Tosię przygarnęliśmy pod koniec stycznia tego roku. Była taka maleńka (zdjęcie niewyraźne bo bez flesza - nie chcieliśmy stresować):
Że aż mieściła się cała do miseczki:
Z czasem dużo jadła i rosła:
Niekiedy przewracała domek:
Nawet przy tym sobie nos rozwaliła:
Z czasem stała się przesłodkim chomisiem uwielbiającym wielogodzinne mizianie:
Tosia uwielbia jeść ze mną śniadania:
A jej hobby to wypychanie polików:
Czasem posiedzi w kieszeni:
Czasem zrobi głupią minę:
Zwykle jednak jest przekochana:
Lubi się bawić:
Podczas przeprowadzki do większego mieszkanka:
Uwielbia leżeć w kołowrotku!
Oraz uprawiać w nim alternatywne metody biegania:
A jak jej się znudzi, to sobie posiedzi na schodkach:
I poprosi aby wziąć na ręce:
Uwielbia jedzonko!
I bardzo nie lubi jak jej sprzątam:
Ale chwilę później znów prosi aby ją wyciągnąć:
I znów jedzonko!
ale urosła od pierwszego zdjęcia, przeurocza:):):)
OdpowiedzUsuńUrosła straszniście:)
UsuńJest przecudowna :) Nowe mieszkanko jej sama robiłaś, czy kupowane ? :)
OdpowiedzUsuńKupiliśmy samlę z Ikei, tę największą, kilka listewek i kawałek płyty i resztę już sami majstrowaliśmy. Ale oczywiście gadżety (domek, tunel, kołowrotek) są kupne:)
UsuńJa niestety zawsze jak miałam chomika to był zdziczały i mnie gryzł :( Co zrobiłaś, że Twój jest taki milusi? :)
OdpowiedzUsuńRozpieszczałam od małego, ważne jest aby szybko nawiązać z nim kontakt ale nie na siłę. No i nie w dzień, nie budzić. Pierwsze 2-3 miesiące Tośka też była dzikusem aż nagle któregoś dnia zaczęła się sama na ręce gramolić.
UsuńPiękna jest! Jestem pod wrażeniem urozmaiceń zarówno klatki jak i pożywienia. Świetnie, że tak o nią dbasz :)
OdpowiedzUsuńAż mi się trochę przykro zrobiło, bo przypomniał mi się mój Mieszko (mysz)... jako dziadunio opuścił świat pół roku temu...
Przez Ciebie, a raczej Tosię zapragnęłam znów mieć gryzonia :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gryzonie są kochane. I jak tu nie dbać o takiego maleńkiego, bezbronnego potworka?
UsuńBoziu, jakie cudo <3 mój chomik nie jest aż taki towarzyski :D czasem się rzuca ba moją rękę jak próbuje go wyjąć. Dzikus z niego :D ale kocham go, bo to taka fajna, puchata kulka :D
OdpowiedzUsuńMnie Tosia tylko raz ugryzła - myślała, że jestem czymś do jedzenia, bo miałam chyba wcześniej ser w palcach. Mojego M. ugryzła też tylko raz, ale jego jakby ze złości - coś tam jej chyba chciał podetknąć pod domek, chwycił za miskę a ona chyc z domku i ugryzła. Na rękę ona uwielbia, wsadzisz do samli i sama na nią wchodzi:)
UsuńGłupie miny i biszkopt to najlepsze zdjęcie. Super chomiczka!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚliczna jest, miałam kiedyś podobną chomiczkę :)
OdpowiedzUsuńJedno słowo: CUDO :D Kocham takie stworki, sama mam dwie szczurzyce ^^
OdpowiedzUsuńOoo, szczurków nigdy nie miałam, zawsze chomisiaki:)
UsuńJaka cudowna! Tym postem rozwiałaś większość moich myśli czy chomik lubi być pieszczony :)
OdpowiedzUsuńDużo zależy od chomika, Kuba niezbyt lubił pieszczoty, wyrywał się i on wolał biegać sobie swoimi drogami. A Tośka to pieszczoch jakich mało a to trzeba ją za uszkiem pomiziać, a to pod pyszczkiem, boczki tez bardzo lubi a nad ogonkiem to już w ogóle:)
Usuńależ kochana! <3
OdpowiedzUsuńNie inaczej:)
Usuńależ ona przesłodka! <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam chomiki, pamiętam, że kiedyś pisałam Ci o swoich :) Cudowne, przesłodkie zwierzątka, najbardziej zachwycają mnie ich rączki i te genialne malutkie paznokietki :) Kiedyś sądziłam, że do chomików przywiązać się nie można, teraz wiem, że jest zupełnie inaczej...
OdpowiedzUsuńOj można się bardzo przywiązać. Też uwielbiam widok jak chomiki trzymają coś w rączkach:)
Usuńjejku, jaka słodka ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsłodka :) ojj pamiętam moje chomiczki, były cudowne
OdpowiedzUsuńChyba wszystkie chomiki są cudne:)
Usuńfajna ta Tośka :) ja niestety nie mogę pozwolić sobie na zwierzatko ale w domu moja siostra ma chomika i mamy kota. Kot nawet nie zwraca uwagi na chomika, woli towarzystwo ludzi a co za tym idzie okazje do jedzenia :D
OdpowiedzUsuńPewnie przywykł, że coś tam jest i mu nie wolno:)
UsuńAle słodziutka:-)
OdpowiedzUsuńNasz slodki pulpecik:)
UsuńAle fajna ta Twoja Tosia :) Ma super wybieg zrobiony :D
OdpowiedzUsuńTo jest jej mieszkanko:)
UsuńAż zachciało mi się mieć takiego chomiczka, miałam kiedyś kiedyś ale kiedy to było...
OdpowiedzUsuńWarto zaadoptować kolejnego:)
UsuńO matko jaka urocza! Najbardziej podoba mi się głupia minka i odpoczynek na schodkach :D
OdpowiedzUsuńBoska jest!
I niesamowicie fotogeniczka. Mam wrażenie, ze uwielbia zdjęcia:)
Usuńojojoj jak ja uwielbiam gryzonie :)
OdpowiedzUsuńoj tak, takie gryzonie są przekochane:)
UsuńZakochałam się w niej, jest przecudna :D:D
OdpowiedzUsuńOj Tosię to trzeba kochać koniecznie:)
UsuńJaka słodka chomisia :D Aż mi brakuje mojej :( Teraz mam myszoskoczka, ale narazie z oswajaniem walczymy :)
OdpowiedzUsuńOswajanie łatwe nie jest, ale jaką frajdę przynosi jak się już uda:)
UsuńNasz cukiereczek:)
OdpowiedzUsuńcudna jest :)
OdpowiedzUsuńJaka ona jest słodka! I jak fajnie siedzi w kieszeni ;)
OdpowiedzUsuńw kubku wygląda naprawdę słodko ;) szczególnie dzieki tej wstążeczce ;)
a siedzeniem na schodkach mnie rozwliłas :D
Dla mnie jest genialna i bardzo podobna do Kuby umaszczeniem :)
alternatywne metody biegania <3
OdpowiedzUsuńHa no jakbym widziała swojego Gniewka ;) ;D Słodka jest ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne zwierzątko :) Tez kiedyś miałam rozmaite gryzonie, jednak nie ma to jak kot - można pogadać, pokłócić się, kradnie mi rzeczy, zajmuje łózko i wyleguje się na kaloryferze kiedy ja muszę wyjść w mroźny dzień :D
OdpowiedzUsuńAle słodziutka! Fajnie, że jest taka przyjacielska. Mój chomik wszystkich gryzł :(
OdpowiedzUsuńJaka słodziutka :) Też kiedyś miałam chomika ale wtedy byłam za mała żeby dostrzec cały ten urok :)
OdpowiedzUsuńUrocze stworzonko ! :D
OdpowiedzUsuńPrzesłodka jest :) Cudna :)
OdpowiedzUsuńojej ale urocza ta Tosinka:)
OdpowiedzUsuńale kochana :)
OdpowiedzUsuńSłodka, jest kiedyś za czasów licealnych miałam dwa chomiki, strasznie fajne stworzenia, można na nie patrzeć i patrzeć i na prawdę chętnie się bawią i miziają :D
OdpowiedzUsuńSłodka, mam słabość do tych gryzoni. W moim życiu miałam coś ponad 10 sztuk! :)
OdpowiedzUsuńKochana chomica :) ja mam 3 szczurcie ale to straszne rozrabiaki, częściej za bardzo niż mniej :)
OdpowiedzUsuńa co do kolorów, to nigdy nie noszę kolorów odpowiednich do pory roku, a w zimie szczególnie noszę ciepłe i żywe kolory :) wystarczy mi szaruga za oknem :)
Tośka jest absolutnie przesłodka! I jak czytam również kochana z niej przylepa :D Śliczności :)
OdpowiedzUsuńJa też kocham chomiczki, z tym, że sama akurat mam chomiki dżungarskie :) Od trzech tygodni jest ze mną Balbina, pojawiła się zaraz po Pazurku, który z kolei pojawił się po Funi. Funia była szaroburą indywidualistką, gryzła i nie lubiła towarzystwa, ale kochałam jej słodki pyszczek. Pazurek była białym pieszczochem, uwielbiał mizianie, Balbina (czarnulka z białymi uszkami i spodem pyszczka) zapowiadała się na niezłego urwisa, ale póki co zamienia się w słodką damę :) Mój Pazur, podobnie jak Tośka, też początkowo niby nas lubił ale nie do końca, aż nadszedł taki dzień, że sam zaczął się domagać uwagi i pieszczot. Po prostu chomiczki są kochane :D
Słodziak ;)
OdpowiedzUsuńSłodka Tosia :D
OdpowiedzUsuńAbsolutnie urocza, zakochałam się :)
OdpowiedzUsuńCudowna opowieść no i cudowny zwierzak! Ja nie przepadam za chomikami, ale rozumiem miłość do nich :)
OdpowiedzUsuńteż miałam chomiki, ale ten pierwszy był najlepszy ever ♥ jak mi uciekała z akwarium i przychodziła spod łóżka, jak już zaryczana siedziałam na środku pokoju, że kot ją zeżarł albo nawiała i z poddasza po schodach zeszła i schowała się pod kominkiem... odnaleziona po bobach :P i problem jak ją wyciągnąć :D ale niestety kot ją załatwił :(
OdpowiedzUsuńSuper chomiczka <3 sama ostatnio zastanawiam się nad zakupem, ale ciągle mam jakieś wątpliwości :)
OdpowiedzUsuńAle słodziutka, gwiazda blogowa nam rośnie ;)
OdpowiedzUsuńsłodziutka ;))) sama chciałabym miec w domu takie zwierzątko, niestety brakowało by mi dla niego czasu
OdpowiedzUsuń