Witajcie,
Do marki Bielenda przez długi czas podchodziłam z lekką rezerwową. Chyba głównie z powodu rozczarowania dwufazowym płynem do makijażu, którego bardzo nie polubiłam. Było to jednak dawno temu a jak wiadomo, czas leczy rany (dosłownie i w przenośni). Dodatkowo ostatnimi czasy wizerunek marki znacznie się poprawił, przynajmniej w moich oczach. Wypuścili na rynek masę kosmetyków, które naprawdę chciałam wypróbować. Jednym z nich jest aktywne serum nawilżające z serii skin clinic professional.
Gdy chwytamy to serum ze sklepowej półki zamknięte jest ono w niewielkim kartoniku. Szata graficzna jest bardzo przyjemna. Kartonik jest zafoliowany - tym sposobem wiemy, że nikt przed nami nie otwierał i nie używał produktu. W kartoniku znajduje się buteleczka zawierająca 30 ml produktu. Opakowanie jest szklane i w pełni przezroczyste. Bardzo mi się podoba, jedynym jego minusem jest to, że ciężko uchwycić go na zdjęciach. Ale nijak to nie wpływa na komfort użytkowania. Aplikatorem jest tutaj wygodna, wyprofilowana pipeta zakończona gumowym uchwytem.
Zapach aktywnego serum nawilżającego Bielenda jest bardzo delikatny. Trzeba bardzo dokładnie wąchać aby poczuć lekkie i przyjemne kwiatowe nuty. Podczas aplikacji jest właściwie niewyczuwalny. Moim zdaniem to bardzo dobrze, nie lubię mocno pachnących kosmetyków do twarzy. Bliskość nosa sprawia, że nawet najprzyjemniejsza woń może nam szybko zbrzydnąć. Konsystencja aktywnego serum jest lekka, płynna i przezroczysta. Gęstość nieco większa niż wody przy czym jest to zauważalnie głównie podczas aplikacji kosmetyku na dłoń przed nałożeniem go na buzię. Kosmetyk nie jest tłusty ani nie klei się.
Producent zaleca stosowanie aktywnego serum nawilżającego dwa razy dziennie - rano i wieczorem. Przed nałożeniem go na twarz dokładnie ją oczyszczam pianką do mycia oraz przecieram tonikiem. To bardzo ważne dla mnie czynności w pielęgnacji, których nigdy nie odpuszczam. Serum bardzo dobrze rozprowadza się na tak przygotowanej twarzy, szyi oraz dekolcie. Szczególnie wieczorem nie żałuję sobie go, ale też nie popadam w przesadę - 4 krople to maksymalna ilość jaką nakładam. Po kilku minutach serum całkowicie się wchłania i mogę nałożyć krem (rano) lub olejek (wieczorem). Czasem rano odpuszczam sobie kremowanie. Serum samo w sobie ładnie nawilża moją cerę i wchłania się na mat. Po nieco ponad miesiącu stosowania zauważyłam wyraźną poprawę kondycji mojej cery. Buzia jest bardzo miła w dotyku, nawilżona, mięsista i gładka. Serum świetnie współgra z podkładami, rewelacyjnie się rozprowadzają na skórze z nałożonym serum. Nie warzą i nie tworzą smug. Zadaniem tego serum jest odmłodzenie naszej cery. Nie bardzo wierzę w cofnięcie biologicznego wieku skóry o 10 lat w 6 tygodni. To by było zbyt piękne. Mimo, że mam już 29 lat, suchą cerę i trochę zmarszczek mimicznych, ludzie często odejmują mi kilka lat co mnie cieszy. Serum z pewnością pozwoli mi cieszyć się tym nieco dłużej. Z 3-4 latami z pewnością bym jednak się zgodziła. Niektóre zmarszczki zostały całkiem ładnie wygładzone. Mnie to zadowala.
Jestem bardzo zadowolona z działania serum i polecam je wszystkim kobietom w moim wieku. Pamiętajcie, że czas płynie nieubłaganie i nasza metryczka nie cofnie się. Nie będziemy młodsze już nigdy. Możemy jednak dbać o siebie tu i teraz patrząc przy tym w przyszłość. Ona z pewnością nadejdzie. Tylko od nas zależy czy będzie dla nas łaskawa. Aktywne serum nawilżające Bielenda możecie kupić chyba w prawie każdej drogerii. Możecie je także zamówić przed internet w sklepie firmowym, gdzie kosztuje 26,40 zł. Moim zdaniem warto.
twarz
Bielenda, Super Power Mezo Serum - aktywne serum nawilżające
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
koniecznie muszę polecić mamie :) ja to jeszcze nie muszę używać takich kosmetyków :p
OdpowiedzUsuńzaintrygowało mnie to serum...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie ;)
Lubie tę serię Bielendy, sama mam serum i krem z kwasem migdałowym i najnowsza wersję z witaminą C :) W przyszłości pewnie i po tę sięgnę :)
OdpowiedzUsuńChyba jednak muszę je w końcu zakupić ;)
OdpowiedzUsuńMiałam i było całkiem poprawne ;) Najważniejsze, że nie robiło żadnej krzywdy, nie zapychało ;) A wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńTeż niedawno zaopatrzyłam się w to serum, jest naprawdę świetne!
OdpowiedzUsuńZ tymi 10 latami to nieco przesadzili, ale i tak fajnie że widać różnicę :) Skusiłabym się na takie serum, może sięgnę po niego latem bo teraz to u mnie olejki królują ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam serum korygujace i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa mam 21 lat a mimo to chętnie bym wypróbowała, no to za 6 tygodni będę wyglądać na 11 :D
OdpowiedzUsuńNa pewno kiedyś przetestuję ;p
OdpowiedzUsuńMoja mama bardzo lubi to serum, ja uwielbiam zielone!
OdpowiedzUsuńUuu Kochana też byłam pewna, że jesteś młodsza, zdecydowanie tak wyglądasz :) W sumie to super. :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę na jakieś porządne serum, ale mnie strasznie ostatni drażnią pipety, wolałabym coś na klik, albo z pompką, aczkolwiek to na pewno nie będzie czynnikiem decydującym, bo jak produkt świetnie działa to pipetkę przeboleję :D
Po Twojej recenzji mam na niego ochotę :)
OdpowiedzUsuńUżywam i fajnie się spisuje:)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na serum z witaminą C, ale u mnie nigdzie nie ma :/
OdpowiedzUsuńNie wierzę Ci, że masz tyle lat! Zapiszę sobie to serum - kupie jak tylko wykończę to z dermedic ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale jakoś nie mogę się przekonać do takiego typu pielęgnacji.,
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam czy wiek 22 jest odpowiedni na tego typu serum :)) ale chyba raczej nie zaszkodzi ;)
OdpowiedzUsuńzielone kocham, niebieskie mam ochotę przetestować,a teraz mam żółte rozświetlające :)
OdpowiedzUsuńMasz rację , dobrymi, nawilżającymi kosmetykami można sobie odjąć kilka lat, zwłaszcza jak się ma super geny i nie widać na nas oznak czasu, ja mam podobnie i niektórzy nigdy by mi nie dali 35.
OdpowiedzUsuńZielone serum miałam dwukrotnie i byłam bardzo zadowolona, świetnie się u mnie spisało i bardzo mi pomogło.
OdpowiedzUsuńCiekawe jak spisałoby się to serum na mojej cerze 30+
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe to serum :) Ogólnie lubię kosmetyki z Bielandy.
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu mam to serum na oku, ale teraz testuję nowy olejek z Evree, więc zakup tego z Bielendy odłożyłam na później :) Dobrze wiedzieć, że się sprawdza, mi też już do 30tki coraz bliżej, więc trzeba dbać o cerę i jej nawilżenie należycie :)
OdpowiedzUsuńJuż ostatnio Ci pisałam, że się do niego przymieram :) Czeka tylko aż wykończę Profillera :)
OdpowiedzUsuńMam je w planach zarówno jak i maskę na noc z tej serii
OdpowiedzUsuńcena niska i działanie fajne:D brać tylko:)
OdpowiedzUsuńTo serum jest naprawdę genialne! :-)
OdpowiedzUsuńMiałem wersję zieloną dla cery tradzikowej nie był zły ale jednak działał tlyko jak używałem i tyle
OdpowiedzUsuńMiałam wersję zieloną i u mnie nie sprawdziła się, cera jakoś źle reagowała na ten produkt.
OdpowiedzUsuńJa mam wersję z arganem i daje radę, ale muszę stosować co parę dni, inaczej trochę zapycha...
OdpowiedzUsuńLubię produkty bielendy :-)
OdpowiedzUsuńŚwietna recenzja. Teraz może jeszcze za wcześnie, ale kiedy będę starsza, to przydałby mi się tego typu kosmetyk :) Cerę mam co prawda mieszaną, ale też potrzebuję nawilżenia:)
OdpowiedzUsuńPodarowałam te serum swojej siostrze i z czego co wiem jest zadowolona z efektu.
OdpowiedzUsuń:*
Jest na mojej wish liście od dłuższego czasu :)) Buziak Kochana :*
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą ,czas płynie nieubłaganie..I jeśli same nie zadbamy o naszą skórę-nikt inny tego za nas nie zrobi ;-) Bielendy produktów nie miałam, serum wygląda bardzo zachęcająco :-)
OdpowiedzUsuńchętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńDokładnie dziś sie zastanawialam nad tymi produktami z bielendy .. Mieszkam w Irlandi ale juz za niedlugo ma dojsc mi paczka z Polski od siostry i bede jej musiala powiedziec zeby mi kupila i dolożyla do paczki ... :) opinia bardzo sie przydała...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam je i niedługo zacznę go uzywać :) Mam nadzieję, że będzie się sprawdzać i u mnie :)
OdpowiedzUsuńA ja zamierzam przetestować Super Power Mezo Serum do cer problematycznych :) co to za piekna roślinka w tle? Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo peperomia:)
Usuń