Garnier minerals - dezodorant invisiclear przeciw białym śladom

Jeszcze niedawno nie cierpiałam antyperspirantów w sprayu. Głównie za to uczucie zimna towarzyszące aplikacji. Mimo wszystko postanowiłam na trochę odstąpić od kulek na rzecz sprayów. Czy jestem zadowolona?



Producent:
Dezodorant Garnier Mineral Inivisi Clear chroni przed białymi śladami. Zawiera cząsteczki maskujące, które otaczają składniki aktywne niewidoczną mgiełką, aby chronić skórę i ubrania przed białymi śladami. Ma pielęgnacyjny i długotrwały zapach, pozwala skórze oddychać dzięki zawartości aktywnego minerału.
Skład:
Isobutane, cyclopentasiloxane, isopropyl palmitate, aluminum chlorohydrate, triethyl citrate, parfum/fragnance, strearalkonium bentonite, dimethiconol, limonene, zimc pca, benzyl salicylate, benzyl alcohol, linalool, geraniol, citronellol, hexyl cinnamal (F.I.L. C32643/1).

Dostępność:
Chyba wszędzie

Cena:
ok 10 zł/ml


Zapach: 
Przyjemny i orzeźwiający, ciężko mi jednak porównać go do czegoś. 

Opakowanie/dozownik:
Opakowanie jest poręczne a dozownik rozpyla odpowiednią ilość dezodorantu bez bardzo mocnego, bolesnego strumienia.

Moja opinia:
Dezodorant u mnie się sprawdził. Nie mam problemów z potliwością. Dezodorant ten sprawnie przeciwdziała przykrym zapachom i mokrym plamom. Jak obiecuje nam producent nie tworzy białych plam na ciemnych ubraniach - jest przezroczysty. Nie wierzę jednak w 24 godzinną ochronę - rano psikam się antyperspirantem i za obowiązek uważam wieczorne go zmycie. 

Znacie?



38 komentarzy:

  1. Ja za to bardzo lubię spraye, bo nie trzeba czekać, aż się wchłonie. :) Jakoś nigdy nie miałam uczucia zimna ;p
    Kiedyś miałam jakiś deo z Garniera i go nie lubiłam, i przez to zraziłam do Garniera. Lubie spraye Rexony i Nivea. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam ale nie wykluczam że kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy19:07

    Nie przepadam za dezodorantami w sprayu, ale jeśli jego wersja występuje również w kulce lub sztyfcie to chętnie bym się na niego skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam i kupiłam w fajnej promocji w rossmanie , jednak dla osób mających problem z poceniem nie daje rady

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam :) Ale jakoś Garniera nie lubię:)

    OdpowiedzUsuń
  6. oTAGowałam Cię :)

    http://lawendowa-mama.blogspot.com/2013/11/liebster-blog-award.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam jeszcze antyperspirantów z Garniera;p

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie się sprawdza, kulka zresztą z tej serii też.

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo lubię, i czasem wracam do Garniera, choć ostatnio u mnie króluje Fa

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam antyperspiranty z tej serii ale w postaci kulki. Jakoś wolę aplikować te w żelu/kremie czy innym takim niż sprayu i chyba się nie przekonam do takich.

    OdpowiedzUsuń
  11. nie rozumiem idei tworzenia dezodorantów 24 - 48 - 72 h - ludzie później myślą, że się myć nie muszą ;P

    OdpowiedzUsuń
  12. ja zdecydowanie wolę dezodoranty w kulce

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam, ale jakoś mnie nie zaciekawił ;p

    OdpowiedzUsuń
  14. Dezodoranty Garniera zdecydowanie mi służą :)

    OdpowiedzUsuń
  15. miałam chyba wszelkie wersję garnierowskich antyprespirantów ;)
    akurat ta seria trafiła chyba do mnie najbardziej ;) bo miałam jeszcze bodajże zieloną i różową :)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, akurat mój się skończył i rozglądam się za jakimś nowym :)

    kodeks-kosmetyczny.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja ostatnio równocześnie miała i spray i kulkę i chyba jednak wolę kulkę. Może dlatego, że zapach mojego spray'a nie bardzo mi odpowiadał, był wręcz duszący i dlatego się zraziłam, sama nie wiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. mam go i lubię bardzo je ale teraz mam też Fa dla odmiany coby się bardzo nie przyzwyczaić do Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  19. mam go w wersji w kulce...
    ale nie lubię :( nie sprawdza się jak inne wersje Garnier mineral

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo lubię te antyperspiranty:)!

    OdpowiedzUsuń
  21. kiedyś był to jeden z moich ulubionych antyperspirantów, ale teraz przerzuciłam się na kulki :)
    zapraszam też do mnie na rozdanie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam go, ostatnio ciągle Dove kupuję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś używałam Dove - jednak już mi się przejadły...

      Usuń
  23. mam w sztyfcie i bardzo, bardzo lubie :D

    OdpowiedzUsuń
  24. Garniera zawsze używałam z kólkach i niezbyt dobrze się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  25. mam go i lubię :D. niestety z jakiegoś powodu nagle zaczelam sie b.pocic, ale na ratunek przybyłmi bloker z ziaji :D
    zapraszam do mojej akcji http://ulamekprawdy.blogspot.com/2013/11/akcja-grudzien-miesiacem-dla-rzes.html

    OdpowiedzUsuń
  26. Jeszcze nie używałam Garniera. Teraz mam jakąś Nieveę, a wcześniej byłam wierna Rexonie i Dove ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja lubię sztyfty, bo w moim odczuciu lepiej sobie radzą, a to dla mnie ważne gdy ćwiczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie lubię sztyftów bo sie od nich kleję... bardziej niz od kulek.

      Usuń
  28. Nigdy nie miałam, ostatnio używam Dove.

    OdpowiedzUsuń
  29. mam wersję w kulce i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga