Jakiś czas temu pisałam Wam, że czekam na kartę Multisport i ruszam na siłownię. Część z Was napisała mi, że nigdy nie była na siłowni, część, że chciałaby pójść ale się boi. Dlatego też przychodzę do Was z seria postów, które mam nadzieję przydadzą się głównie tym, które chciałyby ale ciągle jest jakieś "ale", niepewność, strach czy niewiedza. Dziś zaczniemy od samych podstaw. Co potrzebne jest nam na siłowni? Jak się ubrać i co zabrać?
Wpisując w wyszukiwarkę "siłownia" i wybierając grafikę widzimy najpierw zdjęcia sprzętów a gdzieś pomiędzy nimi uśmiechnięte panie z kusych, firmowych strojach. Część pomyśli "nie stać mnie na to", inne osoby powiedzą "takie stroje nie pasują do mojej figury." A tymczasem na siłownie wystarczy się ubrać po prostu wygodnie. I wcale nie musi być drogo.
BUTY
Wybierając się poćwiczyć warto zaopatrzyć się w sportowe buty "adidasy". I znów google pokazuje artykuły z butami za ciężką kasę. A tymczasem dla osoby początkującej spokojnie wystarczą buty które oferuję nam Lidl czy Biedronka. Co więcej, kiedy nie mamy pewności, że złapiemy bakcyla to nie ma sensu kupować droższych butów. Ja gdy kilka lat temu zaczynałam swoją przygodę (niestety później przerwaną) zaopatrzyłam się w zwykłe buty do biegania z Lidla za 40 zł. Ostatnio trochę zainwestowałam i kupiłam sobie buty z Reeboka. Wraz z Maćkiem upolowaliśmy niezłą promocję i kupiliśmy sobie buty z tej samej serii w bardzo dobrej cenie.SPODNIE i KOSZULKA
Tu też nie ma co wymyślać i się stroić. Siłownia to nie wybieg. Ubiór musi być wygodny i bezpieczny. Można pójść w zwykłym dresie. Ja w tym temacie preferuję odzież przeznaczoną do treningu cardio. Takie koszulki dużo lepiej odprowadzają pot i zapewniają komfort ruchów. Ale na siłowni widuję ludzi różnie ubranych, wszelkie t-shirty, koszulki na ramiączkach będą ok. Podobnie jest ze spodniami. Ja w tym miejscu też wybrałam przylegające do ciała spodenki cardio. Czuję się w nich bezpieczniej. Kiedyś ćwiczyłam w spodniach dresowych i miałam ciągłe wrażenie, że coś gdzieś zaraz mi się wkręci. Ale widuję ludzi i w dresach (chociaż zazwyczaj ze ściągaczami) albo w krótkich spodenkach. Warto wspomnieć, że taka odzież wcale nie musi być droga. Koszulki cardio można kupić np. w decathlonie za ok. 15 zł. Ostatnio też taka odzież opanowała Lidle czy Biedronki. Sama się chciałam skusić na jedną koszulkę z Lidla - niestety były albo za małe albo za duże... Spodnie kupiłam też w Decathlonie, wybrałam model za ok. 50 zł. Ale można kupić takie też i dużo taniej.Jedyne w co uważam, że warto zainwestować do biustonosz sportowy (szczególnie jeśli mamy spory biust). Dawno temu próbowałam jakichś tanich wersji np. z Gatty i nie byłam zadowolona. Obecnie mam biustonosz Panache Sport i już wiem, ze na żaden inny go nie zamienię. Kosztował ok. 200 zł, na rynku polecany jest także Shock Absorber. Jego można kupić nawet za mniej niż 150 zł.
Zabierzcie sobie też dodatkowe skarpetki na zmianę. Mogą się przydać jak dacie czadu! Fajne ubrania sportowe możecie znaleźć w https://athleticworld.pl/
Biustonosz Panache Sport, źródło: http://www.ladysplace.pl/ |
TORBA SPORTOWA
Pojemny plecak lub funkcjonalna torba przydadzą się każdemu. Ja preferuję torby, plecak moim zdaniem jest niewygodny. Wybierając torbę warto zwrócić uwagę na otwarcie - polecam te, które otwór mają jak największy. Ułatwi nam to pakowanie oraz przebieranie się - szczególnie wtedy kiedy szatnia zatłoczona. W sklepach sportowych ceny toreb zaczynają się już od ok. 20 zł.RĘCZNIK
To kolejna ważna pozycja na liście "co zabrać na siłownię", o której ludzie często zapominają. Ręcznik przydaje się do wytarcia potu podczas zajęć cardio oraz aby wyścielić sobie nim maszyny. Może to być zwykły ręcznik, chociaż ja od kiedy poznałam ręczniki szybkoschnące to "w drogę" zabieram tylko takie. W zeszłym tygodniu w Biedronkach była promocja i 2 szt. kosztowały 25 zł. Biegnijcie, może jeszcze je znajdziecie. Pamiętajcie też, że "zapomniałam ręcznika" to nie wymówka. W większości klubów fitness za drobną opłatą ręcznik można wypożyczyć.Źródło: http://www.promoceny.pl/detail/ |
WODA
Chyba każda z nas wie jak ważne jest odpowiednie nawodnienie organizmu. Butelka wody niegazowanej i pojemności 0,7 l to absolutne minimum. Ja zabieram ze sobą 1,5 l wody i przeważnie w ciągu nieco ponad godzinnego treningu wypijam całą lub zostaje niewiele na dnie. Uważam, że lepiej jest zostawić niż jakby miało zabraknąć. Nie polecam zawierać wody gazowanej - o ile przy ćwiczeniach siłowych nie widzę jej wad tak przy cardio mocno zapowietrza organizm, sprawia, że czuję się ciężko. Wód smakowych także nie polecam. To prawie to samo jakbyśmy popijali colę.DODATKI
Czyli coś co możesz zabrać ale nie musisz. Pierwszym z nich jest opaska na rękę w której możesz schować np. kluczyk do szafki. Wiele siłowni posiada elektroniczne kluczyki w bransoletkach, jednak nadal można spotkać się z tradycyjnymi rozwiązaniami.Kolejnym istotnym gadżetem w mojej torebce jest odtwarzacz mp3. Nie zawsze mi odpowiada muzyka która leci na siłowni z głośników, dlatego wolę mieć swoje ulubione motywacyjne hity do ćwiczeń pod ręką. Niektóre siłownie mają zamontowane w sprzęcie cardio ekrany, do których można podłączyć swoje słuchawki i oglądać telewizję lub korzystać z Internetu (w tym z Youtube). U mnie niestety takich nie ma. Z resztą siłownia to nie tylko sprzęt cardio a przy maszynach siłowych jeszcze nigdy monitorków nie spotkałam.
Jeśli masz zamiar wziąć prysznic w klubie fitness pamiętaj też o zabraniu klapek pod prysznic oraz odpowiednich kosmetyków.
Która z Was jeszcze nigdy nie była na siłowni? Łapka w górę która czuje się zmotywowana?!
Pamiętajcie także, że dobry trener to podstawa. W CityFit znajdziecie najlepszych specjalistów.
Chciałabym zacząć sobie chodzić, ale jakiś brak motywacji.. :D
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała stworzyć jakis motywacyjny wpis:)
UsuńMyślę, że to bardzo fajny i przydatny post. Fajnie opisałaś co tak naprawdę jest potrzebne, co się przydaje i najważniejsze, że nie trzeba być od razu ubranych od stóp do głów w Reebooka :) (ale butki te z różowym akcentem masz fajne).
OdpowiedzUsuńSama pamiętam swoje watpliwości przed pójściem na siłownię, więc własciwie to odpowiedziałam na swoje własne, dawne pytania:)
UsuńCieszę się, że butki się podobają:) Moje pierwsze były całe szare:)
Kurcze, ładne to Twoje "adidasy" :) Muszę się rozejrzeć za nimi :)
OdpowiedzUsuńJa je kupiłam w outlecie Reeboka, ale widziałam, że na Allegro są takie same. Jak chcesz to podam model:)
Usuńzazdroszcze tez bym chetnie pochodziła na siłownie :)
OdpowiedzUsuńCo Cię więc przed tym powstrzymuje?
UsuńDla mnie absolutne must have to stanik sportowy, ćwiczenia w normalnym nie wchodzą w grę, zwłaszcza, gdy ktoś ma duży biust.
OdpowiedzUsuńTeż to samo podkreśliłam w poście. Ja mam Panache Sport i juz wiem, że nie zamienię go na żaden inny:)
UsuńA ja tam wolę ćwiczenia w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka podejść do domówek, ale ani Mel B. ani Jillian, ani Xbox nie potrafiły mnie na tyle zmotywować co siłownia:)
Usuńale fajne jest to, że wybór jest ogromny i każdy znajdzie coś dla siebie.
śliczny nowy wygląd bloga:) Ja ćwiczę w domu:) dziś minął 4 dzień ćwiczeń:)
OdpowiedzUsuńCieszę, że się podoba. Ja miałam kilka podejść do domowych ćwiczeń, ale maksymalnie to ok. miesiąca wytrwałam...
Usuńostatnimi czasy pokochałam siłownię i do tego co wymieniłaś nie dopisałabym więcej :) no może coś oczywistego jak gumka do włosów :) nie wyobrażam sobie pójścia na siłownię bez ręcznika, a zauważyłam, że mało osób go bierze...
OdpowiedzUsuńFakt, gumka do włosów wydała mi się zbyt oczywista:):) U mnie na szczęście większość ma ręcznik, z resztą przed samym wejściem jest pełno plakatów w stylu "podstawa dobrego treningu: buty, ręcznik, woda" albo "strefa czystości, obowiązuje obuwie zmienne i ręcznik". Bez ręcznika przychodzą raczej świeżynki.
UsuńSuper wpis! Wymieniłas wszystkei neizbedne rzeczy, które bedą potrzebne w walce na siłowni :D
OdpowiedzUsuńStarałam się:) Może kogoś to zainspiruje, do podniesienia się z kanapy:)
UsuńJa jakoś nie mogę się przekonać do siłowni szczególnie że w moim mieście jest jedna siłownia i mają kosmiczne ceny,ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJeśli te kosmiczne ceny to 100-150 zł za karnet open to niestety ale są to normalne ceny. Dobrej klasy sprzęt trochę kosztuje...
UsuńMam ten sam problem, że bardzo się boję iść na siłownie.
OdpowiedzUsuńCo do butów to kupiłam kiedyś takei za 30 zł i ćwiczę w nich i noga się w nich nie poci i nie narzekam :D
Nie ma czego się bać. Siłownia nie gryzie, siłownia rozumie:):)
UsuńI mamy kolejny przykład, ze tanie buty nie muszą być złe:)
Ja na silowni nie byłam od...huhuhu a może więcej ;) miałąm się zapiać, ale brak czasu totalnie mi to uniemożliwia :/
OdpowiedzUsuńPamiętaj, że jak się bardzo chce to się możliwości zawsze znajdzie:)
UsuńJa się nie mogłam zmotywować do chodzenia na siłownię, nie wiedziałam za co się tam złapać. Chodziłam też na fitness, ale tylko kilka miesięcy, potem znowu do niego wróciłam i znów zrezygnowałam :P Teraz ćwiczę tylko w domu - włączam filmiki, bo z nimi najlepiej mi się ćwiczy, trochę cardio na początek, a potem siłowe. I dla mnie to aktualnie najlepsze wyjście :)
OdpowiedzUsuńPlanuję niedługo zrobić jakiś wpis o tematyce od czego zacząć na siłowni - może i Tobie się przyda.
UsuńJa typowego fitnessu nie lubię. Miałam kilka podejść i teraz już wiem, że ta zabawa nie dla mnie.
Do dywanówek też miałam podejście, ale... jak to mówią, nic na siłę.
Ja bardzo ubolewm że nie mogę chodzić na siłownię z powodów zdrowotnych - jednak może znajdę jakiś ciekawy basen na terenie Wrocławia :)
OdpowiedzUsuńZdradzisz co to za powody, które uniemożliwiają siłownię a pozwalają na basen?
UsuńJa muszę zainwestować w porządne buty do ćwiczeń :)
OdpowiedzUsuńŚwietne masz te buty :)
OdpowiedzUsuńEhh jak ja dawno nie byłam na siłowni..
OdpowiedzUsuńAhh! przydałoby i się :) zima, kanapa i słodycze to źle przyjaciele heheh :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post! Ja na siłownię chodziłam jakiś czas temu, ale we wtorek mam w planach znów zacząć.
OdpowiedzUsuńFajny post ;))
OdpowiedzUsuńJa właśnie jestem w trakcie szukania butów do biegania bo moje już są twarde i niezbyt dobrze się w nich biega.
ja od marca mam zamiar zacząć chodzić na siłownię :)
OdpowiedzUsuńOj tak wygoda to podstawa :) Nigdy nie żałuje na biustonosz sportowy :)
OdpowiedzUsuńButki ładne - też bym takie przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńA że te ręczniki przegapiłam - nie daruję sobie! ;/
Bo idealnie przydałyby się na trening ;)
Tydzień temu koleżanka wyciągnęła mnie na fitness. Ostatnim razem na siłowni byłam 5 lat temu. 1h strechingu skutkowało 3 dniami 'umieralni' :D ale fajnie było.
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post kochana!Zdecydowanie wszystko powinno być wygodne a nie drogie!Ja jeszcze ani razu nie byłam na siłowni :D Ale puki co wolę po prostu ćwiczyć w domu sama ;)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post;) Ja póki co ćwiczę w domu ( na siłownię mnie niestety nie stać);)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post choć ja ćwiczyć nie mogę niestety;)
OdpowiedzUsuńE tam, nie ma wymówek:)
UsuńWłaśnie wróciłam z siłowni :) Ilość rzeczy zazwyczaj ograniczam do minimum - koszulka (zwykła, bawełniana), spodnie dresowe, buty, ręcznik, woda, plus szczotka do włosów ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie najgorzej było pójśc pierwszy raz - nowe miejsce, sprzęty... a teraz już myślę kiedy znowu uda mi się wyskoczyć chociaż na godzinkę ćwiczeń
Super:) Nie myśl kiedy znów pójdziesz tylko po prostu zaplanuj to i pójdź:)
UsuńFajowo :) Ja biorę jak najmniej się da, by tego nie targać potem :)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście wrzucam torbę na siedzenie pasażera i nie ma problemu:) Chociaż kosmetyki lubię brać w miniaturkach:)
UsuńBardzo dobry temat dla początkujących :) najważniejsze są dobre buty amortyzujące stopy. Ja osobiście lubię śmigać we Free Runach 5.0 ;)
OdpowiedzUsuńNiekoniecznie. Bieganie a siłownia to zupełnie dwie inne bajki i moim zdaniem tutaj amortyzacja stopy wcale nie jest najważniejsza. Ba, na siłowni powiedziałabym nawet, że mało istotna a nawet niewskazana. Buty na siłownię powinny byc stabilne, mieć szeroką podeszwę i dobrze trzymac stopę. Amortyzację zostawmy biegającym.
UsuńW domu mam mini siłkę:))))
OdpowiedzUsuńO tak! takie wpisy ą bardzo, ale to bardzo przydatne!
OdpowiedzUsuńDobre buty to podstawa. Jeżeli chodzi o wodę warto zrezygnować z tej butelkowanej w plastik - fajnym rozwiązaniem jest filtr molekularny z naturalną mineralizacją montowany w kuchni pod zlewem - to jak własne źródełko wody mineralnej w domu :) Na treningi przygotowuję przeróżne mikstury witaminowe wymieszane właśnie z moją wodą, pycha.
OdpowiedzUsuń