Mimo, że luty mamy już w pełni, ja dopiero dziś przychodzę do Was z moim styczniowym denkiem. Przyznam się, że jestem zadowolona z minionego miesiąca i postanowiłam nie zwlekać i łączyć z lutowym. Jesteście ciekawe co zużyłam?
Przypomnę, że plan na zużycia był następujący:
A jak poszło?
MYCIE:
2. Balea - lawendowy płyn do kąpieli. Pisałam o nim osobną recenzję. Także było w moim planie zużyć.
3. Yves Rocher - Tradition de Hammam - orientalny peeling. Cudownie pachnący kosmetyk, pisałam o nim w listopadzie. Nie był na mojej liście zużyć, ponieważ dobił dna zanim listę stworzyłam:)
4. Bania Agafii - gryczany scrub do ciała. Mój pierwszy, bardzo miły rosyjski kosmetyk. Kolejny zrealizowany punkt planu.
5. Hotelowe mini żele pod prysznic. Jeden zużyłam a drugi... zasechł w opakowaniu:)
6. Yves Rocher - kakaowy żel pod prysznic. Bardzo lubię żele z YR, szczególnie te kremowe. Jedyny minus to zamknięcie. Był na mojej liście:)
7. Joanna - Kąpiel solankowa. Nic specjalnego, bardzo przeciętny, wysuszający kosmetyk. Nie było go na liście, bo dobił dna dzień przed powstaniem planu:)
PIELĘGNACJA CIAŁA:
8. BingoSpa - sól do stóp. Przyjemna sól, zapobiega pękaniu naskórka. Chętnie kupię ją raz jeszcze:)
9. Auchan - krem do depilacji. Nie pamiętam jak ten kosmetyk trafił w moje ręce, ale użyłam raz i o nim zapomniałam. Zapewne nie zachwycił. Znaleziony przy porządkach.
10. Green Pharmacy - rumiankowo-imbirowe masło do ciała. Kolejny punkt z mojej listy, bardzo lubię masła z GP i to tez mnie nie zwiodło.
11. Isana - żel do golenia. Przyjemny żel, nie podrażniał i ułatwiał golenie. Wolę jednak pianki. Był zaplanowany:)
12. Real Quality - pianka do golenia. Zupełna tragedia, ani ja, ani M. nie umieliśmy z niej zrobić użytku. Znikała zanim dotkęła nóg, wywalamy prawie pełne opakowanie...
13. Joanna Sensual - balsam do ciała z olejkiem arganowym. Pięknie pachnący, dobrze nawilżający balsam. Zużycie było planowane.
14. Alverde - dezodorant w kulce. Tragiczny, przed niczym nie chroniący dezodorant. Używałam go dawno temu i odstawiłam. Znalazłam podczas porządków, jest już zaschnięty więc wyrzucam z czystym sumieniem.
PIELĘGNACJA TWARZY (+ ELEMENT KOLORÓWKI)
15. Sanoflore - woda kwiatowa bio z róży. Kolejny półpełny wyrzutek, dawno przeterminowany. Woda do tanich nie należała (ok. 30 zł w aptece) a żadnego szału nie robiła - jedynie niezbyt miło pachniała. Kiedyś miałam też chabrową i tamta wersja była dużo lepsza. Wody te chyba już nie są dostępne.
16. Soraya - peeling orzechowo-morelowy. Kiedyś bardzo lubiłam tego zdzieraka, teraz przestał mi pasować całkowicie. Resztkę zużyłam do ciała i wracać póki co do niego nie chcę.
17. Eveline - krem do twarzy. Całkiem przyjemny krem, który był w moim planie zużyć. Jednak nie będę go niego wracać.
18. Alverde - tusz do rzęs. Bardzo fajny tusz ze świetną szczoteczką. Jeśli będzie okazja to chętnie kupię go raz jeszcze.
19. Alouette - ręczniczki do twarzy. Uwielbiam te ręczniczki, są miękkie i chłonne. Staram się zawsze używać ich do twarzy, dzięki temu nie przenoszę na nią żadnych bakterii z ręcznika.
WŁOSY:
20. Loreto Salon - pianka do włosów - kupiona dawno temu, użyta kilka razy i zapomniana. Tydzień temu odnaleziona. Nie używam już takich wynalazków, wiec z czystym sercem się jej pozbywam.
21. Alverde - relaksujący olejek pielęgnacyjny. Przyjemny kosmetyk z mojej listy zużyć. Używałam głównie do włosów.
22. Mrs. Potters - odżywka w sprayu - swego czasu bardzo lubiłam tę odżywkę, jako odświeżacz. Niestety gdzieś w połowie butelki zaciął się spryskiwacz i tyle było przyjemnego. Zużyłam ją do płukania włosów.
23. Joanna -Naturia, odżywka z lnem i rumiankiem. Punkt z mojego planu. Przyjemna odżywka, chociaż zaraz po niej odkryłam jej lepszą wersję:)
24. Boots Ingredients - Intensywna maska do włosów - bardzo dobry produkt, aż szkoda, że już zużyty i ciężko dostępny w Polsce. Znajdowała się na liście.
Ja z mojego denka jestem bardzo zadowolona. Moje kosmetyczne śmieci ważyły aż 1,6kg. Chociaż mój M. stwierdził, że to i tak mało:) Kilku kosmetyków z planu nie udało się zużyć i przechodzą na kolejny miesiąc, jednak plan został wykonany w 67%. Uważam to za dobry wynik, biorąc pod uwagę ilość produktów z poza planu:)
Też jesteście zadowolone ze swoich styczniowych denek?
wow, co za denko!:)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Bardzo lubię kosmetyki GP, ale masła do ciała z tej firmy jeszcze nie miałam - z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMiałam chyba tylko żel do golenia Isana :D
OdpowiedzUsuńPrzy balsamach z Joanny zawsze się zatrzymuję, ale nadal żadnego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJa ten balsam wygrałam a własciwie to dostałam do testów chyba na ibeauty. I bardzo się cieszę, bo sama pewnie bym go sobie nie kupiła (jakoś nigdy nie zwracałam uwagi na balsamy Joanny) a okazał się być naprawdę bardzo fajny. Tak samo jak peeling z tej serii:)
UsuńBardzo duże denko, super! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę kupić te ręczniki jednorazowe do twarzy, o wiele bardziej higieniczne są :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie dużo bardziej higieniczne. Odstawienie zwykłego ręcznika poprawiło stan mojej cery...
Usuńale sobie poradziłaś :) ja marne mam zużycia styczniowe
OdpowiedzUsuńBardzo chce wypróbować ten peeling z YR :) A te śmieci to ciężkie w sumie :D
OdpowiedzUsuńNo, trochę wazą:) Ale w sumie są aż 3 szklane opakowania i kilka półpełnych:)
Usuńwyszło świetne denko :D
OdpowiedzUsuńNie znam za dużo, ale tez lubie żele YR;)
OdpowiedzUsuńŁadne denko, miałam mydełko w płynie z Isany :)
OdpowiedzUsuńprzypomniałas mie, że gdzieś mam jeszcze ten peeling Soraya
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie Ci poszło! W lutym wykończysz zaległe styczniowe produkty i git :D
OdpowiedzUsuńuwielbiam ten peeling z sorayi :)
Ogromne denko :)
OdpowiedzUsuńa myślałam ostatnio żeby kupić tą wodę różaną sanoflore...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te odżywki Joanny do podkreślania loków :)
OdpowiedzUsuńPotężne denko, gratulacje :)
OdpowiedzUsuńSpore denko :)
OdpowiedzUsuńMasełko GP mam zamiar kupić :) Widzę, że to będzie strzał w 10 :)
OdpowiedzUsuńDaj znać które wybrałaś a później jak się sprawdzi:)
Usuńplan zuzycia to dobry pomysł:)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo dobry:)
UsuńWow, jestem pod wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńsporo zużyłaś :) gratuluję !
OdpowiedzUsuńA czemu przestałaś lubić peeling z Soraya ? Ten orzechowo morelowy? Znudził Ci się czy coś innego?
OdpowiedzUsuńJa do niego w sumie często wracam :)
Miałam wrażenie, że źle wpływa na kondycję mojej twarzy, po każdym peelingu zaczęły pojawiac mi się jakieś niespodzianki...
UsuńSporo ale ogólnie widzę iż ten mioesiąc u większości dziewczyn był dobry :) Zdecydowanie jak trochę tylko uszczuplę swoje zapasy to zakupię i wypróbuję jakieś masło z GP bo kremy do stóp od nich bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze jedno, niedługo wskoczy w użycie:) Mam nadzieję, że dla większości cały rok będzie tak dobry jak jego początek:)
Usuńduże denko, odżywki Joanna -Naturia bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że to świetny wynik :)
OdpowiedzUsuńWiele produktow mi nie znanych
OdpowiedzUsuńAle duże denko, gratuluję!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to bardzo spore denko ;) ja tyle aż nie zużywam w miesiąc, a nawet i przez dłuższy czas ;)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo zużyłaś w styczniu, gratuluję!
OdpowiedzUsuńSporo tego ;)
OdpowiedzUsuńJa akurat wolę żel z Isany od pianki :) Uwielbiam masło z Green Pharmacy w wersji masło shea i zielona kawa :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, bardzo ładne denko!
OdpowiedzUsuńZużywanie poszło Ci świetnie:)
OdpowiedzUsuńDenko imponujące :) Kiedyś namiętnie używałam tego kremu z Eveline, ale od kilku lat go sobie odpuściłam, bo stał się zdecydowanie za słaby ;) Piankę Loreto Salon też trzymam na czarną godzinę, ale użyłam jej może dwa razy do ujarzmienia odstających dookoła głowy baby hair. Muszę sprawdzić jak tam z datą ważności. Może też przyszedł jej czas :D Z Isaną mam na odwrót - wolę żele, a miałam piankę ;) Do osuszania twarzy też od zawsze używam ręczników jednorazowych, chociaż tych z Alouette jeszcze nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście poszło CI świetnie :) Osobiście z kosmetyków które pokazałaś bardzo lubię mydło w płynie Isany w różnych wariantach zapachowych oraz żele pod prysznic Yves Rocher.
OdpowiedzUsuńNo pięknie :) ! Życzę sobie takiego w następnym miesiącu:)
OdpowiedzUsuńduże denko, z tych kosmetyków znam tylko micela z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńSuper wynik i sporo ciekawych produktow! :)
OdpowiedzUsuńTo nie małe denko, lecz ogromne DNO:).
OdpowiedzUsuńBardzo udane denko :) Nie miałam żadnego z tych produktów.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci poszło:)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co okazało się lepsze od tej odżywki Joanny z lnem i rumiankiem.
Joanna z makiem i bawełna ;)
UsuńSporo tych wyrzutków :)
OdpowiedzUsuńSpore denko;)
OdpowiedzUsuńoo nie wiedziałam że alverde też ma tusze do rzęs:D
OdpowiedzUsuńWśród kosmetyków Alverde można znaleźć właściwie całą kolorówkę. I nie wiem czy wiesz, ale u Alterry tak samo - tylko nie u nas:(
UsuńCo za denko ;) Lubię mydła z Isany. Innych produktów nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńposzło Ci świetnie. To Cacharel? wiele razy chciałam powąchać ten zapach, będąc w perfumerii zawsze coś innego przykuwa moją uwagę i zapominam.
OdpowiedzUsuńTak Cacharel Amor Amor. Cieszę się, że miałam tylko 30 ml bo mam już dosyć. Zapach ładny, ale chyba zbyt pospolity.
UsuńSkusiłam się na ten scrub gryczany ale jeszcze czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńCałkiem spore zużycie!! Zciekawił mnie ten gryczany scrub do ciała :)
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły wynik. Cóż, że nie udało się zrealizować całego założonego planu, ale grunt, że kolejne zużycia i kosmetyki schodzą ze stanu ;)
OdpowiedzUsuń