Cześć Kochani,
Jakiś czas temu po wielkich bólach transportowych dotarła do mnie paczka dwóch kremów Pose. Krem pod oczy jednak nie ujrzy światła dziennego ani nie doczeka się recenzji na blogu - przyjechał do mnie zwarzony i boję się go używać. Z kremem poprawiającym strukturę twarzy było wszystko ok, miał jednak krótki termin ważności (do lipca tego roku) więc od razu poszedł w ruch. Ciekawe wrażeń?
Pierwsze co się rzuca w oczy to przepiękne opakowanie. Tekturowe, półkrągłe pudełeczko w przyjemnej dla oka kolorystyce. Nieco ponaginane i ponadrywane. Niestety to nie moja sprawka. W środku dobrze zabezpieczona smukła tubka o pojemności 50 ml. Zakończona wygodnym aplikatorem. Tak jak lubię. Tubka jest dość cienka przez co dobrze leży w dłoni.
Konsystencja jest typowa dla kremów. Biała, dość lekka maź. Podczas aplikacji dobrze się rozsmarowuje na twarzy i nie bieli. Wchłanianie jest też względnie szybkie. Niestety z zapachem nie jest już tak różowo. W moim odczuciu nie należy on do przyjemnych. Rzadko kiedy naturalne kosmetyki pachną ładnie, więc tym sobie tłumaczę tę woń fermentu. Dobrze, że zapach nie utrzymuje się na twarzy długo. Można mu zatem wybaczyć to, że nie pachnie fiołkami.
Po kremie za ponad 100 zł spodziewałam się wiele. Dobrego nawilżenia, szybkiego wchłaniania i poprawy struktury. Niestety zawiodłam się i muszę przyznać, że dość sromotnie. Kremu zaczęłam używać na początku czerwca jako kremu na dzień. Początkowo było całkiem dobrze. Krem może nie wchłania się ekspresowo, ale nie trwało to wieki. Do czasu aż pojawiły się upały. W takie dni jedyne co zapewnił mi ten krem to uczucie nieświeżości. Dosłownie spływał z twarzy i to bez dodatkowej warstwy jaką jest makijaż. Ulgę przyniosło jedynie umycie. Postanowiłam dać mu jednak dalszą szansę, stosowałam dalej jako krem na noc. Po trzech tygodniach mogę powiedzieć, że krem nawilża cerę w dobrym stopniu. Zmiany struktury, wygładzenia zmarszczek czy też rozjaśnienia nie zauważyłam. A przepraszam, struktura zmieniła się. Pojawiło mi się na twarzy pełno drobnych wyprysków. Na czole, na brodzie, na policzkach. Na nosie też. Nie wprawiło mnie to w zadowolenie. O nie! Swoją przygodę z kremem zakończyłam przed weekendem. Nie mam ochoty na więcej. Na szczęście po zmianie kremu na inny niedogodności szybko zniknęły. Ostała mi się raptem jedna niespodzianka na czole, mam nadzieję, że i ona szybko zniknie.
Podsumowując, nie jestem z tego kremu zadowolona. Jeśli jednak nadal chcecie go kupić znajdziecie go w sklepie internetowym ekoskin. Cena regularna to 107,87 zł. A może któraś z was miała ten krem i była zadowolona?
twarz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Bardzo się z nim polubiłam :)
OdpowiedzUsuńA ja nie.
Usuńteż bałabym się używać zważonego kremu... szkoda, że ten drugi dostałaś z tak krótkim terminem przydatności.
OdpowiedzUsuńpose ma bardzo ładne, eleganckie opakowania, przykuwające wzrok :)
Czytam inne opinie w necie właśnie i widzę dziewczyny były zadowolone. I tak myślę, że:
Usuń1. Mimo, ze nie był rozwarstwiony to już był zepsuty.
2. Dziewczyny nie testowały go w upały
Kasiu nawet jak dziewczyny testowały go w upały to mógł się u nich dobrze sprawować, przecież to i tak wszystko zależy od cery....
UsuńZa taką cenę krem powinien być wręcz idealny, szkoda, że narobił szkód w postaci wyprysków..
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka design opakowań produktów Pose bardzo mnie przyciąga. Ale wiadomo - estetyczne opakowanie fajna sprawa, jednak najbardziej liczy się działanie. Nie miałam jeszcze żadnego z tych kremów więc niewiele mogę o tym powiedzieć, a recenzje czytałam już skrajne... ;)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że spisze się na medal, a tu klapa...
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tych produktów
OdpowiedzUsuńMnie ten krem również nie zachwycił. Używam go , jest ok ale za tę cenę to nie ma rewelacji. Tak samo działają tańsze kremy.
OdpowiedzUsuńCzęsto tańsze są dużo lepsze:)
UsuńSzczerze mówiąc jakiś czas przyglądałam się marce, ale nie zdecydowałam się na zakup z powodu sporej ilości obecnie posiadanych kremów i krótkich terminów ważności pose właśnie. Jak widzę to była słuszna decyzja :)
OdpowiedzUsuńSam termin ważności kremu jest 12 miesięcy od otwarcia, więc podejrzewam, że od produkcji do końca ważności musi być więcej niż 12 miesięcy.
Usuńno nie ładnie, że tamten był zważony. I ten mógł być zepsuty, ogólnie czytałam wiele pozytywnych opinii. Sama nie miałam okazji używać, raczej za taką cenę nie kupię go :)
OdpowiedzUsuńMoże mógł być, ale wyglądał normalnie. Tak czytam po necie i widzę, że opinie są podzielone.
Usuńmarka ta przykuwa uwagę ładnymi opakowaniami, ale widzę, że zawartością niekoniecznie:)
OdpowiedzUsuńmam ten krem i ostatnio się niestety rozczarowałam - chciałam go zacząć używać, ale nie "wyciskał się"... okazało się, że w pompce nie ma słomki... i nie wiem co mam teraz z tym fantem zrobić...
OdpowiedzUsuńOdeślij z powrotem.
UsuńTeż bym od kremu za taką ocenę oczekiwała super efektów, szkoda, że ich nie było..
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. Czytałam tyle dobrego o nim, ale wiadomo, każdy jest inny i różne produkty inaczej na nas działają.
OdpowiedzUsuńMialam i lubilam :)
OdpowiedzUsuńMam ten sam krem i również z taką krótką datą ważności niestety. Drugi krem który zamówiłam mamie jest również z krótkim terminem. Tak jak u Ciebie tylko do lipca :/
OdpowiedzUsuńAle ogólnie dosyć go lubię, mi odpowiada, ale ta data... :/
Oj szkoda, ja jestem zadowolona. stosuję na noc
OdpowiedzUsuńOj bałabym się wysypu ;/
OdpowiedzUsuńNie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńSporo o tym kremie słyszałam...trochę dobrego, trochę złego ale dla mnie 100 zł to za dużo na krem.
OdpowiedzUsuńJa dlatego używam go tylko na noc... ale ogólnie z działania jestem zadowolona. Tylko wchłanianie.
OdpowiedzUsuńTo zazdroszczę. U mnie nawet na noc się nie sprawdził
UsuńWyglada luksusowo ale szkoda ze dostalas nieproszonych gosci ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś zadowolona. Moja siostra ma ten krem i bardzo sobie chwali.
OdpowiedzUsuńSłyszałaś, że dodawali serię tych kremów ważnych tylko do lipca do pudełka bonbon baby, czy jakoś tak? Dobry żart szczerze mówiąc... Chyba za wszelką cenę chcieli się ich pozbyć. A i to pudełko dopiero co trafiło w ręce nabywców, heh...Parę dni przed lipcem. Szkoda, że miałaś z tym kremem tak złe doświadczenia.
OdpowiedzUsuńTego nie słyszałam. Ja je dostałam w ramach współpracy - pewnie wysyłają aby się pozbyć. Ale jakbym sama sobie kupiła ten krem to byłabym wściekła i chyba skorzystałabym z możliwości odesłania...
UsuńZa taką cenę to on naprawdę powinien czynić cuda. Jednak mnie nie kusi on :)
OdpowiedzUsuńTakie piękne zdjęcia, a krem to klapa, no szkoda szkoda :( Ja mam z POSE krem ziołowy i jestem w miarę zadowolona, ale mam też krem pod oczy i ten niestety kompletnie się u mnie nie sprawdził. Kosmetyki POSE mimo że mają dobre składy to jednak coś mają w sobie, że nie wszyscy je lubią. Już nie raz spotkałam się z różnymi recenzjami, jedne pochlebne, inne mniej. Za taką cenę to sama też oczekiwałabym czegoś lepszego, a już na pewno nie pogorszenia stanu cery, dobrze że po zmianie kremu wszystko wróciło do normy u Ciebie. Ale się rozpisałam :)
OdpowiedzUsuńPo za łaą buteleczką szału nie ma, miałam pod oczy i porażka ;(
OdpowiedzUsuńTo fakt. Mój pod oczy nie nadaje się do użytku.
UsuńA sprawdziłaś datę ważnośi tego kremu pod oczy?? Moze sklep posiada stare kosmetyki?? Szkoda, że krem się nie sprawdził tym bardziej, że nie jest on z niskiej półki cenowej. Opakowanie ma piękne.
OdpowiedzUsuńTak, sprawdzilam. Też lipiec tego roku. Czyli krótka. Historia jest taka, że oba kremy pokonały trasę Warszawa-Wrocław-Warszawa-Wrocław. Łącznie "w podróży" były dwa tygodnie i nie wiadomo jak przechowywane...
UsuńZa taką cenę to powinno być prawdziwe złoto.... Moje pory skóry na pewno też by tak zareagowały, bo mają dużą skłonność do zatykania...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będę miała okazję przetestować te kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńNie polecam
UsuńByłam ciekawa tych kosmetyków, ale teraz sama nie wiem co o nich myśleć :P Nie chcę wysypu wyprysków na twarzy ;/
OdpowiedzUsuńZa taką cenę też bym oczekiwała czegoś wiecej i na pewno nie byłoby to więcej wyprysków ::(
OdpowiedzUsuńKasia ale mnie wystraszyłaś po 1 mam ten krem zaraz musze sprawdzic jak sie ma i jeszcze te wypryski no masakra. Powiem tak jak na krem za taką cene to nie powinien sie rozwarstwiac mimo upałów na 10 kremów jakie robie w warunkach domowych w lecie rozwarstwia mi sie max 1. Po nastepne wkurza mnie krótka data kosmetyków do testów mysle ze to nie fer
OdpowiedzUsuńTen akurat się nie rozwarstwil, tylko ten pod oczy. Myślę, że to wyszło takie dwa w jednym, termin na skraju przydatności i możliwe, że złe przechowywanie - a przynajmniej sklep twierdzi, ze to wina długiego transportu.
Usuńcóż, krem idzie w zapomnienie, nie mam zamiaru juz chwytac ani po jeden ani po drugi.
Zdecydowanie szkoda wydawać na niego 100zł... Przez te wypryski to nawet za darmo bym nie chciała :P
OdpowiedzUsuńBrrrr ciarki po plechach mi przeszły.
OdpowiedzUsuńmyślałam że będzie zacny! szkoda 100 zł
OdpowiedzUsuńCałe szczęście go dostałam. Bo jakbym wydała tyle kasy to chyba bym odeslala.
UsuńWidzę, że kolejny przerost formy nad treścią!
OdpowiedzUsuńja po wstepnych testach swoje oddalam mamie:) mowila ze wszystko ok
OdpowiedzUsuńMoże mój egzemplarz był wyjątkowy ;)
UsuńOstatnio wszędzie głośno o tych kremach, koleżanka miała ten pod oczy i podobno jest fatalny i wywołuje podrażnienia..
OdpowiedzUsuństrach kupować..
OdpowiedzUsuńMojego kremu, który dostałam w czerwcu używać nie będę - termin do lipca... eh.. ogólnie wygląda też dość podejrzanie i ma dziwny zapach, więc nawet go nie wypróbuję. Po co firma wysyła takie produkty? Sami sobie szkodzą...
OdpowiedzUsuńCo znaczy wygląda dość podejrzanie?
Usuńnie miałam nigdy nic od pose, ale bardzo mnie ciekawi jak ich kremy spisałyby sie na mojej buźce. pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńJa również nie jestem fanką Pose - krem pod oczy okazał się totalną porażką, więc nie masz czego żałować że przyszedł zwarzony. Krem do twarzy (miałam odmładzający) był po prostu mniej niż średni, ale nie był tragiczny.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ciekawiły mnie ich produkty. Mimo, że u Ciebie spisał się słabo to i tak miałam ochotę spróbować, może u mnie byłoby lepiej? :). Jednak po przeczytaniu komentarzy zastanowię się mocno.
OdpowiedzUsuńMam ten sam, i sama nie wiem co o nim myśleć.
OdpowiedzUsuńPo jego używaniu również zauważyłam wysyp małych krostek, ale byłam przekonana że to raczej przez hormony (miałam zmianę tabletek). Oddałam go chłopakowi żeby smarował ręce bo ma bardzo suche i w jego opinii krem się również kiepsko sprawdził.
dobrze, że przeczytałam twoją opinie na temat tego kremu bo niedawno jeszcze zastanawiałam się nad zakupem.. jednak moja skóra jest bradzo wrażliwa na wszelkie "tłuste" kremy i często dochodzi do zapchań :)
OdpowiedzUsuńwww.juiloy.blogspot.com
Właśnie tutaj jest o tyle dziwnie, że on wcale tłusty się nie wydaje...
Usuńczęsto widzę te kosmetyki Pose na blogach,sama nigdy nic tej marki nie próbowałam ale powiem szczerze,że mnie odstrasza sama nazwa "krem poprawiający strukturę twarzy",to tak ogólne i nie jasne stwierdzenie,że od razu wiem,że krem nie zrobi nic dobrego
OdpowiedzUsuńja ten krem oddałam cioci, była bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie na cieplejsze dni ;)
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania całego wpisu. To, że się nie nadaje na ciepłe dni to pikuś z tym co było dalej...
UsuńOpakowanie faktycznie bardzo ładne :) Ciekawi mnie działanie.
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdził się ich krem pod oczy, ale z tym do twarzy chyba nie będę eksperymentować :P
OdpowiedzUsuńNo cóż, opakowanie wygląda jak krem za ponad stówę ;) szkoda tylko, że tak nie działał :P może te wypryski to dlatego, że cera nie jest przyzwyczajona do naturalnych kosmetyków? No ale prawda jest taka, że jeden kosmetyk nie może być dla każdego, a słyszałam o tej marce sporo dobrego ;) jednak czy się sprawdza czy nie, to i tak nie jest na moją kieszeń :P
OdpowiedzUsuńuuuu ja mam jakiś krem do twarzy i ne wiem cyz przypadkiem nie ten sam, ale teraz jakos boje sie go używać, a tak się cieszyłam że go mam :<
OdpowiedzUsuńNiektórzy są z niego zadowoleni, może i ty bedziesz. Ale koniecznie sprawdź termin ważności!
UsuńTrochę drogo jak na taki marny efekt:|
OdpowiedzUsuńte kremy sa warte swej ceny!
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania recenzji przed skomentowaniem...
UsuńTo faktycznie nie warto. :/
OdpowiedzUsuńCena kremu dość wysoka... szkoda, że okazał się klapą :(
OdpowiedzUsuń