Yves Rocher - Jardins du monde, zielona cytryna z meksyku - antyperspirant w kulce

Dziś chcę wam przedstawić kosmetyk, który zbiera bardzo zróżnicowane opinie. Jest nim antyperspirant w kulce od Yves Rocher z serii ogrodów świata. Mój wybór padł na zieloną cytrynę z Meksyku.


Na opakowaniu (tej małej białej naklejce) możemy przeczytać:
Dezodorant o orzeźwiającym zapachu zielonej cytryny zapewnia pełną ochronę i świeżość przez 24h. Testowany po kontrolą dermatologiczną. Składniki pochodzenia roślinnego: olejek eteryczny z zielonej cytryny z Meksyku, woda z hamamelisu bio. Nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego i alkoholu. Opakowanie nadaje się do recyclingu.

Producent jak widać, za wiele nam nie obiecuje. W mojej opinii zapach kosmetyku jest bardzo przyjemny, dość mocny, dość długo się utrzymuje. I jest w 100% orzeźwiający. Kosmetyk swoje zadania też spełnia - dobrze chroni przed potem i przykrymi zapachami.


Opakowanie jest wygodne. Jest to standardowa dla takich kosmetyków mała, 50 ml buteleczka. Nie ma żadnych dziwnych wycięć, przewężeń przez co objętość ogólna którą musimy przeznaczyć na ten kosmetyk jest w 100% wykorzystana. Kulka jest duża, łatwo się kręci i nie blokuje. W mojej opinii dozuje jednak trochę zbyt dużo kosmetyku a ten... trochę długo schnie... Dobrze jest się "pokulkować" np. przed myciem zębów żeby kosmetyk zdążył się wchłonąć. W innym przypadku łatwo o mokrą plamę, która nadaje się już tylko do prania:(


Skład jest taki jaki widzimy na powyższym obrazku:)

Nie wiem czy ponownie kupię kosmetyk. Nie jestem osobą której antyperspiranty są niezbędne, mogę normalnie funkcjonować  (szczególnie jak nie ma upałów) bez nich i nie jestem szkodliwa dla otoczenia. W związku z tym tego typu kosmetyki schodzą u mnie bardzo powoli a do czasu kiedy zużyję ten kosmetyk (została gdzieś jeszcze 1/3 buteleczki) to pojawi się z pewnością masa nowości.

Na koniec przypominam o rozdaniu:)

3 komentarze:

  1. Anonimowy08:13

    mam w domu identyczny :) mi niestety nie przypadł do gusty:) zakupilam go na poczatku swojej przygody z YR po dwoch uzyciach juz wiedziałam, ze wole swoja stara sprawdzona rexone :) a ten hmn.. jest to raczej perfuma pod pache niz antyperspirant :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie skusze się, bo nie mam dostępu do firmy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga