Bohaterem dzisiejszego odcinka jest dezodorant w kulce z Alverde kupiony już jakiś czas temu w czeskim DM. Zamknięty jest on w bardzo ładną i poręczną szklaną buteleczkę. Buteleczka jest bardzo smukła, jasna, naklejki także są w jasnych, chłodnych kolorach. Wszystko to sprawia, że latem aż chce się chwycić po ten kosmetyk z nadzieją na ochłodę i orzeźwienie. Pod nakrętką znajduje się kulka. Nie jest ona zbyt duża przez co musimy się trochę namachać aby nałożyć specyfik na całą pachę. Tutaj też się ujawnia także największy minus kosmetyku ale o nim za chwilę.
Balsam zawiera cenne dla skóry minerały, które zostawiają uczucie komfortu i suchości. Dezodorant pozwala skórze oddychać, działa antybakteryjnie, przez co zapobiega przykremu zapachowi potu. Formuła łagodząca podrażnienia na bazie organicznego żelu aloesowego. Ma delikatny, odświeżający zapach. Produkt naturalny.
Dezodorant ma bardzo przyjemny zapach. Lekko cytrynowy, lekko morski, niesamowicie orzeźwiający i dodający energii, której potrzebuję szczególnie z rana. Za dnia nie czuć zapachu co jest moim zdaniem zdecydowanym plusem. W przeszłości trafiały mi się dezodoranty, które tak silnie zabijały zapach potu, że czuć je było niesamowicie. Ten tego nie robi (co nie znaczy, że czuć pot).
Kosmetyk ma bardzo gęstą konsystencję, która ma znaczny wpływ na wspomniany wcześniej minus. Bardzo ciężko go wydobyć ze środka przez co standardowa aplikacja staje się nieco uciążliwa. Nie pomaga tu nawet stawianie dezodorantu na zakrętce – kulka nadal jest sucha. Trzeba się namachać i natrząść buteleczką aby coś się w końcu pojawiło.
Kosmetyk spełnia swoje zadanie. Ogranicza pocenie się i broni przed nieprzyjemnymi zapachami. Szybko zasycha na skórze dzięki czemu nie brudzi ubrań. Mi on bardzo podpasował, więc polecam każdemu.
Może sie na niego skuszę, ale jesienią, bo teraz pewnie byłby za słaby dla mnie.
OdpowiedzUsuńZalezy jak bardzo się pocisz, ja nie mam w biurze klimy a deo daje radę:)
UsuńMyślę, że umiarkowanie, ale latem bardzo. :(
Usuńoduczyłam się używania tzw.kulek;) ale przekonuje mnie lekki cytrusowy zapach:)
OdpowiedzUsuńA co teraz używasz?
UsuńA czego teraz używasz?
Usuńja ostatnio przekonałam się do kulki
OdpowiedzUsuńMi też to trochę zajęło ale teraz to kulki uwielbiam:)
UsuńJa jestem wierna adidasowi :-)
OdpowiedzUsuńNie pamiętam kiedy ostatni raz miałam jakies kosmetyki adidasa:)
Usuńja stawiam na spraye :) nie lubie lepiacego uczucia po kulce :)
OdpowiedzUsuńTutaj mi się nic nie klei, wchłania sie bardzo szybko. Ale fakt, czasem bywa, że długo schnie i się klei:)
UsuńZapach wydaje się ciekawy, miałaś może niveę z trawą cytrynową żeby jakoś porównać te zapachy?
OdpowiedzUsuńNie miałam niestety, więc nie podpowiem. Ale zapach jest słabo wyczuwalny, właściwie trzeba się skupić na wąchaniu aby go poczuć.
Usuńja lubię sztyfty w żelu:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam. Co polecasz?
UsuńSkuszę się chyba kiedyś na niego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Polecam:)
Usuńie miałam jeszcze niczego tej marki
OdpowiedzUsuńPolecam:)
Usuńa ja właśnie używam antyperspiranty w kulce, ale tego nie miałam
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała możliwość się w niego zaopatrzyć to polecam:)
UsuńNie miałam jeszcze nic z Alverde, ale kulka ciekawa nie powiem :) Choć ja wolę sztyfty, nie lubię klejących pach po kulce, ale skoro ta się tak słabo aplikuje to może by mnie do siebie przekonała :)
OdpowiedzUsuńTutaj schnięcie jest ekspresowe, ale wiem o co Ci chodzi. Mój poprzedni sechł strasznie długo...
UsuńNie używam dezodorantów, bo raczej nie muszę (na szczęście) jeśli już to tylko bloker w szczególnych sytuacjach ;)
OdpowiedzUsuńU mnie też na szczęście nie jest kosmetyk niezbędny:)
UsuńRówniez obserwuje :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrównież nie uzywałam tej kulki... obecnie stosuję rexonę na zmianę z adidasem :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ani rexony ani adidasa. Może kiedyś się skuszę:)
UsuńBardzo lubię kulki, choć ostatnio użyłam parę razy sprayu i nawet, nawet ;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tym lodowatym uczuciem podczas spreyowania:)
Usuńja zdecydowanie stawiam na spraye ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam, ale ja jestem ciepłolubny człowieczek i to uczucie podczas psikania czasem mnie przerażało:)
Usuńoo ciekawy ;) chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńJak masz dostęp to polecam:)
UsuńA ja właśnie "kulasów" nie lubię, irytuje mnie to mokre uczucie po nałożeniu, zdecydowanie wolę psikadła, ale dla każdego coś miłego :) U mnie bezkonkurencyjna jest Rexona, chociaż ostatnio zdradziłam ją z Lady Speed Stick :)
OdpowiedzUsuńKiedyś uwielbiałam sztyfty, potem kulki. Mokrość dużo zależy od dezodorantu, ten na szczeście jest dość suchy:)
UsuńRecenzja całkiem zachęcająca, szkoda, że tak ciężko dostępny w Polsce :/
OdpowiedzUsuńNiestety, nie jest najłatwiej go kupić.
UsuńUżywam kulek bo muszę, ale nie lubię tego że zasychają długo i robi się plama :( Obserwuję :)
OdpowiedzUsuńA nie możesz innego rodzaju stosować?
UsuńNa pewno byłabym z niego zadowolona :) Bardzo lubię orzeźwiające zapachy :) Jak będę robić zamówienie na kosmetyki Alverde, to na pewno się w niego zaopatrzę ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Od jakiegos czasu staram się do Ciebie zaglądać w miarę regularnie:) A kuleczkę polecam:)
UsuńNie jestem fanką, ponieważ pozostawia takie klejące uczucie po uzyciu, poza tym zostawia ślady na ubraniach ;( niestety nie jestem za. czekam na nastepne recenzje produktów :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Czy my mówimy o tym samym kosmetyku?
UsuńMoże wypróbuję;) Mam nadzieję, że spisuje się lepiej, niż mój Nivea;/
OdpowiedzUsuńNivei nie znam, więc nie porównam:(
Usuńlubie takie wpisy :)
OdpowiedzUsuńA co w nim takiego szczegolnego? Wiedza się przyda aby więcej takich tworzyć:)
UsuńTeż używam tylko kulek ;) są wygodniejsze i mam wrażenie, że bardziej wydajne. aktualnie używam blokera z Ziaji i w ogóle się nie pocę (pod pachami oczywiscie:D ) , nawet podczas ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńMój facet ma bloker Ziai i sobie chwali:)
UsuńOsobiście nie przepadam za kulkami, mam wrażenie że się po nich lepie
OdpowiedzUsuńDużo zależy od samej kulki, przy tej z YR mam takie wrażenie, przy Alverde na szczęście go nie ma:)
UsuńHey,
OdpowiedzUsuńNice post..
Would you like to follow each other.!!
Keep in touch
www.beingbeautifulandpretty.com
nie miałam okazji testować nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję się zaopatrzyć to polecam:)
UsuńJa używam tylko Antidralu, jakoś do drogeryjnych antyperspirantów nie mam zaufania, chociaż ten całkiem fajnie wygląda:)
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle Antridralu, może kiedyś wypróbuję.
UsuńNie miałam go jeszcze :). Ogólnie ciężko jest mi znaleźć ulubiony antyperspirant ;).
OdpowiedzUsuńTo akurat jest po prostu dezodorant, niby nie ma właściwości antyperspiracyjnych. Ale moim zdaniem jest ok.
UsuńSzkoda, że dostep do niego jest taki trudny;p Jeszcze nie spotkałam się w żadnym sklepie z kosmetykami niemieckimi z kulkami.
OdpowiedzUsuńmam ten dezodorant w owocowej wersji - melon i papaja :) działa bardzo fajnie, pachnie niesamowicie przyjemnie i dobrze, że jest naturalny :) myślę, że ten morski zapach sprawdziłby się u mnie świetnie latem :)
OdpowiedzUsuń