Ledwie miałyście okazje poczytać o peelingu Perfecty po który niezbyt chętnie sięgałam a już teraz mam dla was recenzję kolejnego tego typu produktu. Tym razem niesmiało powiem, że ten peeling bardzo lubię. Kupiłam go jakiś czas temu w sklepie iperfumy. W drogeriach bym go nie znalazła - dlatego tak lubię tam kupować. Przed wami marka Saloos i lawendowo-herbaciany bio peeling do ciała.
Saloos to powstała w 1993 roku czeska marka certyfikowanych kosmetyków. Ich produkty charakteryzują się wysoką zawartością naturalnych składników, brakiem barwników i konserwantów oraz tym, że nie są perfumowane. Dla fanek naturalnej pielęgnacji powinna być to kolejna marka którą muszą koniecznie wypróbować.
Ja lubię naturalne kosmetyki, jednak nie ograniczam się tylko do takowych. Ten peeling skusił mnie z innego powodu: uwielbiam pachnące lawendą produkty (połowa mojego ostatniego zamówienia pachnie lawenda;p). Tu zapach jest bardzo naturalny, ale dość mocny. Lekko przełamany zapachem drzewa herbacianego, jednak to właśnie lawenda jest tu motywem przewodnim.
Bio Peeling Saloos jest peelingiem solnym. Nie zawsze mi to odpowiada, ze względu na skłonność do podrażnień skóry (ach te kochane suche skórki na dłoniach). Ostatnio jednak w tej kwestii nie jest u mnie źle, więc mogłam śmiało stosować ten peeling bez obawy o szczypanie. Uważajcie tylko aby nie stosować po depilacji!
Peeling ma olejkową konsystencję. W nim zatopiona jest sól, która dość łagodnie ale i skutecznie złuszcza martwy naskórek. W skali od 1 do 5 moc złuszczania oceniłabym na 3,5 - dużo zależy od siły jakiej użyjemy do masażu.
Jestem bardzo zadowolona z peelingu. Sól może wysuszać skórę jednak obecność olejków (właściwie poza solą mamy tu same olejki. Pod składnikiem "parfum" kryje się "mieszanka olejków eterycznych") nie pozwala soli aby wyrządziła krzywdę. Po takim zabiegu na skórze pozostaje bardzo delikatna powłoczka - olejowa, tym razem nie czuję potrzeby jej zmywania:)
Saloos bio peeling do ciała kupicie za niecałe 22 zł w sklepie iperfumy. Oprócz wersji lawendowej do wyboru jest także czekoladowa, różana oraz mojito. Pojemność słoiczka to 140 ml. Szczerze polecam, ja z pewnością skuszę się jeszcze na inny zapach:)
Saloos
Saloos, Bio Peeling do ciała lawendowo-herbaciany
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Zupełnie nie znam firmy. A wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najważniejsze jest, żeby taki peeling nie pozostawiał bardzo tłustej warstwy (jak np. peelingi Pat&Rub), więc ten wydaje się idealny!
OdpowiedzUsuńCiekawy ten peeling, lubię gdy złuszczające kosmetyki mają w składzie olejki :)
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się na wersję mojito :)
OdpowiedzUsuńDość fajny peeling :)
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam kosmetyki pachnące lawendą, polubiłabym ten peeling bo nie ma parafiny a olejki eteryczne.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem lawendy w kosmetykach, ale uwielbiam peelingi zwłaszcza te bardziej naturalne :)
OdpowiedzUsuńdo wyboru też inne zapachy:)
UsuńMarka jest dla mnie nieznana ;) Nie przepadam za peelingami solnymi i zapachem lawendy ;)
OdpowiedzUsuńnie znam marki, ale wygląda fajnie :)
OdpowiedzUsuńJa w 100% przerzuciłam się na peelingi domowe :) taki z cukrem, kawą i cynamonem to mój ideał :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tą firmą, zapowiada się ciekawie. Ponieważ nie cierpię lawendy najpewniej sięgnęła bym po różę
OdpowiedzUsuńMnie już sama lawenda kusi ogromnie.
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszystko co ma zapach lawendy :)
OdpowiedzUsuńoo czekoladową wersję bym z chęcią wypróbowała, mojito też wydaje się być ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNaturalne olejki zawsze lepsze od oblepiającej parafiny ;)
OdpowiedzUsuńWygląda zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie peelingi :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chętniej sięgnęłabym po wersję czekoladową :)
OdpowiedzUsuńmojito :) Bardzo chętnie :) Mimo, że dotąd sięgałam po peelingi cukrowe :)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za solnymi peelingami, ale zapach lawendy bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńBędę o nim pamiętać:)
OdpowiedzUsuńLubię solne peelingi za ich skuteczność. Wszystkie cztery zapachy są świetne. Nie umiałabym wybrać tylko jeden.
OdpowiedzUsuńWersji lawendowej bym raczej nie polubiła, ale mojito i czekolada kusi :) Tym bardziej, że cena jest przystępna :D Lubię peelingi solne, bo mają intensywne działanie :)
OdpowiedzUsuńKupiłabym dla samego zapachu :)
OdpowiedzUsuńOj kusi kusi :)
OdpowiedzUsuńFajny peeling, nabrałam na niego chęci :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze producent oferuje tyle wersji zapachowych :) Skusiłabym się na mojito :D
OdpowiedzUsuń