Gdy pewnego dnia skończył mi się mój krem, który dzielnie dyżurował na biurku, z ratunkiem przyszła koleżanka wraz z kremem Johnson’s. Tak mnie wtedy ten krem zauroczył, że postanowiłam zaopatrzyć się we własny.
Co obiecuje producent?
Krem do rąk, który nadaje uczucie miękkości. Gładka skóra dłoni przez cały dzień.
Wzbogacony substancjami odżywczymi, substancjami nawilżającymi i oliwką. Nietłusta konsystencja szybko się wchłania, przyspieszając nawilżanie. Nie pozostawia tłustej warstwy na skórze. Zadbana, nawilżona skóra nawet po myciu rąk.
Krem zauroczył mnie swoim zapachem. Jest bardzo przyjemny, subtelny, kojarzy mi się z dzieciństwem. Ciężko mi określić czym pachnie ten krem, jednak jest to zapach niezwykle udany, dziewczęcy i uroczy. Konsystencja kremu jest dość gęsta, jednak w kontakcie z ciepłem dłoni jakby się rozrzedzała. Przyjemnie się rozprowadza i dość szybko się wchłania. Pozostawia niestety tłustą warstwę, co już nie jest takie cudne:( Także opakowanie jest bardzo przyjemne dla oka, delikatne, dziewczęce. Zamknięcie jest solidne, jednak nie musimy się z nim siłować. Jest także miękkie, dzięki czemu mamy możliwość wydobyć tyle kremu ile potrzebujemy.
Krem dobrze nawilża dłonie, jednak nie wierzmy, że po myciu rak nie trzeba będzie ich myć ponownie – niestety, po kremie śladu za bardzo już nie ma. Żałuję, że w euforii nie zwróciłam uwagi na skład kremu. Gliceryna, parafina, sylikony to w gruncie rzeczy nic dobrego . Składniki te przyjazne moim dłoniom są zimą, kiedy potrzebuję zabezpieczenia przed mrozem. (Robię mały eksperyment, jak przeczytałaś notkę to zakończ swój komentarz wielokropkiem). Przed wyjściem z domu smaruję dłonie takim kremem, zakładam rękawiczki a po wejściu do pomieszczenia w którym dłużej zostaję myję ręce i smaruję kremem bez tych składników. Nie lubię stosować jednak takich kremów jako podstawę pielęgnacji dłoni – tu stawiam na lżejsze składniki. Krem z pewnością nie przepadnie, ale będzie musiał poczekać na zimę.
Znacie? Lubicie? Co o nim sądzicie?
Lubię firmą Johnson i kremy do rąk, jednym zdaniem, musze ten kremik mieć :D
OdpowiedzUsuńNie miałam tego kremu, ale skład mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze z tym kremem styczności, ale myślę, że na zimę będzie jak znalazł...
OdpowiedzUsuńNa zimę parafina nie jest taka zła. Ja mam Neutrogenę z parafiną i jako jedyna daje sobie radę z moimi suchymi dłońmi...
OdpowiedzUsuńnie znam tego kremu..
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze z nim do czynienia ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że znika po umyciu rąk - to problem z większością kremów tego typu. Mimo wszystko brzmi jednak zachęcająco :)...
OdpowiedzUsuńGodny uwagi ten kremik :)
OdpowiedzUsuńA ja tak rzadko używam kremów do rąk. W lecie je odpuszczam natomiast w zimie muszę mieć zawsze jakiś w torebce....
OdpowiedzUsuńnie przepadam za ta firmą..
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię krem do rąk z Avonu z masłem shea :)
OdpowiedzUsuńa ja odwrotnie 0- jestem do nich przekonana nawet bardzo, bo korzysta z kosmetyków dla dzieci nasz synek. A co do kremu to spodobał mi się jego skład.
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki tej firmy, balsam do ciała był po prostu genialny.
OdpowiedzUsuńKremów do rąk mam tyle, że zanim je zużyję to minie rok...
Nie miałam go, rzadko używam kremów do rąk, ale ostatnio jakoś dobrze mi idzie..
OdpowiedzUsuńmiałam go i niestety nie zużyłam go do końca właśnie przez tą tłusta warstwę ;/
OdpowiedzUsuńMi takie składniki w ogóle nie przeszkadzają na dłoniach i generalnie na ciele, także dla mnie pewnie byłby luz z takim kosmetykiem :) ....
OdpowiedzUsuńMoja mama go miała i lubiła ;) tymbardziej że pracuje w szpitalu i przez częste mycie i dezynfekacje rąk :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę taki krem tej firmy, jeśli dobry na zimę, będę musiała spróbować :) ....
OdpowiedzUsuńDo tej pory nie miałam szczęścia do kosmetyków JJ, większość mnie bardzo zawiodła :(
OdpowiedzUsuńNie stosowałam, ostatnio używam Dove ;-)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego kremu.. Szkoda, że pozostawia tłustą warstwę, bo tego nie cierpię..
OdpowiedzUsuńNa zimę pewnie się przyda :)
Na zimę z pewnością się w niego zaopatrzę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale produkty tej firmy lubię:)
OdpowiedzUsuńlubię takie kremy :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zostawia tłustą warstwę, no i skład nieciekawy, ale tak jak mówisz do zabezpieczania może być.
OdpowiedzUsuń...
Nie znam ale chyba się na niego skuszę:) Mam teraz strasznie przesuszone dłonie, wyglądają jak u babci ;P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ma mało przystępny skład :(
OdpowiedzUsuńJa chwilowo męczę się z moim kremem z avene, ale jak tylko go skończę może sięgnę po dawkę zimowej pielęgnacji w postaci tego :-) Pozdrawiam :-*
OdpowiedzUsuńmiałaś rację:) ...
OdpowiedzUsuńTeż go mam! I przyznam, że moja opinia jest bardzo podobna do Twojej. Ładnie pachnie, ładnie nawilża, ale pozostawia tłusty film na dłoniach ;/ ...
OdpowiedzUsuńNie miałam go nigdy :P
OdpowiedzUsuńJa go miałam lecz średnio spełniał moje wymagania ;]
OdpowiedzUsuńhttp://veneaa.blogspot.com/
Obecnie mam kilka ale tego nie miałam, moja siostra go ma i sobie chwali ;)
OdpowiedzUsuńnie znam go :))
OdpowiedzUsuńNie ma nazwy. Sama ustaliłam co jest dobre a co złe:
OdpowiedzUsuńNie smaże, a piękę. Z mięsa jem tylko drób bo najchudszy. Do mięsa tylko sałatka z oliwą z oliwek, żadnych ziemniaków , makaronów ani ryżu.
Odstawiałam słodycze.
Odstawiłam pieczywo.
Żyję w sumie na drobiu, warzywach, owocach, czasem jajkach, chudym mleku, płatkach owsianych, rybach :)
Piję tylko wodę i kawę i herbatę nie słodzoną. Tyle. :)
Jest ciężko, czasem co jakieś dwa tygodnie jest dzień odpustu. Jem co chce nawet pizzę i chipsy. :) Pierogi itd...Inaczej by nie dała rady. Następnego dnia jestem grubsza prawie dwa kilo, a po kolejnym dniu waga szybko spada jak trzymam się postanowień.
Warto...na początku chudnie się najszybciej :)
A notkę już komentowałam :) ....
UsuńWiem wiem:) Bo przeciez co innego komentować notkę a co innego zostawiać w komentarzu odpowiedź na inny komentarz:)
UsuńNie miałam nigdy z tej firmy a kremu do rąk używam praktycznie non stop i tym mnie zaciekawiłaś...
OdpowiedzUsuńNie znam, ale nie sądze, zebym poznała, bo mam ogromny zapas kremów do rąk.
OdpowiedzUsuńPiękne opakowanie. te produkty kojarzą mi się tylko i wyłącznie z dzieciństwem, płyn do mycia i pomarańczowa butelka z szamponem, to było coś! :) ....
OdpowiedzUsuńNie używałam tego kremy,mam swój sprawdzony z Eveline z kozim mlekiem...
OdpowiedzUsuńOgólnie lubię kosmetyki JJ za "dziecinny" zapach. Zimą zazwyczaj używałam Neutrogenę, ale może tym razem skuszę się na ten. :) ...
OdpowiedzUsuńnie używałam, w ogóle z kremami do rąk słabo mi idzie, ale moja ciocia bardzo sobie chwali : ) ...
OdpowiedzUsuńJJ to ulubiona firma kosmetyczna moich dzieci, zwłaszcza szampony i płyny do kąpieli. Tego kremiku nie miałam, ale czytałam już pozytywne komentarze na jego temat. Ja uwielbiam kremy do rąk z Eveline.
OdpowiedzUsuńDla mnie JJ się nie nadaje:( Ich kosmetyki nie działają tak, jakbym chciała...
OdpowiedzUsuńSerdecznie nie lubię się z JJ ...dobre...:)
OdpowiedzUsuńEksperyment mega, ale taka prawda, często się z tym spotykam u siebie...
OdpowiedzUsuńjakoś nie kupuje nic z tej firmy
OdpowiedzUsuńświetnie z tym eksperymentem zrobiłaś, ale właśnie taka prawda i w większości blogów tak jest, przy recenzjach :(
OdpowiedzUsuńNastępnym razem u siebie taki eksperyment zrobię :P Mogę prawda? :)....
Zgadzam się eksperyment świetny ;) Dzięki Aswertynie trafiłam tu i już widzę kilka moich czytelniczek. Masakra...
UsuńNo masz rację, że krem najlepszy będzie na zimę........
OdpowiedzUsuńMiałam, kiepski był...
OdpowiedzUsuńPrzyznaje ze pierwszy raz na oczy widzę krem do rak tej firmy....
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja...
UsuńGrzebię sobie w blogu As i trafiłąm tu, minfuck pierwszy, że brak kropeczek a drugi, że jedna i ta sama osoba komentowała twój post 3 razy (tak jakby zapomniała, że była to poprzednio) Sama często spotykam się z nieczytaniem notki a komentowaniem, ile wlezie...
OdpowiedzUsuń