Bania Agafii, Czarna Torfowa maska do ciała

Cześć,
Kosmetyki w saszetkach Bania Agafii cieszą się nieustającą popularnością. Mają ogrom zalet, takich jak naturalne składniki, niewielka cena oraz niewielka pojemności. Są też stosunkowo łatwo dostępne. Swoje pierwsze rosyjskie kosmetyki zamówiłam mniej więcej rok temu. Po pierwszym szale nieco przystopowałam i teraz już nie królują w mojej pielęgnacji, jednak nadal z chęcią po nie sięgam. Niedawno w swoich zapasach wykopałam czarną torfową maskę do ciała "ujędrniającą" Bania Agafii.

Pervoe Reshenie Bania Agafii Czarna Torfowa maska do ciała ujędrniająca

Dzięki zastosowaniu naturalnych składników maska posiada silne działanie odmładzające i ujędrniające. Doskonale odżywia, wygładza skórę i zapobiega powstawaniu cellulitu. Glinka katomska nasyca skórę niezbędnymi minerałami i mikroelementami co w znacznym stopniu wpływa na spowolnienie procesów starzenia się skóry. Ekstrakt z czarnego torfu posiada silne właściwości antyseptyczne i antybakteryjne. Łagodzi podrażnienia skóry, swędzenie oraz zaczerwienienie. Olej bylicy pospolitej zawiera kwasy organiczne, flawonoidy oraz prowitaminę A dzięki czemu sprzyja głębokiemu odżywianiu skóry. Natomiast ekstrakt islandzkiego mchu i arcydzięgla wzmacniają właściwości ochronne skóry. Produkt zawiera 100% Naturalnych Składników

Czarna Torfowa maska do ciała, podobnie jak inne kosmetyki Agafii, zamknięta jest w saszetce o pojemności 100 ml. Saszetka jest bardzo miękka oraz zakończona zakrętką - zapewnia to komfort użytkowania. W środku znajdziemy dość gęste, szare błotko. Nie ma ono grudek, ładnie i równomiernie się rozprowadza po ciele. Zapach jest prawie niezauważalny.


Maskę należy stosować na wilgotną skórę. Producent wskazuje aby nanieść ją okrągłymi ruchami i po 10 minutach spłukać. Tak też zrobiłam. Wysmarowałam nią całe nogi, pupę i brzuch. 10 minut czekania nie było jednak komfortowe. Nie miałam co robić w tym czasie, trochę stałam bezczynnie w łazience, potem sięgnęłam po peeling do twarzy, który miałam w planie zrobić po kąpieli. Dodatkowo czułam niekoniecznie przyjemny chłód. Może powinnam ją wypróbować latem? Przyznam się, że trochę mnie to wszystko denerwowało za pierwszym razem, później już sobie lepiej zaplanowałam sobie czas spędzony w łazience. Po całym takim zabiegu brałam prysznic. Nie polecam kąpieli - woda jest mętna i mało przyjemna. Na szczęście maseczka łatwo się spłukuje, nie zasycha na skórze. Wystarczyła mi na 4 użycia.


Jeśli powiem, że po tych 4 użyciach zauważyłam jakieś spektakularne efekty to skłamię. Jeśli powiem, że zauważyłam jakiekolwiek efekty to także skłamię. Nie zauważyłam właściwie żadnego działania. Ani ujędrnienia, ani nawilżenia, ani odżywienia. Być może powinnam zużyć więcej saszetek, ale przy uciążliwości stosowania nie miałam na to ochoty. Nie jest to produkt, który robi krzywdę, jednak szału też nie ma. Cena 5-8 zł.

78 komentarzy:

  1. o firmie słyszałam, nie raz czytałam jakieś recenzje na blogach, ale jakoś mnie do tych cudów nie ciągnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maski do ciała w saszetkach - tego ja nie ogarnę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No właśnie - co robić, jak się człowiek pod prysznicem wysmaruje taką maską? Ani wyjść, ani się polać ciepłą wodą, żeby się trochę ogrzać... Dlatego mnie właśnie nie ciągnie do tych wynalazków, już lepiej się jakimś anty-cellulitowym balsamem posmarować po kąpieli (chociaż one też niewiele działają :((( ).
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się nią smaruję przed prysznicem, dzięki temu jestem bardziej mobilna:)

      Usuń
  4. Ja jakoś nie mam cierpliwości do masek do ciała. To stanie i czekanie jest wkurzające.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest moja pierwsza i coś wydaje mi się ze ostatnia.

      Usuń
  5. Nie chciałoby mi się jej nakładać i stać pod prysznicem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zamowilam sobie witaminowa do twarzy :) jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nawet bym sobie kupiła taką maskę :)
    Na cellulit to z moich doświadczeń najlepiej robiły preparaty Vichy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta maskę to ja tak bardziej z ciekawości kupiłam niż żeby na cokolwiek działała. Ciekawość zaspokojona. Więcej nie chcę ;)

      Usuń
  8. To prawda cieszą się popularnością. Choć ja nigdy z tych saszetek nie byłam zadowolona. Takie właśnie zwyklaki

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem jak podziałałaby na twarz...;p

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam zamiar kupić ten produkt, ale po Twojej opinii zrezygnuję z niego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. No właśnie mam te maskę i zastanawiam się, jak ją zastosować. Trochę to mało przemyślane. Jak się wysmaruję taką maską, to na pewno zmarznę, szczególnie teraz. Może wypróbuję kiedyś w wannie na górne części ciała, ale w sumie po recenzji już nie mam ochoty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Górne części ciała podczas kąpieli to chyba najbardziej rozsądne zastosowanie; )

      Usuń
  12. Nie miałam nic z tej firmy, ale ostatnio zaczęłam się interesować ich produktami. Może w końcu coś mi wpadnie w ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Też by mnie chyba irytowało stanie z tą maseczką i nic nie robienie. Nie mogłabym chyba stosować, a mętna woda podczas kąpieli po takim kosmetyku też mnie by denerwowała i chyba też postawiłabym na prysznic

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie stosowałam nigdy żadnej maski do ciała, ale skoro ta nie działa, to jakoś nie jestem przekonana do tego typu kosmetyku.

    OdpowiedzUsuń
  15. Maseczek do ciała nigdy nie stosowałam i chyba nie mam ochoty spróbować

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie by się też nie chciało tak stać i czekać z tą maską, co innego maską na twarz, można ją zrobić w kąpieli w wannie lub coś innego w tym czasie, a raczej z taka maska na ciele nie da się za wiele zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  17. Produkt raczej nie dla mnie, choć ogólnie firmę bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  18. O samej firmie słyszałam wiele dobrego, konkretnie o maseczkach do twarzy. O tym,że maja coś takiego do ciała nie miałam zielonego pojęcia mówiąc szczerze, ciekawe czy ta ma maseczka zdziałałaby cokolwiek u mnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Chyba robię się leniwa ale stanie na golasa przez 10 minut średnio mi odpowiada :)
    Lubię ich produkty ale ten sobie odpuszczę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz. Koniec końców przez te 10 minut można coś zrobić np. peeling do twarzy. Chociaż ja wolę peeling po kąpieli. Pozostaje telefon i Facebook lub instagram.

      Usuń
  20. Miałam i maskę i podobne odczucia, nic złego na nią powiedzieć nie mogę, ale żebym zauważyła jakieś super efekty to też nie :) Taka maska, którą nie wiadomo po co mieć:D

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda że tyle zachodu i brak jakiś spektakularnych efektów :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Właśnie też zawiodłam się na tych saszetkach :( Teraz mam rozgrzewającą i ten efekt mnie strasznie irytuje :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta ani nie grzeje ani nie chłodzi. Tu za chłodek odpowiada wilgoć skóry, bezruch i temperatura otoczenia.

      Usuń
  23. maseczka do ciała rzecz mi jeszcze nie znana:D

    OdpowiedzUsuń
  24. dlatego zawsze biorę ze sobą telefon do łazienki, te 10 minut wykorzystałabym na przejrzenie Instagrama, sprawdzenie poczty czy Facebooka :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Agafia zdecydowanie rządzi! Bardzo lubię jej maseczkę do twarzy, ale żeby nakładać taki produkt na ciało? Dziwna sprawa :) Też nie dałabym rady stać bezczynnie i myśleć o niebieskich migdałach. Zdecydowanie nie dla mnie. Tym razem babuszka przedobrzyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może są osoby którym to odpowiada? Kto wie :)

      Usuń
  26. Maseczki do buźki lubie ... ale maski do ciała... jakoś mnie nie ciągnie do nich :o)

    OdpowiedzUsuń
  27. Bardzo polubiłam rosyjskie kosmetyki, lecz tej maski nie miałam. Obecnie stosuję maskę do twarzy - daurska i jak dotąd sprawdza się idealnie.
    :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do twarzy mam z mlekiem łosia. Też niezła ;)

      Usuń
  28. A ja bym chętnie poznała :). Będę wiedzieć, aby kupić od razu kilka saszetek :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać co o niej sadzisz jak juz wyprobujesz.

      Usuń
  29. tej maski tej irmy jeszcze nie miałem

    OdpowiedzUsuń
  30. Zastanawiałam się nad tym produktem, ale skoro piszesz, że nie widać żadnego efektu to raczej nie skorzystam i rozejrzę sie za czymś innym;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Mnie by wkurzyło, jakbym miała tak stać te 10 minut bez sensu. I przy okazji żeby mi się tyłek schłodził.

    OdpowiedzUsuń
  32. lubię maseczki do twarzy z Babuszki, ale na ten torf nie skusiłabym się, bo nie wiedziałabym co mam robić przez ten czas, kiedy to maska ma cudownie zadziałać :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja niestety jestem za leniwa na tego typu produkty które trzeba trzymać na ciele a i czasu ostatnio jak na lekarstwo mam więc niestety nie skuszę się na ten produkt;/

    OdpowiedzUsuń
  34. Słaby produkt... Chociaż takie uczucie chłodu na lato byłoby w sam raz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maska nie chłodzi. Wilgoć skóry, bezczynnosc i różnica temperatur.

      Usuń
  35. Kupię sobie którąś ale do twarzy na ciało mnie nie kusi ;) zwłaszcza, że szału nie robi ;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Szkoda, że właściwie bez żadnych efektów ;/

    OdpowiedzUsuń
  37. Maseczek do ciała nie lubię za bardzo, bo stać w wannie z tym... tylko ten efekt chłodu kusi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aby uzyskać taki efekt wystarczy wysmarować się wodą:)

      Usuń
  38. Szkoda, że tak kiepsko wypadła - myslałam, że będzie hit. :/

    OdpowiedzUsuń
  39. czyli to taki raczej efekt placebo :D

    OdpowiedzUsuń
  40. tej konkretnej ejsczez nie miałam ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  41. Unikam tego typu produktów, bo zawsze nie wiem co mam zrobić pod prysznicem :P.

    OdpowiedzUsuń
  42. Nigdy jeszcze nie stosowalam maski do ciała

    OdpowiedzUsuń
  43. Nie stosowałam jeszcze maski do ciała i nawet nie miałabym ochoty stać tyle w łazience jeszcze jakby mnie coś ziębiło

    OdpowiedzUsuń
  44. Masek do ciała od Agafii nie próbowałam jednak do twarzy są moim zdaniem świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  45. Nigdy nie stosowałam masek do ciała ;) Jak pomyślę o czekaniu 10 minut ze spłukaniem jej to widzę siebie jak szczękam zębami z zimna :D

    OdpowiedzUsuń
  46. Mnie bardziej kuszą maski do włosów z tej serii
    -

    OdpowiedzUsuń
  47. Bardzo lubię maski do twarzy w saszetkach i często je kupuję. Maski do ciała raczej mnie nie kuszą, nie miałabym cierpliwości czekać tych 10 minut.

    OdpowiedzUsuń
  48. Po czterech użyciach nie liczyłabym na żaden widoczny widoczny efekt. Zawsze jednak można maseczkę przeznaczyć tylko na jedną partię ciała, wtedy wystarczy na więcej aplikacji i być może coś zdziała.

    OdpowiedzUsuń
  49. Jakiś czas temu skusiłam się na kilka różnych saszetek z tej serii ale nie zachwyciły mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  50. Niestety mnóstwo jest takich kosmetyków nie przynoszących żadnych efektów. Pozdrawiam Cię serdecznie, miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  51. Lubię te saszetki, ale ta konkretna nie zachęca :)

    OdpowiedzUsuń
  52. Ja stałam na szczęście poza wanną wiec pole manewru miałam nieco większe ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie miałam nigdy maski do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Ja również nigdy nie używałam maski do ciała, ale do twarzy z chęcià bym wypróbowała:) pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  55. ach torf ma ponoć genialne działanie na ciało:P wypróbowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  56. Raczej nie mam ochoty na nią, w ogóle masek do ciała nie używam, ale muszę sobie dzisiaj zrobić domowe spa i zastosować maseczkę na twarz, bo coś ostatnio zapominałam :)

    OdpowiedzUsuń
  57. O, przyznam, że nie miałam jeszcze nigdy masek do ciała, jedynie do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  58. Anonimowy10:43

    powiem szczerze, ze juz przetestowałam ta firme na twarzy, miałam X opakowań 3 różnych rodzajów maseczek. do włosów też się sprawdza, polecam! zawsze zamawiam na opeskosmetykinaturalne.pl ujędrnianie za to jest trudnym procesem, wiec chyba nie ma się co dziwić, ze maska nie dała rady... ;C

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga