Tonik wydawać by się mogło jest podstawowym elementem pielęgnacji cery. Już sama nazwa wskazuje jego funkcję - tonizowanie czyli odświeżać i przywracać naturalne pH skóry. Niestety nadal wiele kobiet nie potrafi stosować tego produkt prawidłowo. Bardzo często czytam na blogach opinie, że jakiś tonik jest kiepski bo nie usuwa makijażu. Albo po co używać toników, skóro one nic nie robią. Dla mnie tonizowanie cery jest bardzo ważne. Od pewnego czasu pomaga mi Orientana tonik do twarzy róża japońska i pandan.
Produkt ten otrzymałam w jednym z pudełek kosmetycznych. Nie mam dobrych doświadczeń z różanymi produktami. Moja cera niezbyt je lubi, na hydrolat różany reagowała zaczerwienieniem i pieczeniem, olejek różany spowodował wysuszenie i zapchanie zarazem. Kosmetyki Orientany ciekawiły mnie jednak tak bardzo, że postanowiłam dać szansę tonikowi. Może ta japońska róża jest jakaś inna niż nasza europejska?
Nie będę ukrywać, że ciekawość wobec produktu wzmogło jego nietypowe opakowanie. Nie miałam jeszcze toniku w sprayu. Mamy tutaj niewielkich rozmiarów (100 ml) buteleczkę zakończoną wygodnym rozpylaczem. Muszę przyznać, że jest to rewelacyjne rozwiązanie pozwalające na dwojakie zastosowanie. Bezpośrednio na twarz lub na wacik. Ja stosuję głównie to drugie. Atomizer psika lekkim, równomiernym strumieniem. Ma to znaczny wpływ na wydajność, bowiem tonik lekko osiada na waciku a nie wsiąka w niego. Dzięki temu nie marnuję produktu. Dwa-trzy psiknięcia pozwalają na tonizację całej twarzy i szyi, wszak toników nie musimy nadużywać.
Nie jestem fanką różanych zapachów. Zwykle są ciężkie, ostre i drażniące. Skłamałabym jeśli bym napisała, że tonik do twarzy Orientana nie pachnie różą. Bo pachnie, jednak został czymś przełamany, bowiem zapach jest delikatny i nie drażni. Tonik jest mieszaniną soku z liści aloesu, ekstraktu z róży damasceńskiej oraz owoców pandana (to taka jakby palma). Zapewne właśnie to aloes i pandan łagodzą zapach. Swoją drogą trzeba przyznać, że skład jest krótki i rewelacyjny. Żadnych świństw, z pewnością tonik może być polubiony przez fanki naturalnej pielęgnacji.
Jak wspomniałam, obawiałam się nieco działania. Muszę przyznać, że jestem bardzo zadowolona. Tonik jest trzecim etapem mojej pielęgnacji cery, występuje zaraz po umyciu twarzy pianką/żelem. Szybkie tonizowanie sprawia, że znika ewentualne uczucie ściągnięcia cery a tym samym ryzyko przesuszenia. Ja widzę ogromną różnicę gdy użyję toniku a gdy nie. Niestety po przetarciu twarzy tonikiem Orientana moja buzia robi się lekko różowa - podobnie jak było wcześniej. Na szczęście nie czuć podrażnienia, nie pękają mi naczynka, więc postanowiłam zużyć tonik do końca. A jest on bardzo wydajny, używam go już 3 miesiące, średnio 2 razy dziennie. Jeszcze na kilka dni powinien mi wystarczyć:) Produkt należy zużyć w 6 miesięcy od otwarcia.
Jestem zadowolona z tego produktu. Z tego co wiem kosmetyki Orientana można kupić w licznych sklepach internetowych jak również stacjonarnie w Super-Pharm. Jego cena to około 25 zł.
Lubię różane kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała się nad nim zastanowić,moja cera ostatnio potrzebuje dużej dawki nawilżenia :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, że ma rozpylacz, można się obejść bez płatków wklepując go w skórę.
OdpowiedzUsuńZ tym produktem nie miałam styczności, ale bardzo lubię kosmetyki tej firmy. Przede wszystkim bardzo dobre składy :)
OdpowiedzUsuńOsobiście mam cerę tłustą,ze skłonnością do trądziku - także raczej bym się nie polubiła z tym TONIKIEM.
OdpowiedzUsuńDla mnie różany zapach jest bardzo przyjemny :)
OdpowiedzUsuńMam podobnie, zapachu róży nie lubię. A skoro tu róży jako takiej nie ma, to sobie zakup przemyślę :)
OdpowiedzUsuńŚrednio przepadam za kosmetykami różanymi :) Nawet pączka z marmoladą różaną nie zjem ;p
OdpowiedzUsuńRównież nie przepadam za różanymi zapachami, ale paradoksalnie różane produkty najlepiej się u mnie sprawdzają (np. seria Magic Rose od Evree: olejek, krem i tonik) ;)
OdpowiedzUsuńTonik idealny do mojej buźki :o)
OdpowiedzUsuńLubię toniki z atomizerem :)
OdpowiedzUsuńStałam ostatnio w Hebe przy półce z kosmetykami Orientany i nie mogłam oderwać nosa od testerów :-)
OdpowiedzUsuńJak jest róża to mi pasuje :)
OdpowiedzUsuńChyba sobie kupię, bo lubię takie produkty:)
OdpowiedzUsuńPo wypróbowaniu masełek do ciała jestem zrażona do marki Orientana i zdecydowanie nie planuję kolejnych zakupów :(
OdpowiedzUsuńNie do końca jestem przekonana do różanych zapachów ale nie mówię tym kosmetykom "nie" :)
OdpowiedzUsuńlubię toniki z atomizerem, jeszcze lepiej jeśli roztaczają delikatną mgiełkę, którą od razu mogę spryskać twarz:)
OdpowiedzUsuńmiałam ten tonik i miło go wspominam, uwielbiam zapach róży :-)
OdpowiedzUsuńJa też nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez toniku i rano i wieczorem. Też widuję teksty o usuwaniu makijażu tonikiem albo nawet toniku nawilżającym który zastąpił komyś nawet krem! O dzizas, najgorzej, że to wyczytałam u blogerek kosmetycznych, które przecież powinny wykazać się tak podstawową wiedzą skoro chcą ją szerzyć dalej. U nie blogerek bym się nie zdziwiła, że ktoś nie wie, ale tak to ręce opadają :)Ale wrcając do tego toniku spodobał mi się, fajnie, że jest dosyć delikatny. :)
OdpowiedzUsuńJa akurat kosmetyki różane w 99% lubię, stąd pozycja dla mnie bardzo ciekawa i kusząca :). Daaaawno też nie miałam nic orientany i chyba "przez Ciebie" to zmienię :P
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten tonik, podoba mi się jego skład.
OdpowiedzUsuńU mnie wygląda to tak, że bardzo nie lubię zapachu różanego, ale uwielbiam działanie takich produktów :)
OdpowiedzUsuńJa teraz przerzucam się na toniki z kawasami :) Żegnajcie zaskórniki :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk na pewno dla mnie. Zwłaszcza, że niweluje uczucie ściągnięcia na twarzy :)
OdpowiedzUsuńKosmetyk na pewno dla mnie. Zwłaszcza, że niweluje uczucie ściągnięcia na twarzy :)
OdpowiedzUsuńCo prawda ten tonik do mojej skóry się nie nadaj, ale... nie wyobrażam sobie mojej pielęgnacji bez tonizowania mojej skóry :).
OdpowiedzUsuńMusze przyznać, że z marki Orientany nie stosowałam jeszcze nic ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie go kończę :))))
OdpowiedzUsuńJa lubię psikać bezpośrednio na twarz :)
Swojego czasu też dostałam dwa balsamy orientany - zapach bajeczny ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam wszystko co różane :) :) :)
OdpowiedzUsuńNie dla mojej cery ale ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJa także uważam, że toniki są bardzo ważne w pielęgnacji cery i też widzę różnicę, kiedy ich używam, a kiedy nie. Bardzo wygodnie używa się takich toników w sprayu, miałam swój z ziaji, którego aplikowałam bezpośrednio na twarz :)
OdpowiedzUsuńTani a dobry :) arty rozejrzenia się za nim :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za zapachem różanym ale uwielbiam różane toniki do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten tonik :) szczególnie dobrze sprawdzał mi się latem :)
OdpowiedzUsuńNie lubię toników w sprayu...
OdpowiedzUsuńlubie orientane
OdpowiedzUsuńskład mi się bardzo podoba i zapach byłby idealny!
OdpowiedzUsuńz tego co piszesz jest bardzo wydajny, wiec jest godny spróbowania ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Orientanę!!!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię różane zapachy, a toników chyba nie mam wiele w zapasach, może więc na ten się skuszę.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używam samej wody różanej i niestety pachnie trochę za bardzo babcinie, na szczęście na twarzy jest tylko chwilę więc da się zużyć ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię różanego zapachu w kosmetykach i pewnie sama z siebie bym go nie kupiła. Ale gdybym znalazła w pudełku to kto wie? Dostałam już hydrolat różany i używam, więc kto wie :)
OdpowiedzUsuńBtw też nie rozumiem dlaczego tonik ma być "be" nie usuwając makijażu - przecież nie taka jego rola, a do demakijażu są inne produkty :)
Jako bezgraniczna fanka róży mam go w zapasach :) Mam nadzieję, że i ja będę zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam zapach róży i wszelkie kosmetyki, które mają ją w składzie.
OdpowiedzUsuńCiekawy! takiego jeszcze nie miałam;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej marki, ale ten tonik wydaje się godny uwagi :)
OdpowiedzUsuńMoja cera również źle zareagowała na olejek różany, ale mimo to nadal chcę dać róży szansę! Dlatego bardzo chętnie wypróbuję ten tonik :) Myślałam, że orientana jest trochę droższa a tutaj widzę dosyć dobra cena, także tym bardziej muszę się po niego wybrać :)
OdpowiedzUsuńOj ja też nie przepadam za różanym kosmetykami I zapachami, ale skoro nie jest taki zły to dobrze :)
OdpowiedzUsuńjak ja nie cieprię toników, a różanych zapachów to już w ogole..
OdpowiedzUsuńUwielbiam toniki z pompką, muszę go koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTeż nie jestem fanką róży, ale Orientana baardzo mnie ciekawi już od dawna :)
OdpowiedzUsuń