Balea - balsam do ciała z olejkiem z migdałów

Jakiś czas temu pisałam o balsamie do ciała z kokosem i kwiatem tiare z firmy Balea. Balsam ten stał się moim ulubieńcem i z pewnością nie raz do niego wrócę. Postanowiłam wypróbować jednak jego braciszka: balsam z olejkiem z migdałów. Czy też jest taki fenomenalny?


Opakowanie:
Wygodna tubka mieszcząca w sobie 200 ml kosmetyku. Tubkę stawiamy na zamknięciu (klik) co sprawia, że wydostanie kosmetyku jest bardzo proste bo spływa do swojego ujścia:) Ciężko jednak kontrolować stan zapełnienia tubki w sposób wizualny, musimy się zdać na swoje umiejętności określenia wagi ręcznie.


Zapach:
Słodki, dość intensywny, bardzo migdałowy. Dla mnie jednak duszący i trochę mnie ten zapach denerwuje. Powoli do niego przywykam, jednak zapach zdecydowanie dyskwalifikuje go z ponownego zakupu.



Skład:
Balsam ma bardzo przyjazne składniki, w tym 40% pielęgnacyjnych olejków. W internecie znajduję informacje, że jest to produkt wegański, jednak na opakowaniu tego zapisu doszukać się nie mogę (w przypadku kosmetyków Alterry lub Alverde mamy piękny kwiatek z napisem WEGAN). Balea (jak wszystkie marki własne DM) nie testuje na zwierzakach.


Konsystencja:
Jak klasyczny balsam. Lekko mleczna, delikatna, niezbyt gęsta ale też nie spływająca. Nie jest oleista pomimo dużej zawartości olejków.I tutaj skończą się moje peany na temat tego kosmetyku. Jednym może to odpowiadać innym średnio. Mi właśnie niezbyt odpowiada to co się dzieje po nałożeniu balsamu. Wtedy oczom ukazuje się oleistość kosmetyku. Na skórze pozostaje oleista warstewka, trochę podobna do tej jaką pozostawiają olejki pielęgnacyjne (mam nadzieję, że to w miarę widoczne na poniższym zdjęciu). Tu wychodzę z przekonania, że jeśli bym chciała mieć efekt olejku - stosowałabym olejki. Od balsamu oczekuję bycia balsamowatym...


Działanie:
Nie zachwycił mnie ten balsam. Skóra jest nawilżona, bardziej gładka, jednak po takiej ilości olejków spodziewałam się lepszego efektu. A lepszy efekt daje wspomniany wcześniej kokosowy brat (który takiej ilości olejków nie ma). Zużyję, jednak cudów nie oczekuję i ponownie nie zakupię.




27 komentarzy:

  1. hmm.. to w takim razie ten peeling z P&R o którym niedawno pisałam nie spodobałby ci się chociaż nie jest to taka oleista warstwa, która brudziłaby nasze ubranie, ale tak jak napisałaś balsam to balsam a olejek to olejek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warstwę po peelingu chyba zawsze można jeszcze zmyć żelem:) Póki co kupiłam peeling z Perfecty, ktory w opinii koleżanki też zostawia taką warstwę - zobaczymy jak się sprawdzi.

      Usuń
  2. Anonimowy08:22

    mimo średniactwa, nie mozna mu odmowic pieknego opakowania :) chociaz ja wole opakowanie sloik :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamów w słoikach jeszcze nie widziałam. Ale ogólnie masz racje, najwygodniejsze kosmetyki są w słoikach. Ale słoiki mają też tę wadę, że z paluchami zanosimy tam bakterie...

      Usuń
  3. I tak z miłą chęcią bym go przetestowała :P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używałam jeszcze kosmetyków tej firmy a szczerze mówiąc - zaciekawił mnie. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiekszość kosmetyków Balei jest dość ciekawa. A pachną cudownie:)

      Usuń
  5. na zimę lubię takie mocne zapachy o ile nie są chemiczne

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawe czy dla mnie byłby za mdły

    OdpowiedzUsuń
  7. Możnaby go wypróbować do kremowania włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tym nie pomyślałam. Nigdy nie kremowałam włosów, ale... spróbuję:) Dzięki za pomysł:)

      Usuń
  8. Ja mimo wszystko wolałabym przetestować wersję kokosową :) migdał to zdecydowanie nie mój zapach.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie te lotiony balei glownie pachna ;) Ale i tak je wuielbiam :D (moze dlatego ze moja skoa nie jest wymagajaca;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi ten kokos+tiare bardzo przypasował, robi więcej niż pachnie. Ten właściwie tak jak mówisz, głównie pachnie. Innych jeszcze nie testowałam:)

      Usuń
  10. Nie miałam, ale musi fajnie pachnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja tam z chécią bym w końcu wypróbowała te ich produkty z Balea ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam do odpowiedzi na moją nową notkę:)

      Usuń
  12. A ja lubię zapach migdałów, więc pewnie balsam by mi podpasował. Niestety nie mam dostępu do kosmetyków Balei :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Jeśli nie znajdziesz zawsze pozostaje strona internetowa! :)
    Albo polować na darmową wysyłkę albo np złożyć zamówienie na pół z kimś! :)

    Pozdrawiam i ja cieplutko! :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Chętnie bym go wypróbowałam. Akurat mi zapachy migdałowe nie przeszkadzają.

    OdpowiedzUsuń
  15. myslałam, ze będzie lepszy.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga