Ulubieńcy czerwca 2016

Cześć,
Jakiś czas temu postanowiłam, że będę pokazywać wam 5 kosmetyków po które najchętniej sięgałam w danym miesiącu - czyli ulubieńców. Sama nie wiem jak to się stało, że nie było majowych, ale przychodzę do Was już z czerwcowymi:) Oto oni:)

Ulubieńcy czerwca 2016

1. Altermed Panthenol Forte spray chłodzący pierwsza połowa czerwca obfitowała w słońce i wysokie temperatury. Lubię mieć pod ręką produkty które pozwolą natychmiastowo się ochłodzić. W czerwcu pomagał mi w tym ten spray. Jest idealny nie tylko na poparzenia słoneczne ale i na po prostu przegrzaną skórę.
2. Saloos, lawendowy biopeeling do ciała. Uwielbiam praktycznie wszystko co lawendowe a ten peeling oprócz rewelacyjnego zapachu ma równie świetny, naturalny skład: sól i same olejki.
3. Nuxe, samoopalający krem do twarzy. Mam go już od zeszłego roku, jednak nie używałam go zimą. Idealnie nadaje się aby nadać cerze zdrowy odcień skóry muśniętej słońcem. Bez plam!
4. Balenciaga, Florabotanica EDP. To moja najnowsza miłość, idealna na lato. Zapach jest lekki, zwiewny i cudowny. Kwiaty (goździk ogrodowy, wetiweria, róża) oraz bursztyn i mięta dają bardzo świeżą, intensywną woń. Uwielbiam!
5. Leganza, lawendowy, relaksujący żel pod prysznic. To kolejna lawendowa miłość, zamówiłam od razu dwie butelki. A jakie ładne opakowanie?

Na mojej liście znalazł się też... bób! Uwielbiam bób i przebija on u mnie wszelkie truskawki czy czereśnie. W mojej okolicy jest sporo pól na których rośnie bób, zawsze kupuję go u przydrożnych mieszkańców. Płace może złotówkę więcej za woreczek niż w sklepach, ale wiem, że on jest świeżo wyłuskany przez babcię siedzącą pod parasolem przy domu. Od kiedy się pojawił bób zastępuje mi jeden posiłek. Jest bardzo zdrowy (jest świetna alternatywą dla białka zwierzęcego!) i smaczny.

Tak śmiesznie się też złożyło, że prawie wszystkich moich ulubieńców (no poza bobem i aktualnie kremem Nuxe) kupicie w sklepie iperfumy.pl Polecam tę perfumerię głównie za konkurencyjne ceny, szeroki asortyment (wiecie, lawendowych produktów) oraz ekspresową wysyłkę.

A jak Wasi ulubieńcy?

52 komentarze:

  1. O nie znam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze to żadnego nie znam, ale dziś ten spray chłodzący byłby jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na taki gorąc jak był jeszcze w zeszłym tygodniu jest idealny!

      Usuń
  3. ja też uwielbiam bób, ale nie przebija czereśni i truskawek. za lawendą akurat nie przepadam. zaciekawił mnie ten spray chłodzący, muszę go sobie sprawić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie zdecydowanie przebija:) A spray szczerze polecam:)

      Usuń
  4. Twój pierwszy ulubieniec zdecydowanie by mi się przydał :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiam bób :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgadzam się. Na iperfumy można kupić kultowe produkty w znacznie niższych cenach :) Z twoich ulubieńców zainteresował mnie samoopalający krem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo go polecam, opala delikatnie, bez smug i plam - czyli tego czego nie lubimy:)

      Usuń
  7. Uwielbiam bób. Niedługo pojawi się na działce u rodziców i teściów (na swojej nie mamy) więc będzie uczta.

    OdpowiedzUsuń
  8. nie znam żadnego z nich :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam niczego, a bobu nawet nigdy nie próbowałam :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja chyba nie umiem kompletnie nakładać samoopalaczy, bo zawsze mam plamy i wyglądam paskudnie; nawet już nie próbuję zabaw z nimi , wolę być nadaj bladziuchem

    OdpowiedzUsuń
  11. bób! zawsze i wszędzie ! :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Lawendowy żel brałabym w ciemno. U mnie w domu baaardzo rzadko gości bób. Chyba muszę dla niego znaleźć jakiś ciekawy przepis.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bób po prostu gotuję w czystej wodzie, na ostatnie 5 minut gotowania ją solę. I później zajadam sam, bez niczego. Tylko nie można go przegotować. Jest pycha:)

      Usuń
  13. U nas w domu bób też pobija wszystko :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Będąc w Belgii w lutym przywiozłam czekoladę lawendową :D. Jakoś odwidział mi się ten zapach totalnie ;). Ale w kosmetykach w sumie jest ok.

    OdpowiedzUsuń
  15. też się zastanawiam czy nie wprowadzić tego rodzaju wpisów na swojego bloga;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Żadnego z tych produktów nigdy nie używałam, ale spray chłodzący to coś ciekawego :) A bób równiez uwielbiam i żałuję, że ostatnimi czasy nie składało się, abym go jadła:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest najlepszy sezon na bób, lepszych ziaren w tym roku już nie bezie. Pora najwyższa nadrobić zaległosci:)

      Usuń
  17. Ten lawendowy peeling chętnie bym wypróbowała. ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. Bób za mną chodzi od paru dni. Na kosmetyki z lawendą jestem zawsze na tak- wprost uwielbiam ten zapach!

    OdpowiedzUsuń
  19. ja od jakichś dwóch tygodni jem go codziennie:)

    OdpowiedzUsuń
  20. szkoda, że nie znam żadnego z Twoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chyba nie jadłam jeszcze bobu... :))

    Lawendowy żel pod prysznic oczarowała mnie swoim wyglądem! A jaki jest taniutki :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Mimo, że moja kolekcja perfum to sporo flakoników i tak zamierzam poznać zapach Florabotanica, najpierw zamówię próbkę. Bobu akurat nie lubię. Moja mama za nim szaleje.

    OdpowiedzUsuń
  23. samoopalający krem do twarzy przydałby mi się, unikam słońca więc takie wspomagacze są mile widziane :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. MMmm ten lawendowy żel zaintrygował mnie bardzo :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja też zaczęłam sięgać po chłodzące kosmetyki, teraz akurat jest to krem antycellulitowy, ale i tak najbardziej liczę w nim na efekt chłodku niż spektakularne wyszczuplanie :D Bobu nigdy jakoś nie jadłam, ale czuję, że w tym roku muszę!

    OdpowiedzUsuń
  26. /ja również kocham bób i kosmetyki z lawendą,szkoda ze jest ich tak mało :)

    OdpowiedzUsuń
  27. fajne ma opakowanie ta owda,
    a ja nie lubię bobu, jak dla mnie to truskawki przebijają wszystko

    OdpowiedzUsuń
  28. Uwielbiam bób, muszę sobie kupić, bo zupełnie o nim zapomniałam i nie jadłam wieki :D Widzę też, że w czerwcu królowała lawenda ;) Sama za bardzo nie przepadam za jej zapachem, z resztą nie jestem wielką fanką kwiatowych i innych podobnych zapachów. Wolę słodką wanilię, kokos czy kakao :D

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja z tych, co za bobem nie przepadają. Wygrywaja czereśnie, porzeczki i truskawki.
    Z twoich ulubieńców znam Florabotanica, to zapach mojej siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Na iperfumy zawsze zamawiam perfumy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tam kupuję perfumy i kosmetyki - głównie te których nie kupię w naszych sklepach:)

      Usuń
  31. nie miałam nic z tych produktów :) dla ochłody spryskuje się tylko wodą różaną :) uwielbiam ją !:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Zainteresowałaś mnie tym kremem samoopalającym, może napiszesz coś o nim więcej?
    Zapraszam do mnie na rozdanie dla moich czytelniczek :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie znam żadnego z tych kosmetyków, więc ten post jest dla mnie podwójnie ciekawy :) Muszę się zaopatrzyć w spray chłodzący, bo czasem sama woda termalna nie wystarcza :D

    OdpowiedzUsuń
  34. Dla mnie same nowości, flakon perfum wygląda ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  35. Niczego nie znam. I chyba nigdy w życiu nie jadłam bobu - muszę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Znam jedynie bób :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Bób nie jest dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Lawendowy żel pod prysznic bym chciała :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Też jestem fanką bobu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga