Lirene, Shiny touch, puder rozświetlający

Witajcie,
W makijażu ograniczam się do minimum. Bardzo często sięgam jedynie po krem BB, tusz do rzęs oraz szminkę. Zwykłych, matujących pudrów praktycznie nie stosuję. Nie lubię płaskiego matu, nie mam też potrzeby specjalnie matować skórę - moja cera z natury jest sucha i się nie błyszczy. Lubię jednak czasem odrobinę zdrowego blasku. Wtedy chętnie wybieram pudry rozświetlające, które nakładam tylko w wybrane miejsca. Ostatnio najczęściej towarzyszy mi puder Lirene Shiny Touch.


Opakowanie jest typowe dla pudrów, okrągłe, plastikowe ale trwałe. Puder mam już kilka miesięcy ale nic się z nim nie stało.

Puder rozświetlający Lirene Shiny Touch składa się z 4 kolorów (biel, delikatny żółty, stonowany pomarańcz oraz róż), połączonych w prześliczny sposób. Długo zastanawiałam się czy mam ten puder używać czy też go podziwiać. Kolory łączę razem na pędzlu i w efekcie na twarzy otrzymuję śliczną taflę. Bardzo mnie cieszy to, że w pudrze nie odnajduję brokatowych drobinek - nie lubię tego typu rozświetlenia. Należy też pamiętać, że każdy kolor można stosować także osobno - jeśli tylko mamy taką chęć i potrzebę.


Dla fanek lekkiego, rozświetlającego makijażu ten kosmetyk może być produktem wielofunkcyjnym. Śmiało możemy go zastosować jako cienie do powiek, do konturowania twarzy czy też do skorygowania cieni pod oczami (ale z tym ostrożnie).  Śmiało można go też używać na inne części ciała. Daje bardzo ładny, zdrowy ale nie przesadny blask.


Warto także podkreślić, że puder ani nie wysuszył mojej twarzy ani też jej nie zapchał. Na mojej skórze jest bardzo trwały, nie muszę nic poprawiać w ciągu dnia - a warto wspomnieć, że stosuję jedynie na krem BB. Warto wspomnieć także o zapachu, który jest miły, ale bardzo, bardzo delikatny.


Polecam ten rozświetlacz każdemu. Jest doskonały!

41 komentarzy:

  1. A ja go jakoś nie lubię. Niby dyskretny, ale jakoś tak niefajnie odznacza się na skórze. A ciepłe tony bielą. Osobiście wolę wypiekanego tanioszka od firmy Elf :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już samo opakowanie zachęca do zakupu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam i uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. chyba go sobie kupię jak wykończę mój z mua^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ja mam róż z bronzerem z tej serii lirene:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na pewno nie można mu odmówić urody :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam go! Mam!:) Jestem z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam na niego chęć podczas promocji ale zszedł jak ciepłe bułeczki niestety ale jeszcze go dorwe :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ostatnio zdałam sobie sprawę, że nigdy nie zwracałam uwagi na kosmetyki kolorowe Lirene i chyba to był bląd :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię takie tłoczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj nie znam:) zapraszam cię do mnie na konkurs http://swiatmylady.blogspot.com/2016/05/urodziny-bloga-konkurs.html

    OdpowiedzUsuń
  13. Kręciłam się wokół niego już długo i jednak się skuszę, widząc wiele dobrych opini na jego temat. Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  14. fajny, wielofunkcyjny

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz widzę taki puder, ja zazwyczaj wybieram te matowe :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Też go bardzo polubiłam !

    OdpowiedzUsuń
  17. Też nie lubię w takich produktach brokatowych drobinek...

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo osób go zachwala :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że nie pokazałaś efektu na twarzy, może wtedy bardziej ocenić produkt. Ja nie posiadam żadnego rozświetlacza, ale poluję na jakiś i zbieram liczne recenzje. Do produktów Lirene nie jestem przekonana - przykre doswiadczenia :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie posiadam takich umiejętności fotografowania aby było go widać na twarzy:(

      Usuń
  20. Swego czasu bardzo go chciałam ale zapomniałam, dzięki za przypomnienie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Już dawno wpadł mi w oko, ale posiadam inne rozświetlacze, więc na razie na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie miałam okazji wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie miałam,ale Twoja opinia zachęca ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy10:39

    Ja mam z Lovely i przydałoby się nie robić zapasów :P

    OdpowiedzUsuń
  25. Wygląda bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Też nie lubię rozświetlaczy z drobinkami, lubię gdy są po prostu perłowe.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda super, ładnie się błyszczą i ma eleganckie opakowanie, może się skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Prezentuje się fenomenalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja mam puder transparentny z tej serii i jestem zadowolona ;) musze sie skusić na ten rozświetlacz jeszcze i na bronzer ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo estetyczne opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Rozświetlacz prezentuje się wspaniale :D

    OdpowiedzUsuń
  32. Pięknie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ja mam za to tłustą cerę, dlatego moimi przyjaciółmi są pudry matujące ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Moja cera niestety dość szybko się przetłuszcza, taki błysk więc mogłabym jej zafundować tylko na krótsze wyjścia.

    OdpowiedzUsuń
  35. Bardzo efektowna mozaika :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Miałam go ale oddałam go siostrze.

    Dziękuję za odwiedziny i pozostawienie komentarza.:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Używam tego kosmetyku do makijażu i go polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
  38. No no puder w moim guście :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga