Wyzwanie: zgrabna i fit do maja! Wakacje czekają!

Cześć,
Na moim blogu posty inne niż recenzje nie pojawiają się zbyt często. Tym razem mam jednak mocne postanowienie coś zmienić. Pewne plany i pomysły już mam - na razie jednak zostawię je dla siebie. Dzisiejszy post poświęcony będzie jednak mniej kosmetycznej tematyce, za to ostatnimi czasy jest to temat na pewno na fali: odchudzanie. Nigdy nie byłam filigranową kobietką, zawsze miałam trochę ciałka tu, trochę tam. Z czasem nazbierało się go za dużo.
Źródło: http://www.codogara.pl/
4 lata temu, wraz koleżanką przeszłyśmy na niesamowicie modną wtedy dietę Dukana. Jednocześnie chodziłyśmy na pilates. Pamiętam, że ja pozbyłam się wtedy 12 kg. Waga przez pewien czas się utrzymywała. Dodatkowo pozostałam aktywna. Jeździłam na rolkach i rowerze, wraz z koleżanką spacerowałyśmy z kijkami a strefę cardio na siłowni odwiedzałam przynajmniej 2 razy w tygodniu. Potem jednak nadszedł czas zmiany pracy i przeprowadzki z Wrocławia do Wałbrzycha. Stołówkowe jedzenie zrobiło swoje. Tak samo jak brak ciekawych miejsc do ćwiczeń. Wałbrzych w ogóle nie obfitował w kluby fitness a jak już coś się znalazło to sprzęt był chyba starszy ode mnie. Najbliższe fajne miejsce było oddalone o ponad 20 km, co już robiło się niezbyt opłacalne. 
Rok temu wróciłam do mojego rodzinnego Wrocławia. Pierwsze pół roku minęło załatwiając sprawy związane z mieszkaniem. Czasu na inne rzeczy było niewiele. Drugie pół roku było już lżejsze, miałam więcej czasu dla siebie, jednak... chyba niezbyt dobrze je wykorzystałam.
Źródło: http://bibione.wlochy.travel
W miniony weekend zadzwonił brat mojego M. z pytaniem czy nie mamy ochoty na urlop w maju. Wybiera się z żoną do Włoch i poszukują kompanów. Słysząc bardzo atrakcyjną cenę od razu się zgodziliśmy. Od razu także pojawiła się motywacja, no bo przecież na plaży trzeba jakoś wyglądać. Mam na to 4 miesiące.

Stwierdziłam też, że noworoczna podwyżka oraz znalezienie kompana do wspólnych dojazdów do pracy są dobrą okazją do wykupienia karnetu do klubu fitness. Dodatkowo na przełomie lutego i marca otwiera się koło mnie nowe Fitness Academy. Karnet kusił, jednak po krótkiej analizie poprosiłam M. aby zamówił dla mnie Multisporta u siebie w pracy - u mnie niestety nie ma:( Będzie mnie to kosztować miesięcznie raptem 5 zł więcej niż karnet w klubie, ale będzie dawać dużo większe możliwości. Kartę będę mieć już od lutego, więc za tydzień już będę mogła się "sportować". Czasem mi trochę tęskno za tymi wszystkimi sprzętami, lubiłam to.

Źródło: http://www.fitness-academy.com.pl/pl/o-nas/
Dodatkowo wprowadzam zdrową dietę. Właściwie staram się tak odżywiać już od miesiąca. Podstawą jest 5, zdrowych, wartościowych posiłków dziennie i duża ilość wody. Ostatnio odkurzyłam też parowar który dostałam na parapetówkę. Jedzenie w nim przygotowuje się naprawdę łatwo i szybko, a jest bardzo dobre i przede wszystkim zdrowe:)

Ilości straconych kg nie chcę planować. Jak zobaczę, że już jest ok to będzie ok:)
zBLOGowani.pl

Archiwum bloga