Dzisiaj chciałam przedstawić niepolski kosmetyk, który stał się moim hitem. Jest nim woda mineralna w mgiełce, kupiona podczas wakacji na Lazurowym Wybrzeżu w sklepie sieci Casino (coś jak nasza żabka).
Wody w mgiełce Polsce poszukiwałam długo i bezskutecznie. Kilka lat temu dostałam małą buteleczkę takiej wody jako gratis do zakupów w Super Pharmie i się w niej (fatalnie) zakochałam. Wodę tego typu można znaleźć w aptekach, jednak ich ceny są przerażające (około 50 zł za 400 ml). Jakaż była moja radość kiedy znalazłam ją na wakacjach w zawrotnej cenie 2 Euro za 400 ml. Kupiłam aż 3 butelki:)
Zastosowanie wody może być różnorakie.
Doskonale chłodzi w upalne dni, można ją rozpylić nawet na makijaż. Nie rozmazuje, utrwala. Perfekcyjnie nawilża w miejscach gdzie jest suche powietrze, np. w klimatyzowanych biurach. Dla mnie jest nieodzownym elementem mojego domowego spa. Bardzo często używam jej do zwilżania maseczek z różnego rodzaju glinek, których zwykle nie można dopuścić do zaschnięcia na twarzy.
Skład jak widać na zdjęciu bardzo prosty.
Aż dziwne, że jeszcze nikt z allegrowiczów się nim nie zainteresował. Hit mojej kosmetyczki!
woda
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.
Komentarze są moderowane.