Był takim żywiołowym chomikiem, kołowrotek był prawie całym jego światem. Uwielbiał biegać a ja uwielbiałam ten tupot małych nóżek na podłodze. To ściąganie go z biurka, z kaloryfera... Nawet to, że potrafił czasem nieźle ugryźć gdy wiedział, że zaraz będzie odłożony do klatki.
Mam nadzieję Kuba, że Ci dobrze za Tęczowym Mostem. Że i tam masz swój kołowrotek i właśnie szczęśliwie w nim biegasz.
Jakie to smutne. :( Bardzo mi przykro. :(
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro, był wesołym chomikiem,
OdpowiedzUsuńOj, był bardzo radosny:)
UsuńBardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuńjeju tak mi przykro ;C Wiem co to znaczy stracić takiego przyjaciela ;C
OdpowiedzUsuńNiestety, taki los chomiczków, że ich życie krótkie jest...
UsuńPrzykro mi... niektórzy pomyślą że to tylko mały gryzoń, więc za czym płakać. Ale wiem ile smutku czułam kiedy zniknął mój chomik Buba, do każdego zwierzątka można się bardzo przyzwyczaić.... Szkoda tylko że chomiki z natury mają taki krótki czas życia.
OdpowiedzUsuńOj można się przyzwyczaić i to w dodatku bardzo szybko. Mają krótki czas życia, ale liczyłam, że te 2 latka będziemy razem świętować...
UsuńKochany niuniek :(
OdpowiedzUsuńOj bardzo kochany, bardzo. :(
UsuńJejku :(
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję :(
Ojjj, przykro mi :(
OdpowiedzUsuńOjej :(
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro.. Też mam chomika i mimo, że czasem mnie wkurza to widok jego, który biega radośnie, je jabłko, które trzyma w tych swoich małych łapkach wynagradza mi to, że mi czasami dokucza :/
Mnie Kuba tylko wkurzał jak za bardzo hałasował lub gryzł. Ale on głupi nie był, gryzł kiedy czuł, że jest odkładany do klatki. Wtedy łapał za palca i puścić nie chciał.
UsuńNajbardziej pamiętam jak Kuba wdepnął mi w ćwikłę na talerzu i pozostawił na stole takie śliczne odciski łapek...
ojej tak mi przykro;/
OdpowiedzUsuńPrzykro mi.
OdpowiedzUsuńNa pewno tam ma duuużo kołowrotków i biega szczęśliwy.
Sama chcę kupić sobie chomika, ale boję się właśnie tego, że ja się za bardzo przywiązuję do zwierzaków, a chomiczki tak krótko żyją... :(
Jeśli już zdecydujesz się na chomiczego przyjaciela to nie kupuj w zoologu a najlepiej kup z jakiejś hodowli albo poszukaj w sieci chomików do adopcji. Hodowlane może trochę droższe, ale przynajmniej z pewnego źródła, ze znaną datą urodzenia, znanymi rodzicami i już trochę odchowane. Z adopcji to zwykle kinderniespodzianki, ale na pewno lepsze niż sklep i chomiki niewiadomego pochodzenia.
UsuńJa wiem o tym, ale z drugiej strony jak patrze na te wszystkie chomiczki w zoologicznych to mi ich tak żal, że chciałabym je odratować kupując... :(
UsuńMogłabym się z Tobą skontaktować mejlowo i zadac kilka pytań? Fora przestudiowałam (ale niestety przecietny wiek forumowiczów to 11-14 lat) i średnio dowiedziałam się tego co mnie interesuje bardziej.
właśnie widziałam na FB :( strasznie mi smutno :( ale musisz myśleć, że teraz ma lepiej w chomiczym raju! Ale widzę, że niezły był z nieg gagatek wszędzie musiał włożyć nocha :)
OdpowiedzUsuńMój Wafel jeszcze się trzyma chociaż jest kiepsko :(
Oj zdecydowanie był strasznie ciekawski, wszystko musiał obwąchać, polecieć, włożyć nosa. Kiedys zamieszczałam zdjęcie jak śmiało buszował w wielkanocnym koszyczku.
UsuńJest mi o tyle "łatwiej", że mamy jeszcze jednego chomika - będzie kogo miziać wieczorem.
Mój jest dżungarski, powiem szczerze, że to pierwszy taki chomik jakiego mam. Wczesniej miałam 4 syryjskie (ale nie razem :)) i były zupełnie inne niż dżungarski Wafel.
UsuńNajciekawsze jest to, że reaguje na swoje imie, jak krzyknę "Wafel, Wafluś!" to wychodzi z klatki się przywitać :) i nigdy nie ogarniał jak należy chodzić w kołowrotku, więc stawał na zewnątrz kołowrotka na dwóch łapkach i pchał go :)Ale do wielkanocnego koszyka nie ładował się ;))
Najbardziej podoba mi się jego zdjęcie między szafkami, ma oczy które mówią "ale to nie ja.." :)
A jesli chodzi o weterynarzy to byłam u dwóch i niestety tak samo uważają, więc nie wiem co mam robić :(
Antybiotyki nie pomogły, maści nie pomogły :( nie wiem czy mu coś pomoże :(
Musze pojechac od tego na biskupieni, możliwe że jutro podjade, dziękuje za namiar ;)
UsuńOby Kubie było dobrze po drugiej stronie :((
OdpowiedzUsuńTrzymaj się :*
Mam nadzieję, że mu tam jeszcze lepiej niż tutaj. A tu miał bardzo dobrze.
UsuńTeraz jest szczęśliwy za tęczowym mostkiem, robi kolejne kilometry w kołowrotku i wspomina miło swoją właścicielkę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze dokładnie tak jest.
UsuńOjej, bardzo mi przykroo :(
OdpowiedzUsuńTeż mam chomika i nie wyobrażam sobie, że mógłby odejść :(
Niestety taki dzień kiedyś musi nadejść. Liczyłam, ze u Kuby to będzie duzo dużo później. A jakiego masz chomiczka?
UsuńPrzykro mi :( Miałam 2 chomiki i to kochane zwierzątka.
OdpowiedzUsuńBardzo kochane. Ja mam jeszcze jednego.
UsuńTak mi przykro :( Wiem, jak to jest, bo sama jestem miłośniczką gryzoni, a one niestety żyją krótko i często odchodzą niespodziewanie :(
OdpowiedzUsuńLiczyłam na to, że Kuba odejdzie z tego świata po prostu, ze starości a nie tak nagle. Nigdy na nic nie chorował, wizyty u weterynarza były tylko po to aby ktoś obciął mu pazurki, bo sobie średnio z tym sam radził...
Usuńdobry człowiek każde, najmniejsze nawet zwierzątko, jakie ma w domu, traktuje jak domownika.....
OdpowiedzUsuńsmutne, że odchodzą.....
Bardzo smutne:(
UsuńPrzykro, mi. Jednak Kuba na pewno miał bardzo szczęśliwe życie i nigdzie nie byłoby mu tak dobrze jak u Ciebie. Trzymaj się :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tak właśnie było:)
Usuńbardzo mi przykro:(
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś miałam chomika..pamiętam ten dzień jak zdechł..Przykro mi i współczuję.
OdpowiedzUsuńTen dzień jest najgorszy niestety... Ja pamiętam dzień jak go braliśmy, zjechalismy całe miasto, bo ja chciałam takiego biszkoptowego...
UsuńCzłowiek się bardzo przywiązuje do zwierząt :( Wiem coś o tym..
OdpowiedzUsuńOj bardzo i to bardzo szybko...
UsuńPrzykro mi.
OdpowiedzUsuńMarne to pocieszenie, ale widać, że Kuba miał cudowne życie
Mam nadzieję, że miał. Był bardzo ciekawym świata chomiczkiem.
UsuńStrasznie mi przykro ;(
OdpowiedzUsuńTaki los:(
UsuńEchh :<
OdpowiedzUsuńprzykro mi bardzo. Za tęczowym mostem na pewno bije rekordy w kołowrotku :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że jest w tym tam najlepszy!
UsuńWłaśnie dlatego nie mogłabym mieć chomika, żyją zbyt krótko :( Współczuję... w tamtym roku straciłam psa, który był ze mną 15 lat
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam chomiczki, są takie kochane...
UsuńSzkoda chomiczka :( Ja straciłam żółwia w tym roku i to pod moją nieobecność :(
OdpowiedzUsuńWspółczuję:(
UsuńBiedny! :( Chyba sama bym nie przeżyła śmierci mojego zwierzaka..
OdpowiedzUsuńNiestety, chomiczki zbyt długo nie żyją:(
UsuńStrasznie współczuje ;( ja też miałam chomika który był z nami 3 lata , tak bardzo się do niego przywiązałam mimo że to takie małe zwierzątko ale niestety na niego też przyszedł kiedyś czas;(;(;(
OdpowiedzUsuńDługo przetrwał, dożył naprawdę sędziwego wieku.
UsuńDołączył do mojego pieska Wikusi :(
OdpowiedzUsuńMoże razem się bawią teraz?
UsuńBiedny :( Szkoda że one tak krótko żyją :(
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro :( myślałam, że Mały z tego wyjdzie :( trzymaj się !
OdpowiedzUsuńJa miałam nadzieję do ostatniej chwili.
UsuńUuu :( Wiem jak jest przykro, miałam kilka chomików i za każdym płakałam :( To takie małe słodkie stworzonko, nawet czasem z nim rozmawiałam :)
OdpowiedzUsuńJa z moimi też gadałam. Chociaż Kuba słuchać nie chciał, mam jeszcze Tosię - z niej trochę lepszy słuchacz.
Usuńteż miałam kiedys chomiczka...smutne:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję ;/
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :( Wiem jak boli strata zwierzaka :(
OdpowiedzUsuńBardzo:(
UsuńWspaniałe migawki z jego życia. Na pewno będzie mu dobrze za tęczowym mostkiem. Łączę się w bólu, mój syryjek również odszedł, tyle, że pod koniec września, ale jeszcze nie odważyłam się na memoriał na blogu :(
OdpowiedzUsuńSyryjki to przekochane zwierzaki, szkoda, że tak szybko odchodzą....
UsuńPrzykro mi :( Wyglądał na wesołego chomiczka.
OdpowiedzUsuńBył kochany chociaż bardzo charakterny.
UsuńPrzesyłam kondolencyjne buziaki: :*:*:*
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro :( miejmy nadzieję, że teraz jest szczęśliwy za TM
OdpowiedzUsuńNa pewno jest szczęśliwy. Innej opcji nei ma.
Usuńbiedak
OdpowiedzUsuń:( widać pocieszne stworzonko z niego było... Mój chomik też odszedł niespodziewanie:( niestety.
OdpowiedzUsuńPrzepocieszne. Szkoda, że tak krótko żyje...
UsuńBardzo mi przykro. Widać, ze cudowny był z niego zwierzaczek. Wszędzie go pełno. Faktycznie jego czas przyszedł za szybko... :(
OdpowiedzUsuńPrzecudny i bardzo kochany. Zjeździliśmy za nim całe miasto:)
UsuńBardzo. Ale Kuba jeszcze był młody, jeszcze szmat czasu miał przed nim być.
OdpowiedzUsuńprzykro mi :(
OdpowiedzUsuńNaprawdę mi przykro :( Żal mi serce ściska, zwłaszcza, że sama niecałe trzy tygodnie temu pożegnałam Pazurka, Perłę Moją Najukochańszą, Słodziaka Kochanego.... Ale i Kubuś i Pazurek biegają teraz po chomiczym niebie i są na pewno szczęśliwi...
OdpowiedzUsuń