Cashmere, fluid - baza wygładzająco-kryjąca

Cześć,
Ostatnio testuję naprawdę sporo podkładów. Zdecydowanie więcej niż kiedyś. Fluid - baza wygładzająco-kryjąca Cashmere trafiła w moje ręce jeszcze w maju. Dziś chcę Wam o niej opowiedzieć kilka słów.


Bazę otrzymujemy w przyjemnej dla oka buteleczce. Dozownik działa bez zarzutu, jednak w mojej ocenie przy jednym naciśnięciu otrzymujemy trochę zbyt dużo produktu. To czyni go mało wydajnym. Zapach jest w porządku, dość neutralny.

Bardzo podoba mi się konsystencja fluidu - bazy. Przypomina trochę azjatyckie kremy BB, które bardzo lubię. Jest gęsta, ale taka satynowa, gładko i równomiernie rozprowadza się po twarzy. Myślę, że to sprawka sylikonów, które znajdziemy dość wysoko w składzie. Wszystko to sprawia, że fluid wygląda na twarzy bardzo ładnie, stapia się z nią nie pozostawiając takiego suchego, pudrowego efektu, którego bardzo nie lubię.


O fluidzie-bazie Carshmere mogłabym mówić w wielu superlatywach. Testowany produkt ma dla mnie jednak jedną wadę. Trafił do mnie zbyt ciemny kolor, który w dodatki jest zbyt żółty. Moje testowanie musiałam ograniczyć raptem do tych dni, w które nie musiałam wychodzić z domu lub co najwyżej czekała mnie praca w ogrodzie. Dlatego też nie wiem czy działa wysuszająco lub też czy zapycha. Po jednym/dwóch dniach stosowania pod rząd tego nie zauważyłam, może to jednak nastąpić przy dłuższym używaniu dzień po dniu. Jeśli macie takie doświadczenia, koniecznie się podzielcie tą informacją. Przy okazji dajcie znać jaki typ cery macie.


Bazę kupicie np. w Rossmannie, w cenie 35 zł. Czy warto? Jeśli znajdziecie kolor na siebie to tak:)

23 komentarze:

  1. Ja musiałabym mieć ją w jakimś bardzo jasnym, wpadającym róż odcieniu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super zdjęcia, wczoraj kupiłam cudowne goździki w biedrze i też wykorzystam je do zdjęć. Przypuszczam, że odcień 01 nie jest sporo jaśniejszy

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajnie się prezentuje. Odcień który tu pokazałaś byłby dla mnie akurat.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wygląda to zachęcająco!^^

    OdpowiedzUsuń
  5. ale jestem ciekawa tego produktu

    OdpowiedzUsuń
  6. Aj zawsze mam problem ze znalezieniem idealnego koloru, więc pewnie miałabym z tym produktem mały problem :)

    http://verierra.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie korzystam z tego typu produktów :). Szkoda, że akurat taki odcień trafił w Twoje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja niestety dostałam ten sam kolor co Ty, mam jasną karnację i niestety na mnie wygląda jak żółta maska :-(

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie używałam nigdy żadnej bazy pod makijaż. Nawet samego podkładu nie lubię mieć na twarzy, nie katuję więc skóry kolejnymi warstwami. Chociaż na wyjątkowe okazje to bardzo dobry produkt.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zaiste ciemny, ale markę lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla mnie też raczej za ciemny, ale sam opis brzmi nieźle :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ojej, ale ciemny :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje się być bardzo ciemny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Jak byłam młodsza to kupowałam ich produkty i dla mnie były pomarańczowe ale może od tego czasu dużo zmienili ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Na tym zdjęciu z ręką wygląda jak jakaś breja ale nawet bym go spróbowała, o ile są dużo jaśniejsze odcienie

    OdpowiedzUsuń
  16. Kolor akurat dla mnie na letnie dni:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Dla mnie też odcień jest zdecydowanie zbyt ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  18. kolor fatalny szkoda

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie używałam go jeszcze.

    OdpowiedzUsuń
  20. dla mnie kolor byłby nieco za ciemny

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciemny ten kolor, teraz jeszcze by mi pasował chyba ten kolor ale jak zblednę po lecie to nie ma mowy. A dodam,że przy mieszanej cerze to boję się używać baz silikonowych bo faktycznie obawiam się zapchania ;/

    OdpowiedzUsuń
  22. Straaasznie ciemny kolor... a szkoda..

    OdpowiedzUsuń
  23. Piekne opakowanie, a odcień jak dla mnie byłby zbyt ciemny :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga