Balea - krem do rąk owoce leśne - beautiful berries

Ostatnie tygodnie nie były dla mnie zbyt lekkie. Najpierw tygodniowa delegacja, później nadrabianie zaległości w pracy i nieskończone nadgodziny. Aby nie wracać zbyt późno przychodziłam do pracy już na 6. I w dodatku Kuba... dziś przynajmniej wiemy co mu jest. Okazało się, że ma... kamienie...

Dziś jednak kilka spóźnionych słów o kremie do rąk z letniej edycji Balei.



Od producenta (z czeskiej naklejki):
Krem do rąk o zapachu owoców leśnych z panthenolem i oliwą z oliwek aby dłonie były jedwabiście gładkie. Lekki skład zapewnia dobre rozcieranie i szybkie wchłanianie się kremu bez pozostawiania tłustej warstwy.

Skład: 
aqua · ethylhexyl stearate · isopropyl palmitate · olea europaea fruit oil · polyglyceryl-3 methylglucose distearate · glycerin, butylene glycol · glyceryl stearate · cetearyl alcohol· propylene glycol· parfum · phenoxyethanol · benzyl alcohol · panthenol · tocopheryl acetate · allantoin · sodium carbomer · ethylhexylglycerin · citric acid · trisodium ethylenediamine disuccinate · limonene · benzyl benzoate · citral · linalool


Opakowanie:
Typowe dla kremów do rąk. Niewielka, miękka tubka, która doskonale mieści się torebce i pięknie prezentuje się na biurku. Otwarcie na zatrzask, bezproblemowe.

Zapach:
Owocowy, przyjemny, jednak chowa się daleko w tyle za balsamem pod prysznic z tej samej serii, o którym już pisałam RECENZJA.

Konsystencja:
Krem jest dość gęsty, jednak bardzo dobrze się rozsmarowuje i dość szybko się wchłania.


Dostępność:
Drogerie DM, Internet, Bazarki. Edycja limitowana - nie wszędzie da się go kupić.

Cena: ok. 5 zł. 

Moja ocena:
Swego czasu zakochałam się w kremie do rąk o zapachu mango właśnie z Balei. Krem świetnie nawilżał i cudownie pachniał. Ten krem jest niestety od niego słabszy. Na lato nadaje się idealnie, odświeża, lekko nawilża skórę, jednak na jesienne dni to nawilżenie wydaje mi się być zbyt słabe. Skład jest całkiem przeciętny. Ogromnym plusem jest brak świństw typu parafina, jednak i tych pożądanych składników tu niewiele. Większość dobrego jest dopiero za zapachem.


Podsumowując przeciętny krem z całkiem miłym zapachem. Ale są lepsze.

A wy co o nim sądzicie?

43 komentarze:

  1. Powąchałabym go ;-D kremów z balei ( jeszcze ) nie miałam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. też słyszałam, że jest trochę słaby:/

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję, że u Ciebie się jakoś ułoży ;))

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię zapachy Balei :) Ten pewnie ładnie pachnie, ale na zimę chyba rzeczywiście lepiej się zaopatrzyć w coś konkretniejszego ;)
    Pozdrawiam i oby ten ucisk w pracy wreszcie popuścił :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie zauroczył mnie ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jestem tego zapachu- uwielbiam owoce leśne :)
    No i zdrówka dla Kubulka, szkoda chomiorka :(

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawi mnie zapach, ale raczej się nie skuszę na ten krem :)

    Na pewno chomiś wyzdrowieje, kamienie nie są aż tak straszne, więc bądź dobrej myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja na zimę potrzebuję mocnego nawilżenia, więc taki zwyklak to raczej na wiosnę/ lato :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Z Balea miałam tylko żele i peelingi do ciała. Kurczę skusiłabym sie na krem do rąk ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja latem uwielbiałam ten krem i wtedy czułam że nawilżenie jest na prawdę dobre, wszystko mi w tm kremie pasowało, a teraz jesienią muszę przyznać, ze nawilżenie jest za słabe na tą porę roku, także zgadzam się. Musiałam się nim smarować po co najmniej pare razy dziennie. W porę go wykończyłam bo dosłownie pare dni temu :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ojej wygląda tak, że aż mam ochotę go powąchać :) świetne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. skoro balsam ma lepszy zapch to wolałabym balsam :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda, że nie nawilża wystarczająco na zimę;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ah ten zapach musi być piękny..nie miałam nic z Balea :(

    OdpowiedzUsuń
  15. Kosmetykom Balea mówię zdecydowane NIE ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Anonimowy20:31

    może latem bardziej ocena byłaby na plus, skoro lekkie nawilżenie jest ok latem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. musi świetnie pachnieć

    OdpowiedzUsuń
  18. chętnie bym wypróbowała jakiś kremik Balea ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Zapach pewnie przypadłby mi do gustu, ale pewnie bardziej latem niż teraz.

    Trzymam kciuki za Chomisia, już mu lepiej?

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeszcze nie miałam tego kremu, choć jak będę kupować zastanowię się czy na pewno ten :D
    Zdrówka życzę Chomiczkowi ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Znam go, fajny zapach! :-D

    OdpowiedzUsuń
  22. O matko, t chomik może mieć kamienie?:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak widać może. Ale leczenie nie pomaga, nie jest z nim dobrze...

      Usuń
  23. jeszcze nic nie miałam z tej firmy, dobrze,ze już wiadomo co mu jest :)

    OdpowiedzUsuń
  24. dokładnie, nawilża dośc słabo jak na zimę, ale na lato jest idealny i zapach uwielbiam :))

    OdpowiedzUsuń
  25. tak, to są szczurki, a w zasadzie szczurzyce

    OdpowiedzUsuń
  26. A wiesz ze ost. przegladajac stronke z kosmetykami balea zastanawialam sie nad nim , ale ja czy zima czy latem potrzebuje maksymalnego nawilzenia wiec sie na niego nie pokusze ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może wypróbuj tego "urea". Ja nie miałam, ale go bardzo chwalą.

      Usuń
  27. ciekawy ten krem i ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Szkoda, że ta sztuka nie zrobiła na Tobie wielkiego wrażenia :(

    OdpowiedzUsuń
  29. Z Balea nic nie miałam, a ona ciągle kusi:)

    OdpowiedzUsuń
  30. Balea mocno przoduje jeżeli chodzi o składy, także brak tej parafiny jest dużą jego zaletą.

    OdpowiedzUsuń
  31. http://ed-like.blogspot.com/2013/12/moje-pierwsze-kosmetyki-balea.html -> Paczka doszła już jest na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Szkoda, że tak średnio działa.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga