Chusteczki są zamknięte w wygodne opakowanie zawierające 10 sztuk produktu. Opakowanie jest typowe dla tego rodzaju kosmetyków, otwieramy za pomocą wielkiej naklejki i wydobywamy przez owalny otwór. Niestety chusteczki są tak ustawione, że kolejna chce się wyciągać wraz z pierwszą przez co musimy ją wpychać z powrotem jeśli nie chcemy aby nam wyschły.
Z opakowania możemy wydobyć białe chusteczki w niebieskie kropeczki. Te kropeczki to właśnie nasz środek peelingujący. Chusteczki są dość duże, jedna wystarcza aby złuszczyć skórę na twarzy, szyi, dekolcie i nawet na dłoniach.
Niebieskie kropeczki są bardzo ostre. Powiedziałabym, że peeling ten jest ostrzejszy niż nie jeden jaki miałam do ciała. Zaczęłam się zastanawiać czy to aby na pewno do twarzy. Przednia strona opakowania tego nie określa, jednak już z tyłu możemy przeczytać nieco więcej. I faktycznie: twarz, szyja, dekolt. Trzeba naprawdę uważać i dość delikatnie nim przecierać. Ja mam skórę suchą i bez większych niedoskonałości, mi peeling szkód nie narobił, myślę jednak, że dziewczyny borykające się z trądzikiem powinny go unikać jak ognia. Wydaje mi się, że im zamiast pomóc może narobić krzywdy.
Odpisalam Ci na moim blogu pod postem o wynikach rozdania na Twoje zarzuty,ze nie ma Cie w loserze.
OdpowiedzUsuńŁoo nigdy o czymś takim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że produkt ciekawy, a jak piszesz że dobry to już z pewnością do zakupienia ;)
Hm faktycznie u osób z trądzikiem szczególnie ropnym może wyrządzić wiele, wiele szkód :/
Mi całkiem podpasował, ale ja nie mam większych problemów z twarzą. Jeśli ktoś ma skłonności do wyprysków radzę uważać aby nie rozsiać ich po całej twarzy...
UsuńMiałam ochotę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńO proszę, czego to producenci nie wymyślą :)
OdpowiedzUsuńpomysł faktycznie jest ciekawy.
UsuńDla mnie prawdopodobnie byłby zbyt ostry ;/
OdpowiedzUsuńDużo zależy jak mocno go "dociszkasz"
UsuńPeeling w chusteczce to bardzo wygodne rozwiązanie, nie trzeba zmywać z uzyciem wody, itd... ale skoro taki ostry to pewnie się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNie każdemu musi pasować a juz na pewno nie do czestego użycia
UsuńCiekawa forma peelingu:)
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/
dobrze, że się na nie nie skusiłam :P niezbyt mi się to podoba
OdpowiedzUsuńod tego są blogi, aby zobaczyć co i jak:)
UsuńMogliby jakoś rozwiązać to, że wyciągając jedną od razu wychodzi druga :/
OdpowiedzUsuńW sumie rozwiązanie mogłoby być całkiem proste:)
UsuńLubię takie produkty;p
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam je od nie dawna i rzeczywiście chusteczki są bardzo duże i bardzo mocne, ja jestem bardzo zadowolona!:)
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze tych chusteczek ale dobrze wiedzieć że są ostre bo ja mam tawrz wrazliwa i chyba u mnie by sie nie sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńMusiałabyś przetestować, chociaż jak się ich obawiasz to nic na siłę:)
UsuńAle śmieszne te chusteczki.
OdpowiedzUsuńNo śmieszne:) Ale całkiem niezły pomysł. Powinni go tylko trochę podszlifować.
Usuńto może być dobre dla leniuchów, którym nie chce się bawić z żelami peelingującymi lub co gorsza maseczkami (czyli takimi jak jeszcze niedawno ja ;)) a w ogóle to witaj, bo ja tu po raz pierwszy :)
OdpowiedzUsuńW gruncie rzeczy to chyba nim się trzeba więcej napracować niż takim tubkowanym żelem.
Usuńmi nie podpasowały :/
OdpowiedzUsuńczytałam w sieci dość sporo negatywnych recenzji, więc chyba ja jestem wyjątkiem:)
UsuńJa ich używam dość często - a idealne są do pięt - zależy jak kto lubi
OdpowiedzUsuńNigdy nie pomyslałam o tego typu użyciu, spróbuję:)
UsuńJa kocham te chusteczki ♥♥♥ zużyłam juz chyba z 10 opakowań :)
OdpowiedzUsuńteż mam te chusteczki i dobrze się spisują:)
OdpowiedzUsuńNie widziałam nigdy tych chusteczek ale do mojej twarzy by się nie nadały.
OdpowiedzUsuń