Alverde - olejek pielęgnacyjny z paczulą i czarną porzeczką (Patchouli and Cassis)

Od wczoraj mamy wiosnę a u mnie nadal dużo śniegu. Trochę słoneczko się przebija, ale patrząc dookoła nadal widać zimę, wiosna jeszcze daleko... Może u was lepiej? Podczas odwiedzin w drogerii DM poszukiwałam szczególnie olejków Alverde. Udało mi się załapać na wersję olejku pielęgnacyjnego z paczulą i czarną porzeczką.




Olejek ten kupiłam głównie w celu olejowania włosów. Sprawdza się w tej roli doskonale. Świetnie nawilża i odżywia włosy. Regularnie stosowany sprawia, że włosy są miękkie i lśniące. Przypadek chciał, że wypróbowałam olejek także na ciało. Tu tez sprawdził się doskonale. Bardzo dobrze się wchłania w skórę, nie trzeba czekać godzin zanim będzie można bezpiecznie się ubrać. Doskonale nawilżył skórę – nie tylko powierzchniowo. Na drugi dzień i po kolejnym myciu nadal było czuć miękkość i gładkość, balsamowanie nie było konieczne. Myślę, że stosowanie go codziennie mogłoby doprowadzić do przekarmienia skóry, ale stosowany co kilka dni stanowi doskonałą ochronę przed zimą.


Olejek zamknięty jest w wygodnym 100 mililitrowym opakowaniu. W wydobyciu kosmetyki z buteleczki bardzo pomocna jest pompka. Pozwala nam dość precyzyjnie dozować olejek oraz zapobiega rozlaniu, przelaniu a także dostaniu się do środka ciał obcych. Minusem jest jedynie długość dozownika. Jest on dość krótki i konieczne jest przechylanie buteleczki przez co staje się ona tłusta. Myślę, że nieco dłuższy „dziubek” rozwiązałby problem.




Pielęgnacyjny olejek posiada niesamowity zapach. Przyznam się, że spodziewałam się, że pierwsze skrzypce będzie grała paczula, jednak to porzeczka wystukuje rytm w tym zestawieniu. Zapach jest szalenie intensywny, powiedziałabym lekko kwaskowaty, ale bardzo przyjemny i bardzo dostojny.




W składzie widzimy bardzo dużo ciekawych olejków. Mamy tutaj oleje: słonecznikowy, sojowy, palmowy, olej z czarnej porzeczki, oliwa z oliwek, olej migdałowy, olej jojoba, olej z pestek winogron.

Cena olejku nie jest wygórowana, kupując w Czechach zapłaciłam 99 koron co daje około 16-17 zł. Głównym minusem jest jednak to, że w Polsce jest niedostępny. Nie nadaje się także zbytnio do masażu - głównie ze względu na szybkie wchłanianie.

30 komentarzy:

  1. Szkoda, że go w Polsce nie ma. Z miłą chęcią bym o kupiła.. A co do wiosny to u mnie właśnie pada dość duży śnieg, a słońca nie ma już od kilku dni :(.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie poprzednie dwa dni były słoneczne... A olejku jak się dowiedziałam nie ma już nigdzie:(

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Niestety póki co nie mamy tak sprytnej technologii aby wysłać zapach mailem :( Ale może za parę lat...

      Usuń
  3. Anonimowy17:21

    ojjjj jak ja bym go chciała :) bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już chyba się nie uda, bo go wycofali. Ale co do niemieckich produktów, w Polsce bardzo popularne są niemieckie proszki i tu gdzie mieszkam i tam skąd pochodzę jest pełno "stoisk" z chemią z Niemiec. Kiedyś pana zapytałam o konkretne produkty, nie miał, ale powiedział, że jak mu dam jakieś wydrukowane zdjęcia tego co chcę to mi przywiezie jak następnym razem będzie jechał.

      Może poszukaj u siebie jakiegoś handlarza chemią z Niemiec i zapytaj czy by nie przywiózł też tego i tego...

      Usuń
  4. Cyba go wycofali;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastąpili go kokosowym:( Jeszcze miesiąc temu udało mi się dostać ten olejek, ale to była ostatnia buteleczka na półce. Dzięki czemu mam mały zapas i jeszcze trochę dobrego z nich wyciągnę:)

      Usuń
  5. lubię go używać. Po cichu się przyznam, że czasem smaruję nim którąś rudą i zapach jest przepiękny, utrzymuje się bardzo długo. Czasem nawet po myciu jeszcze.
    Na sobie używałam na ciało i na końcówki, ale na końcówki jest bardzo treściwy, więc lepiej uważać. Ale go lubię. Bardziej niż te z alterry.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rudą???

      Ja mam kręcone mocno porowate włosy, wiec nawet nałożony na całość mi nie obciąża. No i nie olejuję codziennie. Ale na ciało faktycznie jest bardzo fajny:)

      Usuń
  6. A ja wolę Alterre :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alterra przedewszystkim nie daje takiego wyboru (chociaż się to zmienia). Poza tym ten kontra Alterra z papają wypada zdecydowanie lepiej. Na włosach podobnie ale róznica jest na ciele;p

      Usuń
  7. Szkoda, że nie można go dostać w naszym kraju :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Był na allegro i w sklepach internetowych ale ceny były kosmiczne..

      Usuń
  8. szkoda,że u nas nie ma bo sama paczula pięknie pachnie, a w takim połączeniu....:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że w tym połączeniu paczuli w ogole nie czuć.

      Usuń
  9. Ostatnio szał na te produkty

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda ze nie mam dostępu

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapach musi być ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę pomyśleć o olejowaniu włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  13. oj jak ja bym go chciała ;) baaardzo ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo chciała bym go użyć, ale niestety nie mam do niego dostępu :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Magda20:36

    Zazdroszczę dostępu do Alverde!

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo lubiłam ten produkt i bardzo żałuję, że go wycofali.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga