Orzeszki macadamia w waniliowej, mlecznej polewie - czy warto?

Stałe czytelniczki mojego bloga wiedzą lub też się domyślają, że nie jestem wielką fanką balsamowania się. Mam jednak suchą skórę i bez odpowiedniego nawilżenia bardzo łatwo jest doprowadzić ją do tragicznego stanu. Niedawno udało mi się wykończyć prawie wszystkie balsamy jakie posiadałam. Zostało mi jakieś 3/4 migdałowego z Balei, jednak zdecydowanie nie nadaje się on na lato. Poszukując czegoś bardziej odpowiadającego chwyciłam za mleczko do ciała Wellness&Beauty.

Mleczka do ciała kojarzą mi się z kosmetykami bardzo lekkimi, płynnymi i ekspresowo wchłaniającymi się. Jakie było moje zaskoczenie kiedy okazało się, że konsystencja tego mleczka jest bardzo daleka ideału. Kosmetyk ten jest gość gęsty i niestety dość trudny w obyciu. Aplikacja nie należy do najłatwiejszych, bowiem mleczko dość ciężko rozprowadza się po skórze. Mam wrażenie, ze w dużej mierze jego "tępość" zależy od temperatury. Im cieplej tym łatwiejsze jest rozsmarowanie mleczka. Mleczko pozostawia tłustawą warstwę, która wchłania się w ciągu 10-15 minut.


Na początku byłam bardzo zadowolona z działania mleczka. Bardzo dobrze nawilżało i pozostawiało skórę miękką i sprężystą. Po powrocie znad morza moja skóra była dość mocno wysuszona. I tu niestety ale mleczko nie daje sobie rady najlepiej. Widać lekką poprawę, ale wiem, że inne kosmetyki mogłoby zdziałać dużo więcej.



Należy wspomnieć także o zapachu, bo to on zachęcił mnie do kupna. Wydał mi się bardzo podobny do mojego ulubionego balsamu z Balei. Zapach jest bardzo przyjemny, słodkawy i ciepły. Na wieczory idealny.


W kwestii opakowania nie mam powodów do narzekań. Przyjemne dla oka oraz wygodne, plastik jest odpowiedniej twardości i nie ma problemów z wydobyciem kosmetyku. Dozownik także odpowiedniej wielkości. Kosmetyku można używać bez strachu o paznokcie, co także jest plusem.

Zużyje kosmetyk do końca, jednak miłości z tego nie będzie.
A wy lubicie się balsamować? Jakie są wasze ulubione smarowidła?



71 komentarzy:

  1. Fajne mleczko , może kiedyś się na nie skusze ale ja jednak wolę masełka ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nie daje rady z bardziej wysuszoną skórą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam masełko z tej firmy. Zapraszam dzisiaj do mnie na mini rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masełek nie próbowałam, w ogole to mój pierwszy kosmetyk z tej firmy;)

      Usuń
  4. miałam ten balsam i był nawet fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam kiedyś i nie przepadałam za nim ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie zły nie jest, ale też nie jakiś cudowny:)

      Usuń
  6. Nie lubię, gdy tego typu produkty zostawiają na skórze tłustą warstwę :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie to "mleczko" nie dla Ciebie...

      Usuń
    2. i ja też baaardzo nie lubię ;p ;/
      Wole masełka ;)

      Usuń
  7. Nie skuszę się, bo nie lubię połączenia zapachowego orzeszków makadamii z wanilią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zmuszam, szczególnie, ze i działanie bez rewelacji...

      Usuń
  8. Anonimowy19:05

    Szkoda, że jest ciężkie w aplikacji. Nie lubię kosmetyków, które pozostawiają tłustą warstwę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ale cięzko się rozsmarowuje... i ta warstwa...

      Usuń
  9. Anonimowy19:16

    wąchałam go kiedyś i odstawiłam z automatu na półkę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj ja również nie lubię balsamowania. wąchałam go kiedyś i zapach bardzo mi się podobał :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trochę długo się wchłania...
    Mam mleczko tej firmy, ale o innym zapachu. Jestem ciekawa, czy będę miała o nim takie samo zdanie jak Ty:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam problemy z systematycznością, jeśli chodzi o balsamy ;) Bywają dni, że zwyczajnie mi się nie chce smarować :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam dokładnie to samo. Nawet lubię być nabalsamowana, fajnie pachnieć, ze czasem zwyczajnie nie chce mi się smarować:)

      Usuń
  13. zapach musi być cudowny ;) ja swojego ulubionego mazidła nie mam, lubię testować nowości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest bardzo ładny. Ja mam jeden ulubiony, jednak nie mam opcji kupić sobie ot tak na zasadzie "a wejdę do drogerii" :(

      Usuń
  14. ja uwielbiam i balsami i masełka :) oraz dodaje oleje do kąpieli ,dzięki temu nie muszę się już smarować niczym po kąpieli :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę wypróbować wersję olejkowania kąpieli:)

      Usuń
  15. ciekawe wygląda, choć mogłoby być dla mnie za słabe

    OdpowiedzUsuń
  16. pewnie ładnie pachnie:)
    a co do mojego kształtu paznokci zazwyczaj w okresie wakacyjny mogę sobie pozwolić:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Balsamy i masła stosuję codziennie po kąpieli, bo też mam suchą skórę. Mam z Wellness&Beauty balsam - to pewnie lżejsza wersja mleczka. I mój wchłania się natychmiastowo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będę musiała wypróbowac, a który polecasz? Chciałabym się nauczyć takiej systematyczności...

      Usuń
    2. Mam pomarańcze z granatem. Jeśli lubisz takie zapachy to polecam :)

      Usuń
  18. Ja teraz uwielbiam masło Green Pharmacy rumianek i imbir <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Wydaje mi się, że by mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak miłości z tego nie będzie to nie ma co po niego sięgać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuję go na włosy i tam się zakocham?

      Usuń
  21. Ja mam wersję z bambusem i trawą cytrynową i nawet go lubię. tylko, że używam go jak jestem w domu rodzinnym, a więc niezbyt systematycznie :)
    Wydaje mi się, że zapach by mi się spodobał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuję, ale najpierw poczytam nieco o konsystencji i wchłanianiu sie...

      Usuń
  22. czyli nic ciekawego.. szkoda.. dobrze, że choć łądnie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  23. moja koleżanka miała to mleczko, wąchałam je i jestem zdania, że pachnie obłędnie!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie świetnie, jednak sam piękny zapach to trochę za mało...

      Usuń
  24. Nie lubię balsamować się, ale ostatnio stwierdziłam, że muszę zacząć się zmuszać, bo nie wychodzi mi to systematycznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja własnie mam to samo, musze nauczyć się systematyczności w wielu sprawach.

      Usuń
  25. miałam żel pod prysznic z tej serii i zapach nie bardzo mi się spodobał...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zawsze każdy kosmetyk z danej serii musi pachnieć tak samo, a i każda z nas jest inna i może podobać się co innego:)

      Usuń
  26. w takim razie nie spróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam z tej serii płyn do kąpieli i też skusiłam sie na niego z powodu zapachu , bardzo lubię takie zapachy na jesień / zimę ; )

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja takie zapachy wolę bardziej w zimowe wieczory :) Też nie lubię balsamować ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  29. zapach wanilii niestety nie dla mnie :( jednak jego działanie też nie przekonuje, więc nic nie tracę na szczęście ;p

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam "peeling" o tym samym zapachu i niestety nie jestem zadowolona. No i zapach, bardzo męczący, nie podoba mi się.

    OdpowiedzUsuń
  31. Podoba mi się to mleczko ;)

    OdpowiedzUsuń
  32. Dla mnie zapach jest niezmiernie słodki i na balsam się nie skusiłam, jedynie na żel ;) Z tej serii mam tylko pomarańczowy balsam ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. oj też nie lubię się balsamować, ale czasem trzeba... ehhh ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Za balsamowaniem nie przepadam, a latek to już po prostu nie znoszę. Nie lubię kosmetyków Wellnes Beauty, próbowałam już zeli, peelingów i chyba miałam miniaturkę tego mleczka, ale jakoś się nie polubiliśmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Latek?


      To mój pierwszy kosmetyk Wellness&Beauty... gdybym wczesniej wiedziała...

      Usuń
  35. Ja mam wielki problem z systematycznym balsamowaniem swojego ciała.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga