyglądzie myślałam, że zapach będzie obłędny :) Nie miałam okazji testować tego produktu, w sumie żadnej pianki-żelu :) Przydatny post :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama pianka krzywdy nie robi. Przetestować można, najwyżej mycie będzie z zamknietym nosem:)

      Usuń
  11. Szkoda, że się nie sprawdziła ;/ Ja zawsze byłam ciekawa takich pianek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też byłam ciekawa, ciekawość zaspokoiłam i mi wystarczy:)

      Usuń
  12. Zel w piance, pierwsze słyszę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak zapach do niczego - to totalne skreślenie, nie ma co się męczyć. Ja bardzo lubię żele w piance Rituals - znasz może?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był mój pierwszy żel w piance jaki miałam. Tych Rituals nie znam, pierwszy raz o nich słyszę...

      Usuń
  14. ooo nie a mam ją w zapasach:/

    OdpowiedzUsuń
  15. Zapach jest dla mnie także bardzo istotny przy kosmetykach do mycia :-)
    Znam kilka pianek, choć nie z Balei. Ale uważam, że żele bądź olejki pachną lepiej. Wszystkie pianki, jakie miałam, pachniały sztucznie ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj bardzo istotny. Będę pamiętać Twoje słowa i na pianki chyba się już nie skuszę...

      Usuń
  16. To takie wynalazki od święta;).

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Ja właśnie też formy byłam ciekawa i jak dla mnie pianki nie są warte uwagi...

      Usuń
  18. Nigdy nie używałam zelu w piance, czego to producenci kosmetyków nie wymyślą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj wymyślają i sie w tym próbują prześcigać strasznie,

      Usuń
  19. Szkoda, że nie jesteś zadowolona, ale ja jestem ciekawe tej formuły na skórze, może przetestuję coś takiego innej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie tutaj ciekawośc formuły tez wygrała. Chociaż żałuję, że w przypadku pianki nie ma jak sprawdzić jak pachnie.

      Usuń
  20. Mimo tych wszystkich minusów to i tak chętnie bym wypróbowała taką piankę, ot tak z czystej ciekawości.

    OdpowiedzUsuń
  21. chyba miałam, truskawkowa była lepsza:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam, bo nad truskawkową czytałam same zachwyty...

      Usuń
  22. szkoda że ten zapach nie bardzo
    ale dobrze, ze przeczytałam ta recenzję bo nazwa egzotyczny przyciąga mnie bardzo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Egzotyczny bardzo przyciąga... Ale niestety... Pocieszam się, ze jeszcze jedno, max. 2 użycia...

      Usuń
  23. fajnie,kusząco ale ja zraziłam sie skutecznie do Balei.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj, niedobrze... chyba mi pisałaś o tym...

      Ale... wcale nie fajnie ani nie kusząco!!!!

      Usuń
  24. nie lubię pianek do golenia ... wolę żele :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. TO NIE JEST KOSMETYK DO GOLENIA, TO JEST KOSMETYK DO MYCIA! Jest to napisane już w tytule postu...

      Usuń
  25. Mam podobną piankę o zapachu truskawek z śmietaną i moje odczucia są bardzo podobne, chociaż zapach jest niczego sobie ;) poza tym ciekawość zaspokojona, za więcej dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to chyba miałaś tę sławną wersję truskawkową, na którą ja nie zdążylam. Dokładnie, ciekawość zaspokojona...

      Usuń
  26. lubię kosmetyki w piance, ale na ten porodukt chyba się nie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co. Z resztą to była edycja limitowana, już pewnie dawno niedostępna...

      Usuń
  27. Niby fajne, ale nie do końca, zapach niby fajny a jednak dusiciel- chyba odpadam

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie miałam,ale po tym co napisałaś, nawet jakby była dostępna to raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  29. Widzę że ta pianka do myciia nie jest za ciekawa - a chyba będę musiała wypróbować tą z rossmanna :)

    OdpowiedzUsuń
  30. znam, była fatalna, trafiła u mnie do zestawienia bubli. to coś CUCHNĘŁO, koszmar po prostu, do tego (na szczęście) niewydajna. jedyne pianki, które są świetne i warto w nie inwestować, to te z Organique – słoik zamiast dozownika, ale przyjemność absolutna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba kojarzę z różnych recenzji te pianki Organique. One chyba dużo bardziej "treściwie", zgadza się?

      Usuń
  31. Żeli w piance nigdy nie stosowałam. Jednak jestem ciekawa jakby się sprawdziły :)

    Jednak szkoda, iż ten ma i nieciekawy zapach, i konsystencję raczej nieprzystępną.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. niestety:( no ale nie wszystko musi być idealne:)

      Usuń
  32. Nigdy nie używałam :P ale wygląda bardzo ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
  33. nie słyszałam jeszcze o takiej formie żelu, ale z tego co czytam to nie ma czego żałować :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Zdecydowanie nie :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Balea zawsze kusi mnie zapachami, ale jednak żel w piance mnie nie przekonuje jakoś :) wolę tradycyjną formę pod prysznic :D

    Ps. Co do wosków w cenie 20% to wszędzie zapachy miesiąca są tańsze gdzie są w sprzedaży Yankee Candle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balea bardzo kusi, dlatego tez nie spodziewałam się takiej zapachowej klapy...

      Usuń
  36. Nie miałam żelu w piance ale jak będę miała okazję to na pewno kupię aby sprawdzić jak się u mnie spisuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nie miałam jeszcze produktu do mycia ciała w piance, ale z recenzji sądzę, że też nie byłabym zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  38. Ja swojej ciekawości jeszcze nie zaspokoiłam ale nie wiem czy warto..

    OdpowiedzUsuń
  39. Jakoś mnie te pianki nie kuszą, choć może truskawka i pokusiła, bo egzotyka na pewno nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Żel pod prysznic w piance ? nieźle ! powiem Ci że mimo że nie kusisz, to ja chętnie bym spróbowała ! Tak jak Ty muszę zaspokoić swoją ciekawość do tego typu kosmetyku :D Ale nie mam dostępu do Balea, więc pewnie nie prędko to będzie :(

    OdpowiedzUsuń
  41. Myślałam, że zapach będzie przyjemniejszy i aż się zdziwiłam, kiedy przeczytałam, że nie.

    OdpowiedzUsuń
  42. Żel w piance? O tym jeszcze nie słyszałam :D

    OdpowiedzUsuń
  43. Pianka do mycia? a to dla mnie nowość, widzisz odwiedzając DM szukałam jakiś nowości Balea jednak nie znalazłam bo z pewnością bym taką piankę kupiła z czystej ciekawości. Po przeczytaniu recenzji widzę, że to nic ciekawego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej pianki już zapewne nie ma, nie wiem czy Balea wprowadziła jakaś nową...

      Usuń
  44. Szkoda ze się nie sprawdził. Mam teraz mydło Melon tango i jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam żel Melon Tango i mi ten zapach niezbyt przypasował... pachniał tak... kisielowato. Ale może mydło pachnie lepiej:)

      Usuń
  45. Od nich mam tylko piankę do golenia, którą lubię. Natomist tej pod prysznic nie używałam. Wolę ich żele, które są świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piankę z Balei też miałam i była bardzo fajna. Tak jak żele, które uwielbiam!

      Usuń
  46. Nigdy nie uzywałam pianki pod prysznic. Wiem, że zdania sa podzielone ale mimo to wciąż mam ochotę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  47. Nie miałam nigdy pianki pod prysznic, ale miałam do mycia twarzy i słabo oczyszczała. Wolę treściwe kosmetyki do mycia ciała, które odżywią i właśnie, tak jak mówisz, pięknie pachną. :) Polecam Ci kremowy olejek na ciemieniuchę dla dzieci Ziaja, bo zachowuje się jak balsam pod prysznic z wyższej półki - pachnie jak mydło, świeżo i całkiem ładnie, ale głównie świetnie pielęgnuje. :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Nie miałam jeszcze takiego w piance żelu pod prysznic. Wole tradycyjne żele, ale z ciekawości mogłabym wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Jak się pojawiły balsamy pod prysznic to ich spróbowałam i jakoś mnie nie przekonały. I mam wrażenie, że z pianką będzie podobnie. Niby brzmi fajnie, ale z użyciem już jest gorzej

    OdpowiedzUsuń
  50. Opakowanie ma bardzo ładne jak to czesto bywa w przypadku Balei ale nie spodziewałam się, że zapach mogą tak skopać :)

    OdpowiedzUsuń
  51. O żelu w piance jeszcze nigdy nie słyszałam :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Bardzo lubię żele owocowe, ponieważ kąpiel staje się wtedy przyjemnym rytuałem!
    Polecam w szczególności linię arbuzową Bielenda http://www.prokosmetyk.pl/produkty/732/Bielenda_Maska_do_ciala_zelowa_600g_Arbuzowa.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga