Moja wishlista istnieje, chociaż nigdy nie miała żadnego zobrazowania na blogu. Trzeba w końcu to nadrobić, bo ile swoje chciejstwa można skrywać w sobie i w niewidocznych światu czeluściach bloggera. Mam duże zapasy kosmetyków, jednak chrapka na nowe jest ogromna. Trzymam te żądze jednak w ryzach i staram się kupować jedynie to co najpotrzebniejsze. Jesteście ciekawe co chcę sobie zafundować na wiosnę?
Na pierwszym miejscu jest szczotka Tangle Teezer Aqua Splash. O ile zwykły Tangle Teezer przy moich włosach to zbędny gadżet o tyle szczotka do czesania na mokro (bo tylko tak czeszę moje loki) bardzo by mi się przydała. W dodatku mój ulubiony grzebień dokonał wczoraj żywota, więc szczotka jak najbardziej potrzebna. Kolejnym punktem są gumki invisibobble. Mam jakieś podróbki za grosze kupione w sklepie Glitter, jednak oryginały ciekawią mnie bardzo. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła je do siebie porównać. Póki co wiem tyle, że invisibobble są nieco mniejsze od moich obecnych gumek. Ostatnim włosowym punktem jest szampon do włosów z Sylveco. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, jednak naczytałam się wystarczająco dużo pozytywnych recenzji o odbudowującym szamponie pszeniczno-owsianym i go zapragnęłam. A szampony to akurat coś, czego moje zapasy są naprawdę niewielkie.
Nie pamiętam już kiedy kupiłam sobie ostatni raz perfumy. Gdy tylko poczułam u koleżanki zapach Paco Rabane Lady Million wiedziałam, że kiedyś będzie mój. Póki o czekam aż w mall.pl pojawi się wersja EDP, bo jest raptem o 10 zł droższa od EDT - niestety chwilowo niedostępna. Nie chcę zamawiać gdzie indziej, bo lubię kupować w mall a w dodatku mają swoją siedzibę w miejscowości przez którą wiedzie moja droga do pracy. Punkty odbioru osobistego to jest to! Kolejnymi perfumami w których jestem zakochana już od jakiegoś czasu to Kenzo Jeu d'Amour. Mam nadzieję, że to chciejstwo trafi do mnie już w najbliższych dniach. Oprócz tego marzy mi się jakaś pianka z Organique. Trochę gapa ze mnie, bo przegapiłam swój urodzinowy rabat. Mimo to, muszę w końcu odwiedzić ten sklep i wybrać coś dla siebie. Oprócz tego chce kupić rajstopy w sprayu. Jeszcze nie wiem czy będzie to Sally Hansen czy inne. Niestety mam trochę popękanych naczynek na łydkach i w upały trzeba będzie je jakoś ukryć.
W modowych kwestiach nie mam wielkich wymagań. A przynajmniej tak mi się wydaje. Marzy mi się jakaś prosta w kształcie torebka w kolorze baby blue. Ta Sabriny Pilewicz jest doskonała, jednak póki co nie dysponuję taką kwotą na jednorazowy zakup. Może jakbym wygrała w totka i spłaciła kredyt na mieszkanie... Oprócz torebki poszukuję balerinek w kolorze nude. Chodzę za takimi i nie mogę nic znaleźć. Raz znalazłam w sieci idealne ale nie było już mojego rozmiaru. W sieciówkach jakoś też nie ma nic fajnego. Mam nadzieję, ze wraz z nadejściem sezonu oferta się powiększy i znajdę coś dla siebie...
I to tyle. Chyba nie ma tego aż tak dużo:) A wy co chcecie sobie kupić w najbliższym czasie?
Oj taka torebka tez jest na moejj wish-liscie ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę w takim razie pełnej realizacji listy :)
OdpowiedzUsuńCiekawe te produkty. Tę szczotkę kupuję mojej siostrze na urodziny, a o tym szamponie też dużo słyszałam :D
OdpowiedzUsuńTą wersje TT bardzo lubię! Pianki Organique też, zwłaszcza te lekko peelingujące. Jak
OdpowiedzUsuńCoś to teraz jest akcja rabatowa w gazetach Grazia i Twój Styl, a tam kupon 20% np do Organique właśnie;) Od Sabriny Pilewicz miałam dwie torebki. Aktualnie jedną;) Modena dość znacząco mi się już podniszczyła także ze skórami bywa różnie. Niemniej wzornictwo super;)
miałam ten zapach,piekny:)
OdpowiedzUsuńten czyli który?
UsuńTorebka jest obłędna :) Ja niestety nie mam takiej listy ale od dawna chodzą za mną pędzle Hakuro :)
OdpowiedzUsuńSzczotka mnie bardzo zaintrygowała, zaraz sobie wygoogluję :) Ja poluję od paru tygodni na buty, ale nie mam szczęścia - jeśli już coś mi się spodoba, to albo nie ma rozmiaru, albo "mój" rozmiar jest niedobry ;<
OdpowiedzUsuńMiałam ten spray Sally Hansen. Jest naprawdę dobry. Testowałam go m.in. podczas zabawy weselnej. I spokojnie przetrwał całą noc harców. Zwykła wodą się nie zmywa. Nie robią się zacieki od potu. No i mnie nie pofarbował sukienki.
OdpowiedzUsuńCiekawa wish list. Szampon Sylveco polecam.
OdpowiedzUsuńTeż czaję się na invisibobble :)
OdpowiedzUsuńA ta szczotka to powątpiewam czy różni się od tej standardowej. Do tego słyszałam, że jest gorsza od innych wersji. No nie wiem...
A z balerinek może rozejrzyj się za melisskami? Sama nie mam, ale tak dużo dobrego o nich słyszłam, że sama kupię :)
Nie chcę melisek, czytałam że wcale to nie taka rewelacja.
UsuńJa słyszałam same dobre opinie, ale tylko o oryginalnych melissach.
UsuńJakieś 2-3 tygodnie uczestniczyłam w jakiejś dyskusji na wizażu i dziewczyny opowiadały swoje doświadczenia z meliskami (oryginalnymi) i się mówiły, że wcale nie jest tak różowo. Noga się pociła i ślizgała.
UsuńJa mam mel by melissa buty na obcasie i są ok. Chociaż podczas upału stopa rzeczywiście nie oddycha i się poci. Ale przetanczyłam w nich kilka wesel i są bardzo wygodne
UsuńNiestety w każdym bucie noga się poci i ślizga, a wkładki w tych butach są z innego materiału niż melflex, zazwyczaj materiałowa ;)
UsuńPiankę też bym przygarnęła <3
OdpowiedzUsuńSzybkiej realizacji życzę :)
OdpowiedzUsuńpiękne są te balerinki, też takich szukam :)
OdpowiedzUsuńteż chcę kupić tne tangle teezer :)
OdpowiedzUsuńPaco Rabanne ko-cham miłością wielką! Perfumy piękne, ale dość ciężkie, dlatego nie wiem czy nadają się na sezon wiosenno - letni, raczej teraz bym ich nie polecała, na ta porę wolę DKNY, ale to może kwestia gustu? :) Zwykły Tangle Teezer średnio się u mnie sprawdza, mimo prostych włosów - często mi je puszy, gdy zaczęłam go używać pojawił mi się łupież, oprócz tego po jednym dniu moje włosy są przetłuszczone, ale nie masakrycznie, natomiast po użyciu tej szczotki sebum jest pięknie rozpowadzone na całej długości włosa, więc chyba nie muszę mówić, że wygląda to bardzo nieciekawie. Nie rozumiem jej fenomenu, raz się w miarę sprawdza, a raz nie. Ciekawa jestem jak ta wersja na mokro - daj znać jak już ją zdobędziesz. :) Co do invisibooble - kupiłam je kilka miesięcy temu do włosów ciężkich i bardzo długich, bo sięgających do pupy. Totalnie się nie sprawdziły, jak wszystkie inne gumki. Kompletnie nie trzymały moich włosów, zsuwały się z nich, a jedna z 3 gumek się rozpadła, gdy nią robiłam kucyk. Teraz do nich wróciłam, bo ostatnio drastycznie ścięłam włosy, więc aktualnie są nawet ok, jednak cena - 5 zł za sztukę, trochę przesadzona moim zdaniem. Wielkim plusem jest to, że nie robią krzywdy włosom. Też będę polować na ten szampon, podobno jest świetny! Ostatnio mam fazę na pielęgnację włosów, bo po ścięciu wyglądają mega zdrowo i chciałabym utrzymać ten stan. Plotki głoszą, że w ostatnim tygodniu kwietnia będzie promocja -40% w Rossmannie, podobnie jak w zeszłym roku, rozłożona tygodniowo. Co mogę powiedzieć? Że sporządzam już listę zakupów kolorówkowych, bo akurat co nieco mi się kończy! :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA ja znów mam ochotę na tą wersje TT.. Ale mam już dwie te szczotki, więc na razie powiedziałam sobie stop.. ;)
OdpowiedzUsuńRajstopy w sprayu od Sally Hansen są naprawdę dobre. Co do balerinek polecam stronę elilu.pl - mają ciekawe obuwie w niskich cenach, często mają duży wybór balerinek również w odcieniach nude.
OdpowiedzUsuńFajna wishlista :) Nie widziałam jeszcze takiego Tangle Teezer? To jest ta najnowsza wersja Aqua?
OdpowiedzUsuńwszystko jest wyżej napisane:)
UsuńPianka z Organique mnie kusi :) Muszę w końcu ją sobie sprawić :)
OdpowiedzUsuńTestowałam tę wersję Kenzo, jest niesamowita. Lady Million chodziło natomiast za moją mamą.
OdpowiedzUsuńte gumeczki tez bym chciała :) Lady Milion miałam w mini wersji i bardzo je lubię, jednak musiałam używać ich na zmianę z innymi, bo po czasie już się robią nieco przytłaczające
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie mam żadnych specjalnych zachcianek. niemniej jednak, jeśli potwierdzi się informacja o promocji na kolorówkę w Rossmannie to kupię tylko matowy eyeliner Lovely :)
OdpowiedzUsuńAqua Splash też chcę kupić. Muszę oba zapachy powąchać w jakiejś drogerii.
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy sama być przygarnęła ;).
OdpowiedzUsuńTeż słyszałam dużo o tym szamponie i będę musiała się za nim rozejrzeć. Drogeryjne szamponiska nie są dla mnie :P Ciekawa jestem czy ta szczotka różni się bardzo od standardowej. Ja mam kompaktową i zdarza mi się nią czesa mokre włosy, sprawdza się :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te gumki do włosów :) chyba muszę dokupić sobie też, bo mam jak narazie jedną :)
OdpowiedzUsuńSzampon, musisz koniecznie wypróbować :) perfumy PR uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńGumki i pianki serdecznie polecam, są świetne. :)
OdpowiedzUsuńU mnie ten szampon kiepsko się sprawdził, gdyż bardzo słabo zmywa olej i cięższe maski które nakładam przed myciem. Ponadto placze mi włosy. Ale postanowiłam dać mu drugą szansę i sprawdzić jak będzie sobie radził jeśli będę nakładać maskę już po umyciu włosów.
OdpowiedzUsuńRajstopy w sprayu Sally hansen są ekstra. Polecam. Gumeczki używam od niedawna, ale już zdążyły mi się spodobać. Z Kenzo podoba mi się Jungle L Élephant . jest to zapach niesamowicie charakterystyczny i w moim odczuciu goździkow. Ciekawy. Jeśli go kupię to najmniejszą pojemność. Jeu d'Amour nigdy nie wąchałam.
OdpowiedzUsuńWczoraj w Hebe wąchałam tego Jungle i dla mnie był jakiś taki zbyt banalny, może musiałabym mieć próbkę żeby móc siebie psikąć. Co do gumek to mam podróbki i sprawują się dobrze, ale chciałabym mieć porównanie:)
Usuńmi też się marzy pianka z Organique :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o szampon Sylveco, to przy kręconych włosach polecam jednak ich balsam myjący. Wiem, co mówię, bo sama mam takie falowano-kręcone (ciężko mi to inaczej określić :D) i używałam i tego i tego. Balsam zdecydowanie ujarzmia loki, fale tzn. wyglądają fajne, są sprężyste, itp., a przy szamponie robią się trochę sianowate... :)
OdpowiedzUsuńTych gumeczek też jestem bardzo ciekawa <3
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie te perfumy, odwiedzę douglasa. A Aqua Splash szczerze polecam!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad szczotką TT bo tez czeszę swoje loki tylko na mokro :-)
OdpowiedzUsuńLady Million jest boski - jeden z moich ulubionych :) Zerknij na stronie iperfumy.pl - mają atrakcyjne ceny.
OdpowiedzUsuńNowe baleriny też by mi się przydały :)
OdpowiedzUsuńTa torebka jest śliczna!
OdpowiedzUsuńMam tangle teezer, polecam!
OdpowiedzUsuńI tez brakuje mi perfum
onlydreams8.blogspot.com
Też szukam jakiejś praktycznej torebki w kolorze baby blue, ta którą pokazałaś w kolażu jest przepiękna, ale faktycznie kosztuje krocie :)
OdpowiedzUsuńPianka Organique świetna sprawa, szczotka też mnie ciekawi. Szampony z Sylveco mam 2 - bardzo dobre.
OdpowiedzUsuńJa zwykłym TT czeszę także na mokro, więc dla mnie ten cudak jest zbędny :) Podzielam chciejstwo na rajstopki w sprayu.
OdpowiedzUsuńJa mam tyle rzeczy, które chciałabym mieć że nie sposób je zliczyć :D
OdpowiedzUsuńTe szczotki też mnie kuszą i mam zamiar kupić, Lady Million mam ale mi nie podpasowały, stoją i się kurzą.....szkoda, bo buteleczka śliczna ;)
OdpowiedzUsuńooo mnie te rajstopy w sprayu kusza już od dawna ;D ale jakoś nei wiem zbyt skomplikowane dla mnie się wydają haha ;D gumki invisible polecam rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńNo kochana... za dużo to Ci się nie marzy :) więc lista jak najbardziej realna do spełnienia ;)
OdpowiedzUsuńNa taka pianie to sama mam nie odparta chęć :)
OdpowiedzUsuńTakie baleriny chce i ja ! <3 torebka tez prześliczna !
OdpowiedzUsuńTa torebka jest piękna, już w drugim miejscu dzisiaj widzę torebkę w tym kolorze i coś czuję, że zacznę chorować na podobną :D
OdpowiedzUsuńTorebka jest przepiękna, trochę dziwne, bo nie przepadam za kolorowymi dodatkami, a ta mi się bardzo podoba :-) poza tym te gumki też chodzą mi po głowie, ale to raczej taka ciekawostka niż niezbędny gadżet.
OdpowiedzUsuńI mi marzy się pianka z Organique! :)
OdpowiedzUsuńFajna wishlista :o) A balerinki cudne :o)
OdpowiedzUsuńInvisibobble mam oryginalne i bardzo się cieszę, że się zdecydowałam na ich zakup, bo przy tak długich włosach jak moje miałabym problem na siłowni, a one jedyne trzymają moje włosy w ryzach. Jeśli chodzi o szampon Sylveco to jest genialny i szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze do niedawna uważałam, że szczotka w tylu Tangle Teezer nie jest mi do niczego potrzebna jednak odkąd moje włosy mają tendencje do powstawiania kołtunów to chyba byłoby to dla mnie wybawienie, bo szarpie je przeokropnie grzebykiem.
OdpowiedzUsuńMoja lista marzeń jest odwrotnie proporcjonalna do możliwości x]
OdpowiedzUsuńTworzysz jakąś rozpiskę z wydatkami na tego typu chcice? Jakiś plan budżetowy?
Mam rajstopy w sprayu z Sally Hansen, ale jeszcze nie wypróbowałam :( dostałam je w zimie i się nie złożyło, ale niebawem pora sprawdzić jaki efekt można nimi osiągnąć ;)
OdpowiedzUsuńNa piankę też mam chętkę,rajstopy w sprayu-mnie wielki niewypał.
OdpowiedzUsuńNie mam takiej chciej listy ;)
OdpowiedzUsuńNa rajstopy w sprayu od lat mam ochotę i jakoś nadal nie kupiłam :D Zapisuję zatem też :)
OdpowiedzUsuńNa Lady Milion też mam ochotę:)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie te gumki bez szału są :-D
OdpowiedzUsuńTorebki Sabriny Pilewicz faktycznie prezentują się genialnie! Sama chętnie bym są którąś kupiła :) Trzymam kciuki za realizację wszystkich zachcianek :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemna lista :) Chętnie podkradłabym Ci z niej kosmetyk Sylveco, bo siedzi i na mojej chciejskiej liście :P
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Organique już stosowałam i wiem, że na pewno pięknie będzie pachnieć a Sylveco jeszcze nie miałam okazji próbować. Jednak słyszałam duzo dobrego :)
OdpowiedzUsuńButy i torebka świetne :) Gumki invisibobble miałam i o dziwo czarne (kupione w sklepie z profesionalnymi kosmetykami) są dużo fajniejsze i mniej plączą włosy od przeźroczystych (kupionych w Hebe), więc nie wiem czy to kwestia koloru czy szczęścia ;p
OdpowiedzUsuńTT mam kompaktową i taką polecam, można wrzucić w biegu do torebki i nic się jej nie stanie, ma też wygodniejszy kształt niż klasyczna. Co do gumeczek invisibooble to wlasnie kupilam drugie opakowanie, wczoraj pękła druga gąbka po pół roku intensywnego noszenia, a może już nawet dłużej? Jeszcze gdzieś jedna z poprzedniego opakowania się wala po torebce, ale nie chcę by mi ich zabrakło. Wszystkie inne poszły w odstawkę. Rajstopy w sprayu miałam z W7, tańsze niż sally hansen - i były całkiem całkiem, tyle, że regularnie używane potrafiły wysuszyć nieco skórę nóg. Wiec od wielkiego dzwonu tak, na co dzień odradzam.
OdpowiedzUsuńWersji kompaktowej nie potrzebuję, bo moje włosy czeszę tylko i wyłącznie na mokro, więc w torebce nie mam ani grzebienia ani nic.
UsuńPianka wygląda baardzo kusząco. TT Aqua splash dostałam w prezencie w sobotę i jak na razie jest ok, choć szału nie robi, do mojej drobnej dłoni jest dość nieporęczna, ale daję jej szansę, bo podobno po 2-3 rozczesaniach nią mokrych włosów zaczynają dziać się cuda ;)
OdpowiedzUsuńGumki IB także w sobote dostałam w prezencie (w Katowicach odkryłam cudowny sklep i przypadkiem był ze mną narzeczony :D ) i jestem z tych gumek bardzo zadowolona! :)
Pozdrawiam :)