Sally Hansen, preparat do usuwania skórek - mój hit!

Cześć,
Chyba mogę się już pochwalić, że wygrałam walkę z suchymi skórkami wokół paznokci. Jeszcze niedawno były moją zmorą. Kiedyś na swoim fanpagu zapytałam co polecacie do skórek, prawie jednogłośnie zawołałyście Sally Hansen. Jeszcze w sierpniu, gdy robiłam zakupy w sklepie iperfumy.pl wrzuciłam ten produkt do koszyka. Mamy styczeń a produkt jest już naprawdę dobrze przetestowany. Ciekawe moich wrażeń?

Sally Hansen, preparat do usuwania skórek

Gdy tylko preparat do usuwania skórek Sally Hansen dotarł w moje ręce byłam zaskoczona jego wielkością. Myślałam, że jest dużo mniejszy, gdzieś połowa tego co otrzymałam. W kartoniku bowiem znajduje się buteleczka o pojemności aż 29,5 ml. To bardzo dużo. Do tej pory przyzwyczajona byłam, że produkty do skórek wyglądają jak lakiery do paznokci i nakładamy je za pomocą pędzelka. Tutaj mamy tubkę zakończoną aplikatorem. Bałam się, że nie będę umiała sobie z nim poradzić, ale okazało się, że aplikacja na skórki jest bajecznie prosta.


Preparat na konsystencję żelu. Wystarcza odrobina aby pokryć wszystkie 10 palców. Preparat do usuwania skórek Sally Hansen działa ekspresowo. W przypadku innych znanych mi produktów tego typu musiałam poczekać nawet i minutę aby skórki się rozpuściły. Tutaj zazwyczaj nakładam kosmetyk na jedną dłoń i od razu mogę rozpocząć odsuwanie skórek drewnianym patyczkiem. Za drugą dłoń się biorę gdy pierwsza jest już skończona.


Moje skórki były w opłakanym stanie. Są suche, przez długi czas po prostu je wycinałam, przez co rosły coraz grubsze i mocniejsze. W dodatku gdy tylko jakąś wyczułam zaczynałam ją drapać. Takie głupie myślenie, że jak się jej pozbędę to będzie lepiej. Nie było. Nie wyglądało to ładnie, ale także nie było zdrowe. Od kiedy stosuję preparat Sally Hansen jest dużo lepiej. Staram się go używać minimum raz w tygodniu. Nakładam na skórki następnie odsuwam patyczkiem drewnianym. Jeśli widzę potrzebę to czynność powtarzam. Nie wycinam już skórek cążkami, jak również odstawiłam na bok radełko (to chyba jeszcze gorsza rzecz niż cążki). Skórki po kilku sekundach są dosłownie rozpuszczone, odsuwam je a następnie "zbieram" i wycieram w chusteczkę. Zauważalna różnica jest już po pierwszym użyciu. Po kilku miesiącach systematycznego używania widzę, że skórki odrastają wolniej oraz są bardziej miękkie. Cieszy mnie to ogromnie.


Polecam wszystkim ten preparat. Zarówno tym którzy mają problem ze skórkami jak i tym którzy chcą wypróbować coś nowego. Preparat do usuwania skórek Sally Hansen możecie kupić w cenie 22,90 zł np. w sklepie iperfumy. Szczerze polecam!

63 komentarze:

  1. Używam i bardzo go sobie chwalę, mój ulubiony preparat do usuwania skórek :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie myslalam ze ta firma jest az tak dobra. Chyba sama bede musiala wyprobowac bo od pewnego czasu mam paskudne skorki... ;/ Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez go lubie i nie znam nic co dziala podobnie skutecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Używam od jakiegoś czasu i bardzo sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz czytam to na blogu i to właśnie twoim :) Czytając twoją recenzję postanowiłam z ciekawości przetestować) Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niedawno nabyłam i obecnie jestem w fazie testów :) Ale pierwsze wrażenia również pozytywne :)

    OdpowiedzUsuń
  7. dobrze wiedzieć, że jest coś co pomaga skutecznie usunąć skórki

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie po radełku wyglądają okropnie dlatego nie robię lakierowych postów ostatnio ;P mysze sie rozejrzeć za nim ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja na moje nieszczęście skórki wycinam :( kiedyś będę tego żałować :/

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam swoich skórek nie ruszam i dzięki temu ich nie mam ;P

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad nim,ostatnio moje skórki są w gorszym stanie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam go i ja ale mam mieszane uczucia - muszę jeszcze potestować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. robiłam już kilka podejść żeby go nabyć ale jakoś nigdy mi się to nie udało ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie też ten kosmetyk figuruje jaki HIT. Mam naprawdę oporne skórki a on radzi sobie z nimi praktycznie w 100%i na długo czas pozostaję miękkie, gładkie i nie zadzierają się już tak mocno jak kiedyś. Ten preparat + bo odsuwaniu regularnie krem = piękne dłonie :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Muszę sobie go sprawić :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, uwielbiam ten żel. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. To i mój hit, jest najlepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To coś dla moich skórek, bo wyglądają okropnie i nawet olejek nie chce pomóc ;/

    OdpowiedzUsuń
  19. Anonimowy22:03

    nie uzywałam go jeszcze :)
    ciekawe jakby się sprawdził na moje biedne skórki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Super, że o tym piszesz, potrzebuję czegoś takiego:)

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie sprawdza się tani preparat Wibo :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mnie kusi :) Zainwestuję w niego na sto procent!

    OdpowiedzUsuń
  23. Anonimowy22:47

    Ja testowałam różne specyfiki do usuwania skórek, niestety po nich skóra wokół paznokci była coraz bardziej wysuszona, może warto sięgnąć po ten preparat? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Chyba każda z nas już go zna i ma :) Must have w pielęgnacji nawet opornych skórek :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Niestety mam mieszane odczucia co do produktów z Sally :<

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja posiadam preparat do usuwania skórek z "Wibo" ale będę musiała przerzucić się na Sally Hansen , bo wydaje się być jeszcze lepszy:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Zapisuję go na listę mh! Tak w ogóle to muszę sobie sprawić patyczki, bo odsuwam kopytkiem albo radełkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie mam tego akurat, ale chętnie przetestuje po tylu pozytywnych opiniach, które przeczytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dobrze wiedzieć że jest takie cudo.

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam już jakiś czas u go uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. mam problem ze skórkami tylko na wskazującym palcu, ale tez zawsze wycinam, choc moze powinnam zastosowac sobie taki żel :)

    OdpowiedzUsuń
  32. też go mam i lubię choć jeszcze lepiej sprawdza się u mnie preparat z eveline, szybciej działa

    OdpowiedzUsuń
  33. Bardzo lubię ten preparat, ale początkowo nie byłam zadowolona. Później zaczęłam przetrzymywać trochę dłużej niż zaleca producent i jestem zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  34. To teraz już wiem co koniecznie muszę kupić. Zaczęłam przygodę z lakierami hybrydowymi i skórki to teraz też moja zmora :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam ale używam podobnego kosmetyku od Cosmetics Zone ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja jeszcze nigdy nie usuwałam skórek :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Nigdy go nie miałam, Sally Hansen kilka razy zawiodła mnie swoimi produktami. A skórki teraz wycinam tylko w salonie kiedy robię hybrydy ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. Anonimowy15:58

    Nie miałam go, ale chyba wszyscy go chwalą :) myślę, że kiedyś kupię

    OdpowiedzUsuń
  39. Nie miałam go, ale może kiedyś sobie sprawię :) na razie jestem zadowolona z olejku Marizy :)

    OdpowiedzUsuń
  40. ja do skórek używam obcinaczek i zwykłego kremu do rąk i w sumie nigdy nie miałam z nimi problemów. a co do marki to fakt jest dobra i sprawdzona, też mam z niej parę swoich ulubieńcow :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Anonimowy17:14

    Chętnie zobaczyłabym fotki poglądowe przed-po ;) Zaciekawiłaś mnie tym żelem, muszę go dorwać w Rossmanie

    OdpowiedzUsuń
  42. U mnie sprawdza się nawet najtańszy ;)

    OdpowiedzUsuń
  43. Używam go od miesiąca i też się u mnie świetnie sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Muszę koniecznie go wypróbować;)

    OdpowiedzUsuń
  45. Ja też bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam ten produkt! Kupiłam ostatnio insta dry, zaczynam testować.

    OdpowiedzUsuń
  47. Dobrze wiedzieć na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
  48. Z SH marzy mi się wysuszacz.

    OdpowiedzUsuń
  49. Ten kosmetyk już jest na mojej liście;)Twoja recenzja dodatkowo potwierdza że warto go kupić:)

    OdpowiedzUsuń
  50. Bardzo, bardzo lubię i również polecam :).

    OdpowiedzUsuń
  51. Ja skórki mam takie, że przy kąpieli je sobie odsuwam...Są już takie słabe, a czasem wyglądają tak, jakby ich w ogóle nie było :)
    Choć takie preparaty są świetne! Gdybym miała problem ze skórkami, na pewno zaopatrzyłabym się w ten, który polecasz :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Właśnie szukałam czegoś takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Wprawdzie nie mam dobrych doświadczeń z tą firmą, ale tego chyba muszę spróbować.

    OdpowiedzUsuń
  54. dziękuję Ci za cynk do tego produktu kupię go:D

    OdpowiedzUsuń
  55. Nigdy nie miała, ale słyszałam, ze dobre. Ja usuwam skórki w tradycyjny sposób, ale czasem nie obędzie się bez radełka i wycięcia, a to wiąże się z zaczerwienieniem... może faktycznie tak żel jest fajny...

    OdpowiedzUsuń
  56. Nie miałam, ale wiele razy zastanawiałam się czy wziąć, jednak no stanęło na pustych rękach. Bardzo fajnie działa z tego co opisałaś i wart zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  57. Ooo, jakbym słyszała siebie! Moje skórki to jakaś masakra, nie umiem dojść z nimi do ładu. Skoro mówisz, że to działa tak dobrze, to chyba to poważnie przemyślę!
    Pozdrawiam serdecznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  58. Jeszcze nie zdarzyło mi się stosować preparatów stricte do skórek, a miewam z nimi problemy. Będę musiała odwiedzić drogerię i kupić ten produkt. Z pewnością jest to szybsze i wygodniejsze pozbywanie się skórek. :)

    OdpowiedzUsuń
  59. Od dawna mnie ciekawi, ale ciągle się waham. Po Twojej recenzji już nie będę!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga