Cześć,
Skończył już się maj dlatego też pora na majowe denko. Kilka godzin temu na facebooku mogłyście zgadywać co zużyłam. Teraz czas na rozwianie tej tajemnicy. Majowe denko nie należy do rekordowych, jednak jestem zadowolona z tego czego się pozbyłam. Zawsze to w zapasach mniej, bo w maju nie kupiłam prawie nic:)
Jak widać nie ma tego dużo. 10 pełnowymiarowych produktów i dwie próbki:)
Twarz
1. BeBeauty płyn micelarny - znany chyba wszystkim usuwacz makijażu. Nie był zły, nie maluję się mocno, więc u mnie spełnił swoje zadanie. Mam w zapasach jeszcze jedno opakowanie ale więcej pewnie już nie będę kupować, ale tylko ze zwykłej ciekawości innych produktów.
2. Bioliq - krem nawilżająco-regenerujący do cery suchej. Dostałam niedawno dwie próbki i zużyłam je podczas wyjazdu w miniony weekend. Zaciekawił mnie ten krem i z chęcią zakupię pełnowymiarowe opakowanie. Cieszę się, że w końcu zabrałam się za zużywanie próbek, bo niestety zalegają u mnie równo.
Mycie ciała
3. Le Petit Marsellais - żel pod prysznic cytryna i werbena. Jeden z dwóch produktów, które otrzymałam w ramach akcji ambasadorskiej. To był mój pierwszy żel LPM i mam ochotę na więcej. Cudownie orzeźwiający zapach nieźle pobudzał podczas porannego prysznica.
4. The Body Shop - jagodowy peeling do ciała. Ciekawy peeling z milionem niezbyt ostrych drobinek. Nie lubię jagodowych zapachów, jednak ten oceniam jako bardzo przyjemny.
5. Green Pharmacy - pianka do higieny intymnej. Uwielbiam te pianki, głównie za ich konsystencję i działanie. To nie pierwsze opakowanie jakie zużyłam, kolejne poszło już w ruch - tym razem inna wersja ale nadal forma pianki.
6. Fresh Juice - żel pod prysznic trawa cytrynowa i wanilia. Żel ten kupiłam dawno temu na promocji w Hebe. Zużyłam około połowy i poszedł w odstawkę bo mi się zapach znudził. 500 ml żelu to jednak sporo. Chwyciłam w końcu za niego i dodawałam jako płyn do kąpieli - zniknął w kilka wieczorów.
Włosy:
7. Mythos - maska do włosów. Rewelacyjny produkt, moje włosy bardzo ją pokochały. Świetnie nawilżyła i wygładziła moje kręciołki. Aż żal, że już się skończyła. Gdyby nie zapasy tego typu produktów to już bym miała u siebie cały karton tej maski.
8. Vis Plantis - olejek arganowy do włosów. Ostatnio trochę zapominam o olejowaniu. Brakuje mi na to czasu. Dlatego też mimo, że olejek niewielkich rozmiarów to posłużył mi długo.
Pielęgnacja:
9. Rexona - aloe vera antyperspirant. Byłam z niego bardzo zadowolona. Świetnie chronił przed potem i przykrymi zapachami oraz ładnie pachniał. Teraz kupiłam inną wersję i niestety nie jestem już z niej tak zadowolona jak z aloe vera.
10. Lumene - krem do rąk z serii Angry Birds. Kolejny produkt o jagodowym zapachu. Niezbyt mi on odpowiadał. Nawilżenie było przeciętne, na zimę raczej się nie nadawał.
11. Mythos - masło do ciała z granatem. Cudowne masło do ciała. Doskonale nawilża skórę przy czym konsystencja jest na tyle lekka, że nawet teraz miło się z niego korzystało. Zapach także bardzo przyjemny, chętnie do niego wrócę jak i wypróbuję inne wersje.
No i to wszystko. Źle nie jest. A wam jak poszło?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
micel z biedry to mój stały punkt denka :D
OdpowiedzUsuńU mnie 1 opakowanie - antyperspirant :(
OdpowiedzUsuńKończy się co prawda już krem na noc i płyn micelarny ale to jeszcze kiiiiiika użyć :p
U mnie trochę się tych produktów nazbierało, ale denko zrobię dopiero w czwartek :)
OdpowiedzUsuńSpore denko! Gratuluję zużyć :) The Body Shop uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiankę Green Pharmacy mam zamiar kupić :)
OdpowiedzUsuńZnam chyba tylko LPM:)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jagodowy żel z The Body Shop, miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńJa też w maju postanowiłam sobie zużyć trochę próbek :) Antyperspirantu z Rexony nie polubiłam - miał strasznie duszący zapach w momencie rozpylania. LPM pewnie kiedyś sobie kupię, tylko najpierw muszę zużyć kilka żeli z mojej szafki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć :) dobrze wiedzieć, że ten krem z Lumene do rąk nie jest zbyt dobry, bo miałam go kupować
OdpowiedzUsuńPiiknie :) ja zużyłam jakieś 15 produktów a przybyło ponad 100... :D
OdpowiedzUsuńPoluję na te pianki z GP!
OdpowiedzUsuńSą w Hebe
Usuńlubię ten płyn micelarny z Biedronki:)
OdpowiedzUsuńPlyn z Biedronki także mam i bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńtrochę Ci się tego nazbierało :)
OdpowiedzUsuńja tego płynu z biedry nie lubię..
pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion
:)
Mam ten żel z LPM. Ale mi bardziej chyba odpowiadają inne zapachy.
OdpowiedzUsuńja już nie kupię płynu z bebeauty bo podrażnia mi oczy :(
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Mythos :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie maską do włosów Mythos :)
OdpowiedzUsuńJagodowy peeling do ciała muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńO ta maseczka z mythos mnie zaciekawiła, a płyn be beauty, choć wszędzie chwalony - mi nie pasuje-> szczypie i podrażnia moje oczy
OdpowiedzUsuńŻel LPM ma świetny zapach! :D Uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten micel z Biedronki, ale nie spisywał się u mnie zbyt dobrze
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie wypróbować tą maskę z Mythos;)
OdpowiedzUsuńMicel z Biedry jest ok a Rexona to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć, u mnie denko jeszcze nie zrobione:(
OdpowiedzUsuńTrochę się nazbierało, miałam micelka z Biedry i Rexonę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe denko :D Też zamierzam zabrać próbki ze sobą na wyjazd, bo inaczej nigdy się za nie nie wezmę ;)
OdpowiedzUsuńMiałam tą Rexonę i przyznaję, że jest dobra. Później zaczęłam eksperymentować z Niveą, ale to już nie wypada tak dobrze..
OdpowiedzUsuńmoja ulubiona Rexona i micelek z Biedornki :))
OdpowiedzUsuńMnie micel z biedronki zaczął podrazniać oczy...
OdpowiedzUsuńA ja bardzo lubię jagodowe zapachy, więc kremik i peeling chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej zaciekawiły mnie produkty do mycia ciała :) boskieee
OdpowiedzUsuńUwielbiam maskę do włosów MYthos to hit :) mam ochotę na to masełko z TBS
OdpowiedzUsuńto peeling a nie maslo:)
UsuńŚwietne zużycia, muszę kupić ten żel Cytryna i Werbena bo zapach brzmi kusząco ;)
OdpowiedzUsuńPachnie cudnie, bardzo cytrynowo.
UsuńTen olejek araganowy bym wypróbowala :)
OdpowiedzUsuńMasło do ciała Mythos jest świetne, tą maskę też dobrze wspominam.
OdpowiedzUsuńOlejek arganowy to też mój ulubieniec, nie miałam tego z Vis Plantis ale inny.
Maskę do włosów Mythos z dużą chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńprzyznaje, że nie testowałam niczego z twojego denka, jednak chętnie wypróbuję w przyszłości kosmetyki mythos :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona Rexona ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci to zużywanie poszło :)
OdpowiedzUsuńŁadne Denko. :) Próbki są pod tym względem magiczne - szybko schodzą i "nabijają statystyki", a zarazem nie skazują na używanie tylko jednego kremu... najchętniej używałabym tylko ich :D
OdpowiedzUsuńJa swoje Denko już opublikowałam, zapraszam :)
Ja za to niezbyt lubię próbki i u mnie są skolekcjonowane na wieczne nie zużycie...
UsuńGratuluję zużyć. Nie polubiłam się jednak z żelem LPM.
OdpowiedzUsuńpłyn z Biedry mnie szczypie w oczy :(
OdpowiedzUsuńU mnie żel LPM jeszcze w użyciu.
OdpowiedzUsuńod dawna mam ochotę na cos z firmy Mythos, a co do żelu LPM bardzo go lubię:)
OdpowiedzUsuńTeż uważam , że Biedronkowy micel jest w porządku :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkryłam, że dezodoranty Rexony są całkiem w porządku, nie wiem, czemu omijałam je do tej pory szerokim łukiem...
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rexone właśnie jestem w trakcie stosowanie tej samej co zdenkowałaś:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne denko! Mój żel LPM tez się niestety powoli kończy :(
OdpowiedzUsuńU mnie płyn micelarny z Biedronki, to już regularny zakup ;) no i oczywiście żel z LPM też się u mnie co jakiś czas pojawia, bo go uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńSzybko wykończyłaś werbenę i cytrynę. Ja mam jeszcze z połowę :)
OdpowiedzUsuńOj tam szybko, w niecały miesiąc z dwie osoby:)
UsuńMuszę w końcu wyprobować tego micela z Biedronki :)
OdpowiedzUsuńdenko fajne
OdpowiedzUsuńChętnie się zapoznam z tą wersją Rexony, która miałaś :)
OdpowiedzUsuńJa akurat micelka z bebeauty nie lubię ale widzę u ciebie wiele świetnych produktów na które sama mam chrapke ;) spore to twoje denko.
OdpowiedzUsuń