250 ml mleczka ukryte jest w przyjemnym dla oka opakowaniu. Jest ono utrzymane w tonacji biało-różowej. Opakowanie jest bardzo poręczne, zamknięcie niezbyt mocne, otworek średniej wielkości. I to wszystko sprawia, że nie ma problemów z wydobywaniem i dozowaniem kosmetyku.
W tym miejscu muszę z żalem stwierdzić, że kończą się zalety kosmetyku. Podobnie jak trawiasty brat po nałożeniu na skórę pozostaje paskudna biała, dość długo wchłaniająca się powłoka. Należę do leniuchów, które wolą mieć sprawy wchłaniania się szybko z głowy, zwłaszcza, że balsamuję się zazwyczaj przed pójściem spać. Można próbować go wklepać, co przyspiesza nieco wchłanianie, ale gdybym miała to robić codziennie to bym zwariowała.
Niestety to nie koniec lamentów na temat tego delikwenta. Muszę powiedzieć to wprost, mimo, że zabrzmi nieco brutalnie. MLECZKO ŚMIERDZI. O ile w buteleczce zapach jest jako tako znośny tak po nałożeniu na skórę staje się tragiczny. Jest kwaśny, chemiczny i w ogóle obrzydliwy. Koło brzoskwini on chyba nawet nie stał. Co gorsza... zapach się długo utrzymuje na skórze.
Cieszę się, że producent się opamiętał i go wycofał. Mam nadzieję, że na stałe i nie będzie sytuacji, że za dwa miesiące pojawi się w innym opakowaniu. Tak jak się stało z olejkami, dodali wątpliwie przydatną pompkę (moim zdaniem jest za krótki dozownik w niej) i podnieśli cenę masakrycznie.
Pamiętajcie! Mleczko nie nadaje się do niczego. Próbowałam myć nim toaletę, polerować zlew ale i tutaj są marne efekty...
Bubel na całego:(
OdpowiedzUsuńNo niestety:(
Usuńszkoda :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że był w promocji i kosztował 4 zł z groszami...
UsuńNie miałam :)
OdpowiedzUsuńTwoje szczeście:)
UsuńJak dobrze, że się na niego nie skusiłam :D
OdpowiedzUsuńOj ciesz się:)
UsuńWedług mnie wszystkie Rossmannowe marki nie są niczego warte...
OdpowiedzUsuńAż tak bym nie uogólniała, niektóre rzeczy są fajne (np. olejki czy seria do włosów z granatem), wiele osób chwali żele czy pianki do golenia isany.
UsuńKupiłam żel z Alterry, totalna porażka to była :/
OdpowiedzUsuńŻelu na szczeście nie miałam żadnego...
Usuńnie używałam i dobrze
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze:)
Usuńwidze zmiany na blogasku --> chociaz ja lubiłąm tamto pudełko :) ale i tak jest cudnie :)
OdpowiedzUsuńPotrzebowałam trochę rozjaśnić bloga. A tamto logo... kiedyś jedna z czytelniczek mnie uświadomiła, że miałam tam okropny błąd (zamiast welcome in powinno być welcome to) a że logo robiłam na starym komputerze to już nie miałam jak edytować:(
Usuńja jakoś nie przepadam za alterrą. swojego czasu moja mama kupowała te kosmetyki (olejek do mycia używa chyba z 10 lat) i mam ich powyżej uszu. sama napewno nie kupię
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy mają fajne, ale niestety zapachy często pozostawiają wiele do życzenia...
Usuńbubel :/
OdpowiedzUsuńI to straszny!
UsuńPamiętam jak wycofywali, bo je wąchałam z zamiarem kupna ale właśnie uznałam, że śmierdzi ;)
OdpowiedzUsuńWidać masz sprytniejszy nos ode mnie, mojemu sie to nawet spodobało... do czasu aż był zamknięty...
UsuńWidać masz sprytniejszy nosek. Mój nie wyczuł, że po wydobyciu z opakowanie balsam zamieni się w potworka...
UsuńNie lubię jak muszę czekać, żeby się kosmetyk łaskawie wchłonął... dobrze, że go wycofali :)
OdpowiedzUsuńJa też nie. Dlatego kombinuję co tu z nim zrobić...
Usuńwcale się nie zmartwiłam, że go wycofali
OdpowiedzUsuńI bardzo dobrze:)
Usuńja kupiłam taki bubelek z cnd ale pomarańczowo waniliowy, porażka zapach mdły...okropność ;)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale będę pamiętać zeby przypadkiem nie kupować...
UsuńMam uraz do alterry po tym jak kiedyś kupiłam sobie pomarańczowy żel pod prysznic. Śmierdział to mało powiedziane:/ Co prawda, ostatnio kupiłam sobie mydełko w kostce z tej firmy (teraz się zczaiłam, że też pomarańczowe :P), ale póki co, pachnie przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńJa lubię bardzo olejki i produkty do włosów. Peeling pomarańczowy dawał radę, ale ten śmierdzioch zdecydowanie nie!
UsuńOj kiepsko :( Ale mam balsam z Aquoliny, który się jakby "pieni" trzeba go chwile rozsmarowywać... Tyle, że nie śmierdzi i dobrze nawilża :P
OdpowiedzUsuńCzasem można takie coś przecierpieć. A tutaj jak wmasowywać jak to tylko potęguje smród?
UsuńUff, dobrze wiedzieć czego unikać na następnych zakupach, bo o tej firmie słyszałam kilka pozytywnych opinii, ale jak widać nie zawsze wszystko jest idealne
OdpowiedzUsuńBo niektóre produkty mają naprawdę fajne. ten jednak do nich nie nalezał...
UsuńW takim razie całe szczęście że został wycofany :)
OdpowiedzUsuńOj tak, zdecydowanie!
UsuńAle bubelek :D dobrze, ze go wycofali :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie wpadną na pomysł aby go przywrócić.
Usuńja też kupiłam je w cenie na do widzenia,zimą i stoi do dziś, raz użyłam :/
OdpowiedzUsuńU mnie tez długo stało, jakiś miesiąc temu chwyciłam po niego... i kombinuje jak się pozbyć.
Usuńja z Alterry bardzo lubię produkty do włosów i olejki, które z resztą też używam w celach włosowych :)
OdpowiedzUsuńJa też lubię olejki, szampony i odżywki. Reszta jakoś mi jednak nie pasuje...
UsuńPierwszy raz spotykam się z tą marką i po Twojej recenzji - chyba ostatni :D
OdpowiedzUsuńNie wszystko jest takie złe, szampony i olejki całkiem sobie chwalę.
UsuńPotwierdzam! To paskudnie śmierdzi!
OdpowiedzUsuńOoo, co za okropieństwo ...
OdpowiedzUsuńOj straszne...
Usuńświetna recenzja, czytałam i się uśmiechałam w elegancki sposób zjechałaś produkt :) zapraszam na konkurs, ciuszki do wygrania:) http://dreams-amaze-me.blogspot.com/2013/06/giveaway-with-persunmall-clothes-to-win.html
OdpowiedzUsuńDzięki. Zaraz do Ciebie zaglądnę:)
Usuńdobrze ze ich nie uzywam :D
OdpowiedzUsuńOj, zdecydowanie nie polecam:)
Usuńale bubel :)
OdpowiedzUsuńNo niestety:(
UsuńCóż za rozczarowanie, a czytałam gdzieś, że Alterra to tej samej klasy kosmetyki co Alverde... I teraz mam zgryz, bo nakupilam Alverde i pewnie nie będę zadowolona:(
OdpowiedzUsuńA swoją drogą, szkoda, że Alterra słabo wypada, bo będąc w Pl chciałam sobie od nich co nieco kupić...
pozdrawiam
http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
Niektóre kosmetyki Alterry są bardzo fajne niektóre badziewne. I to samo jest z Alverde.
UsuńSzkoda ,że się tak dług wchłania i w dodatku śmierdzi. Od jakiegoś czasu podchodzę ostrożnie do kosmetyków Alterra ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Oj niestety tak trzeba. Przy tej marce chyba warto zapoznać się jednak z opiniami w sieci...
Usuńa wydawałoby się, że będzie taki ładny zapach ;)
OdpowiedzUsuńa wydawałoby się, że będzie taki ładny zapach ;)
OdpowiedzUsuńNiestety... wydawałoby się... powinno być coś słodkawego, delikatnego a nie nachalny śmierdziuszek.
UsuńZ dobrodziejstw Alterry jeszcze nie korzystałam i chyba nie skorzystam. Kosmetyki te firmy jakoś w ogóle mnie nie kuszą, a po takiej recenzji jak Twoja utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze robię omijając Alterrę na rossmanowych półkach.
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy Alterry są całkiem fajne, ale chyba trzeba wiedzieć, że są fajne...
Usuńdla mnie taka powłoka to najgorsze co może być w produktach do ciała :/ na stos!
OdpowiedzUsuńNo niestety... Teraz mam krem do twarzy i tez się robi powłoka, ale na szczęście dużo szybciej znika.
UsuńOj, widzę, że bubel;/
OdpowiedzUsuńkiedyś się posmarowałam z ciekawości tym balsamem akurat siostra go miała- i czy śmierdział albo ten zapach jakoś szczególnie mnie zniechęcił to nie pamiętam :) może to była inna wersja zapachowa :) jedynie na plus to że nie zostawia tłustej warstwy :)
OdpowiedzUsuńTłustej nie, ale białą długo wchłaniającą się niestety tak...
UsuńSiostra we wrześniu skończy 18 lat;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńLavera jest dostępna w Pl - info pozostawiłam pod Twoim komentarzem u mnie;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dzięki za info:)
UsuńPowiem ci, że nie zwróciłam w ogóle uwagi na recenzję :D tylko na nowy wygląda Twojego bloga :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ;) rozjaśniłaś go i stał się bardziej hmm elegancki? :)
btw PIĘKNIE! :D
Ogólnie zaczeło się od tego, ze jedna z czytelniczek zwróciła mi uwagę na głupi błąd językowy... A tamten nagłówek miałam na starym laptopie który ma teraz mama więc nie mogłam edytować. TŻ miał mi zrobić nowy, ale zrobił ciemny więc stworzyłam coś sama. Też go chciałam przedewszystkim rozjaśnić. Cieszę się, że się podoba:)
UsuńBardzo mi się podoba :) jest kobiecy, elegancki i ogólnie bardzo ładny :D
UsuńMój Tż jak mi zrobił to był czarno niebieski O.o
Co do balsamu Nivea tak pachnie bardzo Niveowsko ;)
Dobrze wiedzieć , będę na nie uważała ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na niego się już nie nadziejesz, ale jeśli Alterra pojawi sie z balsamami to trzeba uważać...
UsuńNie miałam niczego z tej firmy, jedni mnie kuszą inni odstraszają, a gdzieś z tyłu głowy coś mi mówi by z nimi nie eksperymentować. Mam mieszane uczucia, może kiedyś z braku laku skurzę się na Alterrę, ale póki co mam swoich faworytów w prawie każdej kwestii.
OdpowiedzUsuńW wolnych chwilach zapraszam do siebie na recenzje kosmetyków i makijaże http://lusiakowy.blogspot.com/ Ja oczywiście pozostaję na dłużej i obserwuję blog.
Niektóre produkty mają świetne, więc trzeba jednak się najpierw rozpoznać w sieci co warto a co nie..
Usuńa ja tak uwielbiam liczi i miałam zamiar zakupić ten produkt
OdpowiedzUsuńKosmetyku już nie ma w sprzedaży, więc na szczęście się nie nadziejesz:)
UsuńKurczę, patrząc na skład to tak dobrze się zapowiadało... Ja z Alterry używałam tylko szamponów, pomadki ochronnej i genialnego serum do twarzy z orchideą - ze wszystkich produktów byłam zadowolona, ale dobrze wiedzieć - na balsamy będę uważać.
OdpowiedzUsuńNo niestety, najlepszy nie jest...
UsuńJa mialam jedno mleczko Alterry i bylo okropnym tlusciochem, a zelu zadnego nie mialam;)
OdpowiedzUsuńTo tłuścioch nie jest, ale z pewnością nie lepszy...
UsuńWszystkie ich żele i mleczka to dla mnie pasudne śmierdziuchy :) Nie lubię, buble na całego, lubię ich olejki i maske do włosów z granatem :) Ale reszta jest bleeee :)
OdpowiedzUsuńŻelu nie miałam żadnego. Olejki i maskę z granatem (właściwie to całą serię) także lubię :)
UsuńMiałam i faktycznie zapach był "specyficzny" Konsystencja tempa i bielił, ale biorąc pod uwagę przyjemny skład i cenę na do widzenia ok 4zł to byłam z niego zadowolona. Może i cudów nie zdziałał, ale wolę taki balsam niż parafinowy z całym układem Mendelejewa ;P U mnie sprawdzał się najlepiej do kremowania włosów:)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o nową cenę olejków, to faktycznie "poniosło" ich ;)
Dla mnie tępość konsystencji i smród zdecydowanie dyskwalifikuje...
UsuńTez się z nim męczę. Całe szczęście, że u mnie jakoś nawilża moją skórę i podoba mi się jego konsystencja (nie lejąca). Ale fakt faktem niemiłosiernie długo się wchłania, a o zapachu nie wspomnę... Strasznie drażni noc. Używam go naprawdę bardzo sporadycznie i od kilku miesięcy nie mogę go skończyć ;/.
OdpowiedzUsuńOj, to łączę się w bólu. Ja szukam innych zastosowań...
Usuńto ja podziękuję, smrodek go dyskwalfikuje
OdpowiedzUsuńJuż go nie sprzedają na szczęście:)
UsuńSzkoda że tak śmierdzi, bo według składu zapowiadał się ciekawie...
OdpowiedzUsuńNo niestety...
Usuńz Alterry do toleruje wyłącznie odżywkę i maskę z granatem :))) nic więcej :/
OdpowiedzUsuńoczywiście zostaje stałym obserwatorem:)))
A ja byłam bardzo zadowolona z tych mleczek. Fajny skład za niewielką cenę. I bardzo mi przykro ,że je wycofali :( Ale z tym zapachem tej brzoskwini i liczi muszę się zgodzić. Nie mogłam znieść tego smrodu! Dlatego kupowałam inne zapachy.
OdpowiedzUsuń