Jakiś czas temu na moim Fan Page pochwaliłam się Wam, że zostałam ambasadorką Le Petit Marseillais. Dotarł do mnie soczyście cytrynowy żel pod prysznic: Werbena i Cytryna oraz płyn do kąpieli i pod prysznic o zapachu Pomarańczy i Grapefruita. Dziś będzie mowa o tym pierwszym. W dodatku, chcę Was zabrać w małą fotograficzną podróż do pewnego prowansalskiego miasta w którym odbywa się festiwal cytrusów. Mowa tutaj o Mentonie.
Zacznę jednak od żelu. Opakowany jest w standardowe dla Le Petit Marseillais prostokątne opakowanie. Utrzymane w żółtej, cytrynowej kolorystyce. Zawiera 400 ml kosmetyku. Otwarcie jest wygodne, nie łamiemy paznokci. Bez problemu możemy postawić je na zamknięciu. Konsystencja jest żelowa, lekko żółta i przezroczysta. Nie spływa z dłoni. W połączeniu z wodą doskonale się pieni przez co żel jest wydajny. Zapach jest bardzo soczysty, cytrynowy. Nie wiem jak pachnie werbena, słyszałam tylko, że ma cytrynową nutę. Dlatego pewnie te dwa zapachy tak się zgrywają. Pod wpływem wody zapach dodatkowo się uwalnia i umila kąpiel aż do końca. Nie zostaje jednak na ciele na dłużej. Jest to idealny zapach na ciężkie poranki, budzi momentalnie, dodaje energii i wprawia w dobry nastrój.
Żel pomimo, że jego formuła opiera się na SLES, nie wysusza. Bardzo dobrze myje, czyli spełnia swoją rolę. Bardzo lubię sięgać po ten żel nie tylko podczas szybkiego porannego prysznica, ale także podczas niespiesznej, wieczornej kąpieli.
W przewodniku dla ambasadorek napotkałam też informację jakie miasto zainspirowało markę do stworzenia tegorocznej edycji żeli. Jest to Mentona, po francusku Menton. Zwane także perłą Francji. Miasto to leży na Lazurowym Wybrzeżu, tuż przy granicy z Włochami. Trzy lata temu miałam okazję spędzić dwa tygodnie w Nicei a bajecznie tanie bilety autobusowe (1 euro) sprawiły, że dane mi było odwiedzić sporo miejscowości regionu Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Wprawdzie festiwal cytrusów mnie ominął (byłam tam w sierpniu) jednak bardzo miło wspominam tamten czas. Zapraszam więc i Was na małą wycieczkę.
Widok na miasto z portu. W tle pną się Alpy.
Bastion Museum
Na poniższym zdjęciu, ten drugi cypel w tle to już Włochy.
Wąskie uliczki starego miasta.
I ja, zmęczona już nieco turystka.
Jak Wam się podoba Mentona? A może też tam byłyście?
Uwielbiam ten żel ! Zdjęcia przecudowne!
OdpowiedzUsuńLubię cytrusowe nuty w żelach pod prysznic, a z LPM jeszcze nic nie miałam :) A zdjęcia urzekające i klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego żelu, a zdjęcia cudowne :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWidoki i Twoje zdjęcia są obłędne! Och, chciałabym tam być! Jeśli natomiast chodzi o produkty LPM to niespecjalnie przypadły mi do gustu ich poprzednie wersje zapachowe, nie omieszkam zatem poznać tej przedstawianej przez Ciebie, będąc w jakiejś drogerii.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia ale żel by mnie nie zachwycił :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne widoki! :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten żel słabiutko się pieni przez co nie przypadł mi do gustu. Chociaż orzeźwiający zapach jest odpowiedni na cieplejsze dni.
OdpowiedzUsuńNie wiem, dlaczego, ale sam wygląd tej butelki pasuje do zdjęć. Może to kwestia koloru :) Świetnie byłoby zobaczyć to miejsce na żywo! Albo chociaż żel przetestować...
OdpowiedzUsuńjednego dnia przesyłka, drugiego recenzja, chociaż mogłabyś zużyć z pół opakowania :( a zdjęcia ładne
OdpowiedzUsuńNo zadziwię Cię, ale przesyłka była jeszcze w kwietniu. Wystarczy zobaczyć na funpage.
UsuńUwielbiam ten żel ;) a co do zdjęć to świetne ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam tych żeli, ale uwielbiam cytrusowe, więc pewnie kiedyś w końcu wpadną w moje łapki :) A zdjęcia przecudowne, mega mega!
OdpowiedzUsuńNie do końca moja nuta zapachowa, ale myślę, że na bardziej gorące letnie dni mi się ten zapach przyda ^^
OdpowiedzUsuńŻel jak żel, ale Twoje zdjęcia... Aż by się chciało tam być!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu na własnej skórze przetestować ten żel. A miejsce jest piękne i aż chce się tam jechać:)
OdpowiedzUsuńnie miałam tego żelu, ale wydaje mi się przereklamowany :(
OdpowiedzUsuńgenialne zdjęcia! takieee widoki ;)
Miałam kiedyś malinę i piwonie:))
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie żel;)
OdpowiedzUsuńW Mentonie nie byłam, ale mając 14 lat spędziłam cudowne 10 dni na Lazurowym Wybrzeżu, w Grimaud, skąd miałam rzut beretem do St Tropez i wielu innych, pięknych miast (szkoda, że po tylu latach nie pamiętam już nazw). Tam jest tak pięknie!
OdpowiedzUsuńprzemawia do mnie soczysty, cytrynowy zapach:)
OdpowiedzUsuńPiękne widoki. Aż chciało by się tam być.
OdpowiedzUsuńLubię zapach werbeny.
żel pachnie pięknie ! ps. super zdjęcia
OdpowiedzUsuńNa taką wycieczkę to bym pojechała! ale jak na razie pozostaje cieszyć mi się zapachami żeli ;)
OdpowiedzUsuńProwansja kojarzy m isię z firmą Loccitane :P
OdpowiedzUsuńZdjęcia przepiękne, chciałabym kiedyś pojawić sie w tych miejscach, bo nigdy nie byłam :)
OdpowiedzUsuńWspaniale , że najpierw poznałaś Niceę a później ten żel inspirowany Menton.
OdpowiedzUsuńsuper zdjęcia.
Zdjęcia świetne, mnie się bardziej ten drugi zapach podoba ;)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :) Aż chce się tam pojechać ;)
OdpowiedzUsuńCudowne widoki! A żel z chęcią bym wypróbowała, skoro nie wysusza skóry :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym się tam wybrała na urlop :))
OdpowiedzUsuń:) funpagu....:) nie mniej, recenzja w tak krótkim czasie??? skąd masz pewność, że w czasie wiekszych zmian temperatur taki żel nie wywoła jakiejś reakcji na skórze:) oczywiście masz rację, ale recenzje pisane na sztukę i ilośc sa trochę śmieszne, ale podtrzymuję, zdjęcia ładne, szkoda, że z neta, a nie twórczosc własna:)
OdpowiedzUsuńAle zazdrość z ciebie aninomie płynie, że aż żal.
Usuńoj oj zazdrość to pierwszy stopień do piekła. Mama nie mówiła?
UsuńŻelu nie testuje się 10000 lat. Nie jest to krem/balsam/podkład.
A zdjęcia są własne o czym pisala Kasia.
Gdyby wszyscy testowali jeden żel przez cały rok, żeby sprawdzić go w różnych temperaturach to firmy kosmetyczne ani blogi nie miałyby racji bytu :D
UsuńJest pięknie :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia- wypas! Żel na pewno super pachnie :)
OdpowiedzUsuńPolubiłam zapach tego żelu :)
OdpowiedzUsuńSuper wycieczka. My teraz przymierzamy się na Grecję :)
OdpowiedzUsuńA coś konkretnego już wybraliście? My w tym tygodniu ruszamy do Włoch. A tamta Francja mi się bardzo trafiła, bo bardzo dobry kumpel dostał pracę w Nicei i tak każdy ze znajomych po kolei go odwiedzał:)
UsuńW Grecji nie polecam ogólnie Aten...Dobrze jest się tam wybrać na wycieczkę, ale broń Boże nie na tydzień czy też dwa, bo mogłabyś sobie strzelić w głowę...
UsuńJa byłam w zeszłe wakacje, polecam hotel Aquamarina- coś wspaniałego!
Ale gdybym drugi raz miała tam polecieć, zdecydowanie wybrałabym jakąś wyspę :)
Co do Le Petit- musi pachnieć pięknie! Ja mam żel z cytrusami właśnie na ciężkie poranki, działa jak nic innego :)
A zdjęcia....O jej...Cudo <3
Śliczne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńJuż wyobrażam sobie zapach tego żelu :)
OdpowiedzUsuńmmm uwielbiam takie zapachy! a widoczki piękne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne są Twoje zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńA paczuszka LPM jest świetna :)
Piękne widoki aż ny się chciało tam znaleźć :-)
OdpowiedzUsuńAleż tam pięknie :)
OdpowiedzUsuńJejjj jakie przecudne widoki, świetne foto Twoje na schodach <3
OdpowiedzUsuńszkoda słów, co się wyrabia z tymi komentarzami , dlaczego publikujesz takie komentarze ? nie warto by było publikować po zatwierdzeniu?
OdpowiedzUsuńPublikuję po zatwierdzeniu. Póki one nie są jakieś mega obraźliwe a bardziej śmieszne to publikuję i hejty:)
Usuńteraz zobaczyła dopiero że zatwierdzasz, nie mniej przykro się czyta takie złośliwości
UsuńIza: Zakupiłam ostatnio żel LPM biała brzoskwinia i nektarynka i jest świetny :) Super pachnie i fajnie się pieni :) Ten też muszę przetestować :)
OdpowiedzUsuńCzy chodziło Ci o ... fanpage?
OdpowiedzUsuńTak o fanpage. Ot literówka:)
UsuńAleż tam pięknie. Jest jak w bajce.
OdpowiedzUsuńCo jak co,ale takiego wspaniałego wyjazdu można Ci pozazdrościć :)
OdpowiedzUsuńP.S Ja również mam okazję testować te nowe żele od LPM - już niedługo na moim blogu ukaże się ich recenzja :)
Żeli LMP jeszcze nie próbowałam ,ale będę się czaić :) A zdjęcia naprawdę piękne :) Chciałabym to zobaczyć osobiście kiedyś :)
OdpowiedzUsuńładnie pachnie, lubię go, choć grejpfrut zdecydowanie bardziej przypadł mi do gustu:)
OdpowiedzUsuńMam ich jeden żel i zapach mi się bardzo podba, napewno wypróbuję inne :)
OdpowiedzUsuńRównież jestem Ambasadorką LPM i jestem w trakcie testów.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,
:*
Niesamowite widoki kochana :) Żel mam zamiar wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel tylko w innej wersji zapachowej i bardzo mi się podobał.:)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie cytrusowe zapachy )- a zdjecia...achhh...cudne!
OdpowiedzUsuńJejciu jakie widoki! <3
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nigdy nie miałam nic z tej firmy :P.
Właśnie używam tych produktów;) tego dużego typowo jako płynu do kąpieli, a tego mniejszego jako żelu. Póki co z zapachów jestem zadowolona;)
OdpowiedzUsuńPiękne miasto. Chętnie bym się po nim przespacerowała.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne fotografie,aż zatęskniłam za wakacjami :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze żadnego żelu LPM ale ten zapach może być idealny na lato :)
OdpowiedzUsuń