Tosia, Tosława, Tosieńka, Tosiownik, Pulpet

Obiecałam Wam post o Tosi więc słowa dotrzymuję. Już kiedyś chciałam napisać wam o moich dwóch stworach. Teraz za sprawą losów pojawi się post tylko o jednym. Najukochańszej chomicy na świecie TOSŁAWIE.

Tosię przygarnęliśmy pod koniec stycznia tego roku. Była taka maleńka (zdjęcie niewyraźne bo bez flesza - nie chcieliśmy stresować):




Że aż mieściła się cała do miseczki:

Z czasem dużo jadła i rosła:

Niekiedy przewracała domek:

Nawet przy tym sobie nos rozwaliła:

Z czasem stała się przesłodkim chomisiem uwielbiającym wielogodzinne mizianie:

Tosia uwielbia jeść ze mną śniadania:

A jej hobby to wypychanie polików:

Czasem posiedzi w kieszeni:

Czasem zrobi głupią minę:

Zwykle jednak jest przekochana:

Lubi się bawić:

Podczas przeprowadzki do większego mieszkanka:


Uwielbia leżeć w kołowrotku!

Oraz uprawiać w nim alternatywne metody biegania:


A jak jej się znudzi, to sobie posiedzi na schodkach:

I poprosi aby wziąć na ręce:


Uwielbia jedzonko!

I bardzo nie lubi jak jej sprzątam:



Ale chwilę później znów prosi aby ją wyciągnąć:

I znów jedzonko!



 Buziaki przesyła Tosia i jej skarpetka!



67 komentarzy:

  1. ale urosła od pierwszego zdjęcia, przeurocza:):):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jest przecudowna :) Nowe mieszkanko jej sama robiłaś, czy kupowane ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupiliśmy samlę z Ikei, tę największą, kilka listewek i kawałek płyty i resztę już sami majstrowaliśmy. Ale oczywiście gadżety (domek, tunel, kołowrotek) są kupne:)

      Usuń
  3. Anonimowy21:58

    Ja niestety zawsze jak miałam chomika to był zdziczały i mnie gryzł :( Co zrobiłaś, że Twój jest taki milusi? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozpieszczałam od małego, ważne jest aby szybko nawiązać z nim kontakt ale nie na siłę. No i nie w dzień, nie budzić. Pierwsze 2-3 miesiące Tośka też była dzikusem aż nagle któregoś dnia zaczęła się sama na ręce gramolić.

      Usuń
  4. Piękna jest! Jestem pod wrażeniem urozmaiceń zarówno klatki jak i pożywienia. Świetnie, że tak o nią dbasz :)
    Aż mi się trochę przykro zrobiło, bo przypomniał mi się mój Mieszko (mysz)... jako dziadunio opuścił świat pół roku temu...
    Przez Ciebie, a raczej Tosię zapragnęłam znów mieć gryzonia :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gryzonie są kochane. I jak tu nie dbać o takiego maleńkiego, bezbronnego potworka?

      Usuń
  5. Boziu, jakie cudo <3 mój chomik nie jest aż taki towarzyski :D czasem się rzuca ba moją rękę jak próbuje go wyjąć. Dzikus z niego :D ale kocham go, bo to taka fajna, puchata kulka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie Tosia tylko raz ugryzła - myślała, że jestem czymś do jedzenia, bo miałam chyba wcześniej ser w palcach. Mojego M. ugryzła też tylko raz, ale jego jakby ze złości - coś tam jej chyba chciał podetknąć pod domek, chwycił za miskę a ona chyc z domku i ugryzła. Na rękę ona uwielbia, wsadzisz do samli i sama na nią wchodzi:)

      Usuń
  6. Głupie miny i biszkopt to najlepsze zdjęcie. Super chomiczka!

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczna jest, miałam kiedyś podobną chomiczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jedno słowo: CUDO :D Kocham takie stworki, sama mam dwie szczurzyce ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, szczurków nigdy nie miałam, zawsze chomisiaki:)

      Usuń
  9. Jaka cudowna! Tym postem rozwiałaś większość moich myśli czy chomik lubi być pieszczony :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo zależy od chomika, Kuba niezbyt lubił pieszczoty, wyrywał się i on wolał biegać sobie swoimi drogami. A Tośka to pieszczoch jakich mało a to trzeba ją za uszkiem pomiziać, a to pod pyszczkiem, boczki tez bardzo lubi a nad ogonkiem to już w ogóle:)

      Usuń
  10. ależ ona przesłodka! <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam chomiki, pamiętam, że kiedyś pisałam Ci o swoich :) Cudowne, przesłodkie zwierzątka, najbardziej zachwycają mnie ich rączki i te genialne malutkie paznokietki :) Kiedyś sądziłam, że do chomików przywiązać się nie można, teraz wiem, że jest zupełnie inaczej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj można się bardzo przywiązać. Też uwielbiam widok jak chomiki trzymają coś w rączkach:)

      Usuń
  12. jejku, jaka słodka ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. słodka :) ojj pamiętam moje chomiczki, były cudowne

    OdpowiedzUsuń
  14. fajna ta Tośka :) ja niestety nie mogę pozwolić sobie na zwierzatko ale w domu moja siostra ma chomika i mamy kota. Kot nawet nie zwraca uwagi na chomika, woli towarzystwo ludzi a co za tym idzie okazje do jedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie przywykł, że coś tam jest i mu nie wolno:)

      Usuń
  15. Ale fajna ta Twoja Tosia :) Ma super wybieg zrobiony :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Aż zachciało mi się mieć takiego chomiczka, miałam kiedyś kiedyś ale kiedy to było...

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko jaka urocza! Najbardziej podoba mi się głupia minka i odpoczynek na schodkach :D
    Boska jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I niesamowicie fotogeniczka. Mam wrażenie, ze uwielbia zdjęcia:)

      Usuń
  18. ojojoj jak ja uwielbiam gryzonie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zakochałam się w niej, jest przecudna :D:D

    OdpowiedzUsuń
  20. Jaka słodka chomisia :D Aż mi brakuje mojej :( Teraz mam myszoskoczka, ale narazie z oswajaniem walczymy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oswajanie łatwe nie jest, ale jaką frajdę przynosi jak się już uda:)

      Usuń
  21. Jaka ona jest słodka! I jak fajnie siedzi w kieszeni ;)
    w kubku wygląda naprawdę słodko ;) szczególnie dzieki tej wstążeczce ;)
    a siedzeniem na schodkach mnie rozwliłas :D
    Dla mnie jest genialna i bardzo podobna do Kuby umaszczeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Anonimowy10:18

    alternatywne metody biegania <3

    OdpowiedzUsuń
  23. Ha no jakbym widziała swojego Gniewka ;) ;D Słodka jest ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne zwierzątko :) Tez kiedyś miałam rozmaite gryzonie, jednak nie ma to jak kot - można pogadać, pokłócić się, kradnie mi rzeczy, zajmuje łózko i wyleguje się na kaloryferze kiedy ja muszę wyjść w mroźny dzień :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ale słodziutka! Fajnie, że jest taka przyjacielska. Mój chomik wszystkich gryzł :(

    OdpowiedzUsuń
  26. Jaka słodziutka :) Też kiedyś miałam chomika ale wtedy byłam za mała żeby dostrzec cały ten urok :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Urocze stworzonko ! :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Przesłodka jest :) Cudna :)

    OdpowiedzUsuń
  29. ojej ale urocza ta Tosinka:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Słodka, jest kiedyś za czasów licealnych miałam dwa chomiki, strasznie fajne stworzenia, można na nie patrzeć i patrzeć i na prawdę chętnie się bawią i miziają :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Słodka, mam słabość do tych gryzoni. W moim życiu miałam coś ponad 10 sztuk! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Kochana chomica :) ja mam 3 szczurcie ale to straszne rozrabiaki, częściej za bardzo niż mniej :)

    a co do kolorów, to nigdy nie noszę kolorów odpowiednich do pory roku, a w zimie szczególnie noszę ciepłe i żywe kolory :) wystarczy mi szaruga za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Tośka jest absolutnie przesłodka! I jak czytam również kochana z niej przylepa :D Śliczności :)

    Ja też kocham chomiczki, z tym, że sama akurat mam chomiki dżungarskie :) Od trzech tygodni jest ze mną Balbina, pojawiła się zaraz po Pazurku, który z kolei pojawił się po Funi. Funia była szaroburą indywidualistką, gryzła i nie lubiła towarzystwa, ale kochałam jej słodki pyszczek. Pazurek była białym pieszczochem, uwielbiał mizianie, Balbina (czarnulka z białymi uszkami i spodem pyszczka) zapowiadała się na niezłego urwisa, ale póki co zamienia się w słodką damę :) Mój Pazur, podobnie jak Tośka, też początkowo niby nas lubił ale nie do końca, aż nadszedł taki dzień, że sam zaczął się domagać uwagi i pieszczot. Po prostu chomiczki są kochane :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Absolutnie urocza, zakochałam się :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Cudowna opowieść no i cudowny zwierzak! Ja nie przepadam za chomikami, ale rozumiem miłość do nich :)

    OdpowiedzUsuń
  36. też miałam chomiki, ale ten pierwszy był najlepszy ever ♥ jak mi uciekała z akwarium i przychodziła spod łóżka, jak już zaryczana siedziałam na środku pokoju, że kot ją zeżarł albo nawiała i z poddasza po schodach zeszła i schowała się pod kominkiem... odnaleziona po bobach :P i problem jak ją wyciągnąć :D ale niestety kot ją załatwił :(

    OdpowiedzUsuń
  37. Super chomiczka <3 sama ostatnio zastanawiam się nad zakupem, ale ciągle mam jakieś wątpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Ale słodziutka, gwiazda blogowa nam rośnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. słodziutka ;))) sama chciałabym miec w domu takie zwierzątko, niestety brakowało by mi dla niego czasu

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga