Lawenda jest jednym z tych kwiatów które się kocha lub nienawidzi. To fakt, ma bardzo charakterystyczny, intensywny zapach, który nie każdemu może odpowiadać. Roślina ta ma jednak szereg dobrych właściwości, które zostały mocno docenione w branży kosmetycznej. Zachęcam Was do zapoznania się nieco z tą cudowną rośliną. Dajcie też znać czy lubicie lawendowe produkty.
Skąd pochodzi lawenda?
Zapewne każdy z nas zapytany skąd pochodzi lawenda pomyślałby o skąpanej słońcem Prowansji. Obecnie właśnie tam są największe uprawy tego krzewu, jednak można się także spotkań z informacjami, że pochodzeniem lawendy są Indie czy Wyspy Kanaryjskie. Jedno jest pewne, roślina ta uwielbia ciepły i suchy klimat. W Polsce także można hodować lawendę, jednak trzeba ją chronić przed większymi mrozami.
Kosmetyczne właścowości lawendy
Lawenda wąskolistna inaczej zwana lekarską zawiera około 3% olejku eterycznego. Jest on najcenniejszym ze składników tego kwiatu. Oprócz mocnego zapachu który zyskał spore uznanie w aromaterapii, znajdziemy w nim wiele wartościowych składników takich jak: linalol, lawendulol, octan linalolu, octan lawendulolu, ocymeny, geraniol, β-linalol, garbniki, flawonoidy, fitosterole, kumaryny, fenolokwasy i związki trójterpenowe.
Kosmetyki zawierające olejki lawendowe charakteryzują się zwykle działaniem przeciwstarzeniowym, antyseptycznym, przyspieszającym gojenie się ran czy też antycellulitowym. Do aromaterapeutycznych właściwości z pewnością możemy zaliczyć te uspokajające i wyciszające. Lawenda ma jeszcze jedną świetną właściwość: nie lubią jej niektóre owady, np. mole.
Lawendowe kosmetyki, które polecam
Od pewnego czasu mam fioła jeśli chodzi o lawendowe kosmetyki. Wielbię szczególnie te które które pachną prawdziwie. Doceniam jednak wszystkie jej właściwości. Żel do higieny intymnej Biolaven może lawendą nie pachnie, ale doskonale łagodzi wszelkie podrażnienia. Biopeeling do ciała Saloos dobrze złuszcza naskórek, zawartość różnych olejków działa mocno pielęgnacyjno. Lawendowego żelu chłodzącego do stóp Yves Rocher chyba nie muszę przedstawiać. Latem czy podczas wyjazdów jest niezastąpiony. Odświeża i relaksuje! To samo mogę powiedzieć o dwóch żelach pod prysznic: Leganza i Ryor. Pięknie pachną lawendą, koją u uspokajają. Największym zaskoczeniem była dla mnie jednak lawendowa pianka do higieny jamy ustnej Splat. Lawenda to doskonały zastępca dla mięty, odświeża oddech jeszcze skuteczniej. Całość zamykam mleczkiem do ciała Compagne de Provence. Uwielbiam się nim smarować bezpośrednio przed snem. Nawilża ciało oraz ułatwia zasypianie.
Większość tych produktów już mi się kończy, na szczęście część z nich mogę kupić w iperfumy.pl. Zwykle robię tam większe zamówienie 3-4 razy w roku.
A wy doceniacie lawendę? Lubicie lawendowe kosmetyki?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.
Komentarze są moderowane.