Żel do twarzy bez SLS? TAK! Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną alga od Lirene

Już od dłuższego czasu markę Lirene poznaję na nowo. Zanim zaczęłam blogowanie używałam sporo ich produktów, potem się to zmieniło. Nie wszystkie mnie zachwycają, jednak zdążyłam już poznać kilka perełek. Co więc sprawiło, że physio-micelarny żel Lirene jest tak wyjątkowy?

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Jak stosować żel physio-micelarny?

Niesamowicie zaskoczył mnie fakt, że żel ma podwójne zastosowanie. Do niedawna myśląc "żel do mycia twarzy" miałam przed oczami dużą ilość, często wysuszającej mnie piany. W przypadku tego kosmetyku nie ma o tym mowy.
Żel micelarny możemy stosować razem z wodą, jak zwykły żel. Wylewamy pompkę lub dwie na dłonie i całość nakładamy na twarz. Podczas masowania żel nie tworzy piany, bardziej przypomina emulsję. 
Drugi sposób zakłada użycie bez wody, jako płyn micelarny czy mleczko. Wylewamy jedną pompkę na wacik i możemy zrobić demakijaż twarzy. I oczywiście czynność powtarzać aż do uzyskania czystego wacika. 

Na codzień stosuję głównie pierwszy sposób, jednak ta dwufunkcyjność świetnie sprawdza się w przypadku wyjazdów. Zamiast dwóch buteleczek wystarczy zabrać jedną.

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Oczyszczanie twarzy bez dodatku mydła?

TAK! W żelu Lirene nie znajdziemy mocnych środków czyszczących takich jak SLS, SLES i inne podobne. Za dokładne oczyszczanie odpowiada tutaj błękitna alga, która jest aktywnym składnikiem pochodzących z Ameryki Północnej. Alga nie tylko czyści skórę, ale także ją pielęgnuje dzięki wysokiej zawartości witamin z grupy B oraz aminokwasów. 
Dla mnie, osoby posiadającej suchą skórę to świetne rozwiązanie.

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Żel do mycia cery suchej? Bez podrażnień i wysuszeń?

Tak jak wcześniej wspomniałam, żele do mycia twarzy kojarzą mi się w wysuszeniem. Sprawdzały się stosowane jedynie okazyjnie, brakowało mi jednak czegoś do mycia twarzy tak "na codzień", czegoś co nie sprawi, że na twarzy pojawią się suche skórki a na policzkach tarka. I tak właśnie działa ten żel. Jest niesamowicie delikatny a przy tym skuteczny. Sprawnie rozpuszcza wszelkie zabrudzenia i pozostałe na twarzy resztki makijażu. A przy tym wszystkim nie wysusza skóry, która po myciu jest gładka, delikatna i miła w dotyku. Nie zaobserwowałam uczucia ściągniętej skóry, co towarzyszyło chyba wszystkim żelom jakie do tej pory poznałam. Jestem zakochana w tym żelu, co widać po tym, że mam już jego drugą buteleczkę.
Warto tu także wspomnieć o przyjemnym, świeżym zapachu żelu, który potęguje uczucie czystości. Sama konsystencja jest lekka, dość wodnista, a żel jest bardzo wydajny. Wystarczy jedna pompka aby dokładnie oczyścić twarz. Patrząc na obecne użycie, szacuję, że buteleczka (200 ml) wystarczy mi na 2-2,5 miesiaca używania dwa razy dziennie. Podejrzewam jednak, że gdybym go stosowała metodą "na wacik" to zniknąłby dużo szybciej.

Lirene, Physio-micelarny żel do oczyszczania twarzy z błękitną algą

Physio-micelarny żel Lirene jest bardzo łatwo dostępny. Kupicie go np. w sklepie iperfumy.pl, jego cena to ok. 15-20 zł. Szczerze polecam!
zBLOGowani.pl

Archiwum bloga