Cześć,
Kiedyś po maseczki sięgałam bardziej regularnie. Starałam się wykonywać je minimum 2 razy w tygodniu. Teraz często brakuje mi na to czasu - zbawieniem okazują się być maseczki na noc. Nakłada się je zamiast kremu i można iść spać. Niedawno w moje ręce trafiła taka maska od Perfecty.
Moje noce nie są krótkie. Odpowiednia ilość snu jest dla mnie bardzo ważna i staram się zawsze spać minimum 7 godzin. Mimo to, chętnie wypróbowałam tę maskę traktując ja jako zamiennik dla tych "normalnych". Perfetca maska na dobranoc zamknięta jest w sporej saszetce o pojemności 50 ml. Takie saszetki chyba każda z nas zna z rosyjskich produktów. Nie lubię typowych saszetek, jednak taka spora bardzo mi odpowiada. Nie jest to jednorazówka, jednak jestem w stanie zużyć ją dość szybko - maska wystarcza na jakieś 7-8 użyć.
Maseczka ma delikatną, kremową, lekko różową konsystencję. Bardzo dobrze rozprowadza się na twarzy nie tworząc grudek. Wchłanianie też jest dość szybkie. Całość okraszona jest przyjemnym, lekko kwiatowym zapachem, który ulatnia się na szczęście zanim pójdziemy spać.
Nie do końca mi odpowiada skład tej maski oraz fakt, że ma parafinę w składzie. Zawsze swędzą mnie po niej łydki (w przypadku maseł i balsamów), przypomniałam sobie, że miałam kiedyś jednak krem do twarzy z parafiną i działał nieźle a przynajmniej nic złego nie robił, Zaryzykowałam.
A co było rano? Nie było źle. Ale szału też nie było. Moja cera była wypoczęta, gładka i najważniejsze - nic jej nie zapchało (suchą cerę generalni ciężko zapchać jednak czasem niektórym produktom się to udaje). Podczas mycia buzi czułam jednak jeszcze lekką warstwę maseczki, która wtedy zmyłam. Myślę, że maska jest w porządku aby stosować ją okazjonalnie, z pewnością jedyna nie polecałabym jej jako codziennego zamiennika kremu.
Jeśli Was zaciekawiła to szukajcie w drogeriach i marketach. Zapłacicie za nią mniej niż 10 zł.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W sumie warto wypróbować :)
OdpowiedzUsuńczytałam na jej temat dość dobre recenzje
OdpowiedzUsuńFajna, ale ja z moją mieszana cerą, bałabym się ją zaaplikować na cała noc. Wiadomo zapychanie i te sprawy :/
OdpowiedzUsuńWidziałam ją ostatnio w sklepie ale póki co zrobiłam sobie zapas maseczek do twarzy :)
OdpowiedzUsuńJa jednak wolę glinki i maski rosyjskie 😃
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie zapchało skóry uff
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opakowania. Na noc maski jeszcze nigdy nie stosowałam. Boję się, że nie wchłonie się i wszystko będzie lepiło mi się do twarzy.
OdpowiedzUsuńJa wolę kupować maski w tubkach bo jednak to taniej wychodzi ale też sięgam po te saszetkowe np. eveline przez ciekawość. =)
OdpowiedzUsuńciekawe czy by mnie nie uczuliła :)
OdpowiedzUsuńmnie parafina zawsze zapycha wiec nie dla mnie ta maska ;/
OdpowiedzUsuńHmmm...Nigdy wcześniej nie miałam styczności z takim produktem - zaciekawił mnie,choć nie wiem czy byłabym skłonna,żeby go przetestować.
OdpowiedzUsuńMam maskę, ale z Bielendy na noc.. ciekawe jak spisałaby się ta maska u mnie.
OdpowiedzUsuńTo coś dla zmęczonych, niewyspanych mam ;)
OdpowiedzUsuńLubię całonocne maseczki, ale bez parafiny ;)
OdpowiedzUsuńOtóż to...
UsuńSądziłam, że gorzej się spisze :)
OdpowiedzUsuńNo parafina ją wyklucza niestety u mnie, ja osobiście zakochałam się w rosyjskiej maseczce z dziegciem :)
OdpowiedzUsuńCiekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Chętnie wypróbuję ją na noc :)
OdpowiedzUsuńJakoś specjalnie mnie nie zainteresowała ;)
OdpowiedzUsuńmiałam co do niej obawy a tu takie miłe zaskoczenie widzę
OdpowiedzUsuńProdukt zupełnie nie dla mnie. Parafina na ciele szkód mi nie wyrządza, ale moja twarz jej nie lubi. Pomysł jako całonocna maska bardzo mi się podoba, lubię takie rozwiązania :)
OdpowiedzUsuńCzęsto przechodzę koło różnego rodzaju masek w Rossmannie, ale jakoś nigdy na nic się nie zdecydowałam, bo jest tak ogromny wybór, że ciężko mi się zdecydować;)
OdpowiedzUsuńJa parafiny na twarzy nie mogę znieść, zaraz swędzi mnie cała skóra i nawrót azs gotowy :(
OdpowiedzUsuńZ tą parafiną to trochę słabo. Dla mnie producent dodając parafinę jako bazę trochę idzie na łatwiznę ;).
OdpowiedzUsuńMyślałam że to taka zwykła saszetka i bałam się że coś z niej może wylecieć ale na szczęście na ostatnim zdjęciu okazało się że ma zatyczkę. Więc jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńu mnie trwa gorący okres, więc często zdarzają mi się krótkie noce... myślę, że taka maseczka mogłaby wspomóc moją skórę w tym okresie
OdpowiedzUsuńskład trochę taki sobie..
OdpowiedzUsuńZawsze warto ją mieć pod ręką :)
OdpowiedzUsuńSzukam maseczki nocnej, ale Perfekty się boję :/
OdpowiedzUsuńTa parafina trochę mnie odstrasza, tym bardziej na całą noc :)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubie sleep masks :)
OdpowiedzUsuńSama nie wiem....
OdpowiedzUsuńZ ciekawości mogłabym wypróbować, akurat skończyły mi się maseczki :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio nie mam szczęścia do różnych maseczek, więc chyba sobie daruję...
OdpowiedzUsuń