Wizaż:
Lakier ochronny błyskawicznie wysuszający świeżo pomalowaną płytkę paznokcia. Zapobiega żółknięciu i nadaje lśniące wykończenie manicure.Moja opinia:
Swoją buteleczkę good to go! kupiłam w grudniu 2013 podczas otwarcia Hebe w mieście w którym jeszcze wtedy mieszkałam. Z racji otwarcia załapałam się na niezłą promocję, wszystkie lakiery Essie kosztowały jedynie 19 zł.Sama buteleczka jest identyczna jak innych lakierów Essie - estetyczna, kwadratowa z wytłoczonymi napisami nazwy firmy. Pędzelek jest szeroki, jednak nie jest on przesadnie szeroki. Wygoda operowania nim gwarantowana!
Do tej pory używałam różnych przyspieszaczy wysychania, zarówno tych w sprayu, płynie jak i lakierze. Spośród wszystkich Essie good to go! to mój zdecydowany faworyt! Jedna cienka warstwa top coatu sprawia, że kolorowy lakier wysycha błyskawicznie. Minuta i mamy twarde i lśniące paznokcie. Tak, lśniące. Good to go! nadaje każdemu lakierowi niesamowity połysk, tak błyszczących paznokci jeszcze nie miałam. Kolejną zaletą przyspieszacza z Essie jest to, że nie ściąga ze sobą lakieru, co ma miejsce np. przy Nail Teku Quickenie. Tam pędzelek potrafił zabrać trochę koloru ze sobą, tutaj nie ma nic takiego!
Za ogromny plus uważam także to, że lakier przez prawie rok używania nie zgęstniał - jest ciągle taki jak był po otwarciu.
Zapewne ciekawi także Was jak ten topper wpływa na trwałość lakieru. Najlepszą odpowiedzią jest: wyrównuje ją. Gdy użyjemy lakieru, który sam w sobie jest bardzo trwały good to go może spowodować to, że pierwsze odpryski pojawią się nieco wcześniej. Natomiast bywają też lakiery które odpryskują zanim zdążymy dobrze pomalować drugą dłoń. W przypadku takich lakierów Essie good to go! przedłuża nieco ich żywotność. Średnio lakier z tym top coatem wytrzymuje 3-4 dni. Nie jest źle!
Skład:
Ethyl Acetate, Cellulose Acetate Butyrate, Butyl Acetate, Isopropyl Alcohol, Acetyl Tributyl Citrate, Benzophenone-1, Arganina Spinosa Oil, Dimethyl Sulfone, Tocopheryl Acetate, CI60725.Plusy:
- znacznie przyspiesza wysychanie lakieru
- nadaje niesamowity połysk
- przedłuża trwałość "kiepskich" lakierów
- nie gęstnieje w buteleczce
Minusy:
- skraca żywotność "lepszych" lakierów
- regularna cena, około 35 zł
Nie znam go, na razie jestem wierna Seche Vite i tego się trzymam.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś.. :)
Bez Seche Vite nie wyobrażam już sobie manicure! :)
UsuńNo to Seche będzie następny
UsuńBardzo go lubiłam... Dopóki nie poznałam Poshe i Seche Vite :) przy mich Good to go się chowa ;)
OdpowiedzUsuńTo już wiem co kupię jak tego wykończe
UsuńUwielbiam go!
OdpowiedzUsuńNo ba!
Usuńwłaśnie przy wyborze top coatu zastanawiałam się między nim a seche vitem i padlo na tego drugiego, może kiedyś dam szanse essie.
OdpowiedzUsuńPisza ze Seche lepszy wiec chyba dobrego wyboru dokonalas
UsuńJa razie nie mam potrzeby go mieć ;)
OdpowiedzUsuńJa sobie bez przyspieszacza życia nie wyobrażam
UsuńTego nie miałam, miałam tylko insta dri ale szybko zgęstniał:/
OdpowiedzUsuńMi quicken z nail teka tez szybko zgestnial :(
UsuńJa z Essie jeszcze nie miałam ani lakieru ani żadnego innego produktu. Z wysuszacza mam Sally Hansen i uwielbiam go.
OdpowiedzUsuńZ Sally Hansen miałam kiedyś jakiś utwardzacz. Pamiętam że był bardzo dobry ☆☆
UsuńLubię go, ale SV moim zdaniem jest lepszy ;-)
OdpowiedzUsuńDokładnie to samo chciałam napisać :) GTG jest dobry, jednak SV zdecydowanie lepszy, zwłaszcza jeśli chodzi o wysychanie oraz nabłyszczanie.
UsuńWypróbuję jak ten skończę ;)
Usuńprzyznam się szczerze, że nie miałam tego typu specyfiku... ;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie i nie wyobrażam sobie manicure bez takowego
UsuńNie znam, ale lakiery tej firmy ubóstwiam :)
OdpowiedzUsuń♥♥ ja też ♥♥
UsuńTrochę kosztuje ale jak przyspiesza schnięcie to jest wart swojej ceny:-)
OdpowiedzUsuńTakich rzeczy tez nie kupuje się co chwila a raczej raz, dwa, no może max 3 razy w roku wiec warto wydać te 3dychy
UsuńFakt, że używasz go od roku i nie zgęstniał przewazył u mnie, musze go mieć :)
OdpowiedzUsuńPolecam. No może nie cały rok bo kupiłam w grudniu ale to bliżej roku ;)
UsuńPróbowałam go kiedyś, ale nadal myślę że i tak nic nie przebije Seche Vite :)
OdpowiedzUsuńhellourszulkka.blogspot.com
Seche vite będzie u mnie następny
UsuńJa niedawno kupiłam seche vite ale jak narazie mnie jestem nim zachwycona :(
OdpowiedzUsuńCzemu jesteś z tego powodu smutna?
UsuńChętnie bym go wypróbowała ;]]
OdpowiedzUsuńPolecam
UsuńPóki co używam lakierów z Joko i My Secret, które schną w tempie ekspresowym. Będę jednak o nim pamiętała, gdy w moje łapki wpadnie coś pięknego, długoschnącego ;p
OdpowiedzUsuńDla mnie joko niby schnie szybko ale ślady od pościeli gwarantowane
UsuńSzkoda, że nie mogę go nigdzie dostać stacjonarnie, bo kusi niesamowicie.. :)
OdpowiedzUsuńNa pewno są w hebe i super pharmie
UsuńSzkoda ze jego cenę regularna tak powala ale chciałabym wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem cena nie jest wcale wygórowana. To nie jest coś co używamy dwa razy i zapominy jak w przypadku lakierów.
UsuńUwielbiam ich lakiery, ale przyspieszacza jeszcze nie miałam :))
OdpowiedzUsuńLakiery tez bardzo lubię ♥
UsuńMuszę go dostać w swoje łapki :)
OdpowiedzUsuńPolecam ;)
UsuńNie miałam, ale ja zawsze używam kropelek przyspieszających wysychanie lakieru. ;]
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie sprawdza się przyspieszacz schnięcia z eveline. I jest dużo tańszy:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie nim :), muszę koniecznie zaopatrzyć się w niego, bo denerwuje mnie zbyt długie schnięcie lakieru i chociaż nawet wyschnie to i tak sobie coś odbiję na paznokciach :P.
OdpowiedzUsuńFajnie,że sie sprawdza,aczkolwiek dla mnie to zbędny kosmetyk ;)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić przyspieszacz, bo oczekiwanie aż lakier wyschnie.. zazwyczaj kończy się zniszczonym, zdartym lakierem na paznokciach. :P
OdpowiedzUsuńCzasem warto wydać większą kwotę na dany produkt jeżeli się sprawdza i jesteśmy z niego zadowolone:)
OdpowiedzUsuńU mnie najlepiej spisywał się jednak Poshe, aktualnie używam właśnie GTG, ale jak tylko go wykończę, wracam do tego pierwszego :)
OdpowiedzUsuńjuż tyle czasu się zbieram do zakupu wysuszacza i jakoś mi się nie udało :)
OdpowiedzUsuńMiałam Seche Vite i Poshe, ale wykończyły mnie smrodem i szybkością gętnienia :) Essie zgęstniał w podobnym tempie, ale przynajmniej nie śmierdział tak okropnie. Aktualnie używam Sally Hansen i jako tańszy odpowienik jest całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
kusi mnie zakup tego przyspieszacza, ale zawsze o nim zapominam :)
OdpowiedzUsuńjuz kilka razy chcialam po niego siegnac ale zawsze szkoda mi kasy i wybieram lakier kolorowy :)
OdpowiedzUsuń