Ostatnie dni minęły pod mianem blogowego urlopu. Czas jednak zabrać się do roboty, wszak przetestowane kosmetyki czekają aby znaleźć swoje miejsce w sieci. Dziś chcę Wam opowiedzieć o czymś co jest dla mnie nowością z dwóch powodów. Jeden banalny - nie znałam tego produktu wcześniej. Drugi jest taki, że nie używałam jeszcze czystych olejków typowo do pielęgnacji. Zawsze to były mieszanki. Przed Wami więc olej z drzewa herbacianego marki botanicapharma. Olejek znajdziecie w sklepie oneorganic.eu.
Buteleczka w którą zamknięto olejek ma pojemność 20 ml i jest wykonana z bardzo ciemnego szkła. Dołączona jest pipetka która ułatwia aplikację. Sam olejek jest dość wodnisty, nie jest zbyt tłusty. To mnie w nim bardzo zaskoczyło i było to pozytywne zaskoczenie. Niestety zapach już nie jest tak pozytywny. Jest baaaardzo intensywny, silny i drażniący w oczy. Nie jestem w stanie go stosować całkiem solo, nawet punktowo. Na szczęście to nie jedyne zastosowanie.
Olejek z drzewa herbacianego ma właściwości antyseptyczne, bakteriobójcze, przeciwzapalne i dezynfekujące. Pomaga także zwalczyć grzybicę. Łatwo więc znaleźć sobie odpowiednie zastosowanie.
Moim pierwszym pomysłem na użycie były plecy Maćka. Czasem coś mu na nich wyskoczy niestety. Olejek nie wyeliminował problemu w całości, jednak znacznie go ograniczył. A to dopiero miesiąc stosowania. Może po kilku wypryski całkowicie by zniknęły? Przekonamy się i z pewnością dam Wam jeszcze znać.
Olejek zabieram też na siłownię. Prysznice w takich miejscach lubią być siedliskiem grzybów. Mimo, że zawsze mam ze sobą klapki, po umyciu oraz dokładnym wysuszeniu ciała wcieram kroplę oleju w stopy, szczególnie pomiędzy palcami. Lepiej dmuchać na zimne.