W swoich obietnicach producent zapewnia nas, że:
- stanie się aksamitnie gładka, czysta i świeża;
- niedoskonałości zostaną zredukowane;
- peeling rozprawi się z zaskórniakami i rozszerzonymi porami;
- poczujemy się jakbyśmy miały zupełnie nową skórę.
A czy je spełnia?
Zanim jednak to zdradzę...
Niewątpliwie trzeba przyznać, że seria kosmetyków So Pretty! Została zaprojektowana po to aby cieszyć oko. Opakowania są bardzo dziewczęce, delikatne. Mi się kojarzą z taką niewinnością i młodością. Opakowaniu nie można nic zarzucić, jest ładne, poręczne i wygodne w używaniu. Kolejnym plusem jest zapach - morelowy, pachnie jak prawdziwe owoce, ja w nim nie wyczuwam chemii ani trochę.
Peeling ma bardzo fajną konsystencję. Jest dość zbity, jednak nie gęsty. Drobinki są naprawdę sporych rozmiarów. Dzięki temu peeling jest bardzo wydajny, wystarczy odrobina aby wymyć nim całą twarz.
Przejdźmy jednak do działania. Jak wspomniałam drobinki są dość spore i przy tym ostre. Trzeba z nim się obchodzić naprawdę delikatnie, bo można sprawić sobie krzywdę. Myślę, że osoby mające sporo niedoskonałości mogą sobie jeszcze bardziej zaszkodzić używając go. Ja mam cerę suchą i wystarczy mi peelingowanie raz w tygodniu. Po użyciu cera jest faktycznie bardziej gładka i czystsza. Nie zauważyłam jednak jakiegokolwiek wpływu na zaskórniaki (a mam je głównie na nosie i na brodzie). Rozszerzonych porów za bardzo nie mam więc w tej kwestii się nie wypowiem. Peeling ten z pewnością jest świetnym sposobem na przygotowanie cery pod mocno odżywczy krem.
Skład:
Aqua, Juglans Regia Shell Powder, Glyceryl Stearate SE, Glycerin,Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Cetearyl alcohol, Cetyl Alcohol, Cocamidopropyl Betaine, Salicylic Acid, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate,Triethanoloamine, Cetyl Acetate, Carbomer, Ceteareth-20,Polysorbate 60,Stearyl Acetate, Oleyl Acetate, Acetylated Lanolin Alcohol, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Butylene Salix Alba Bark Extract, Phenoxyethanol, Methylisothliazolinone, Methylparaben, Propylparaben, Parfum, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Alpha-izomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Limonene, CI 15510.
Sam skład nie zachwyca. SLES i parabeny trochę mogą odrzucać niektórych. Zastanawiam się czy nie wypróbować go do peelingowania ciała. Uważam, że jak do twarzy to jest jednak trochę za ostry ale do ciała mógłby być idealny,
Znacie? Co o nim sądzicie?
Przy mojej mieszanej cerze mocne zdzieraki dobrze się sprawdzają więc chętnie wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńFakt, opakowanie sliczne, ja mialam antycellulitowy, ale niestety nic nie zdziałal..
OdpowiedzUsuńa ja lubię mocne zdzieraki, choć ostatnio zamierzam przejść na peelingi enzymatyczne:) natomiast nie mogę się nie zgodzić, opakowanie faktycznie cieszy oko:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam mocne zdzieraki, a jeszcze jak maja takie piękne opakowania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale lubię mocno zdzierające peelingi, więc czuję się skuszona :D
OdpowiedzUsuńOpakowania rzeczywiście Sorai bardzo się udały :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie ta seria, może nawet wypróbuję ten peeling bo lubię mocne peelingi :)
Ale mocne peelingi do twarzy?
Usuńnie miałam, ale kusi mnie samo opakowanie ;P
OdpowiedzUsuńLubię takie ostre peelingi, więc będę musiała się na niego skusić :)
OdpowiedzUsuńMi też się podoba bardzo szata graficzna tej serii, i również kojarzy mi się z czymś dziewczęcym. Trzeba przyznać, że im się udała. Lubię ładnie podane kosmetyki.
OdpowiedzUsuńGeneralnie ja się przerzuciłam na peeling enzymatyczny jeśli chodzi o twarz. Robię go dwa razy w tygodniu i buzia jest super miękka i wygładzona po nim, aż byłam w szoku po pierwszym użyciu :)
Nie bawem recenzja peelingu pojawi się u mnie. Mam identyczne zdanie o nim co ty.
OdpowiedzUsuńLubię soraje i ich kosmetyki a szczególnie peeling do twarzy:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie zachęca:)
OdpowiedzUsuńmialam z tej wersji jakiś żel albo coś na cellulit czy cos podobnego i podrażnił mnie... plus brzydko pachniał :<
OdpowiedzUsuńna klik właśnie zamykany jest ten peeling :D chyba że znasz lepsza nazwe to chętnie będę jej używać :D tzn wiem, że możźna mówić na klips ale ile możnategto używac :D
Tego produktu jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię się mocno natrzeć, nawet na twarzy :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie ładne, ale zawartość niestety nie dla mnie. Mam wrażliwą cerę i nie mogę używac ostrych peelingów.
OdpowiedzUsuńmam na niego chec, zapach mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńto ja chętnie bym go do ciała zużyła bo lubię mocniejsze peelingi :) a na twarz też bym spróbowała
OdpowiedzUsuńmyślę że to bardzo podobny peeling do tego morelowego również z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii jeszcze niczego nie stosowałam ;-)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać żadnego produktu z tej serii, ale widzę że są nawet dość ciekawe. Peelingi uwielbiam, więc jeśli ten dobrze się sprawdza to chętnie bym wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńNie miałam go :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się dla samego zapachu...
OdpowiedzUsuńNie znam ale jeśli chodzi o peelingi do twarzy, to mam swoich ulubieńców ;)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten peeling, jak wykończę obecny w tubce to sięgnę po ten ;)
OdpowiedzUsuńDrobinki spore i ostre?! No to lece po ten produkt ;):P
OdpowiedzUsuńWydaje się być całkiem fajny jak dla mnie.
OdpowiedzUsuń