Flormar, mono eye shadow, kolor 51

Jakiś czas temu pisałam Wam, że niedługo na polskim rynku pojawi się nowe pudełko: Liferia. Jeśli jesteście ciekawe co w nim znalazłam to zapraszam na jego recenzję, a tymczasem chcę Wam nieco przybliżyć jeden z produktów który w nim znalazłam. Ten, który najłatwiej dostać w naszym kraju, cień do powiek Flormar.


Cień znajduje się w malutkiej kasetce. Nie ma w niej aplikatora za to znajduje się miniaturowe lusterko. Nie ukrywajmy, nie zrobimy nim makijażu, jednak do drobnych poprawek może się przydać. Cień który otrzymałam ma bardzo naturalny kolor - cielisty. Jest to kolor który świetnie nadaje się jako baza pod inne cienie, ujednolica powiekę, jednak właściwie go nie widać. Myślę, że w kryzysowych sytuacjach u niektórych mógłby się sprawdzić jako puder matujący - nie ma w nim żadnych błyszczących drobinek.



Cień dobrze nabiera się zarówno pędzlem, pacynką jak i palcem. Przy tak naturalnym kolorze nawet ciężko ocenić czy się osypuje czy nie. Konsystencja jest lekko kremowa, pigmentacja także jest w porządku.
Tak jak wspomniałam, cieniem nie wyczarujecie magicznego makijażu - to nie ten kolor. Myślę, że to fajny cień dla ceniących sobie naturalny makijaż oraz dla nastolatek dopiero zaczynających swoją przygodę z makijażem.
Kupicie go w sklepach internetowych za około 10 zł.

PS. Są tez inne kolory, także te bardziej intensywne:)

Lubicie kosmetyki Flormar?

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga