Jakiś czas temu chwaliłam się przesyłką jaką dostałam od firmy Soraya. Nie była to przesyłka w ramach współpracy. Przedstawicielka firmy, pani Bogna przeczytała na jednym z blogów mój komentarz, który nie tyle tyczył się samej recenzji co sytuacji w sklepie. Jeszcze tego samego dnia co zamieściłam komentarz dostałam mejla z prośbą o namiary na mnie i sklep. Po kilku dniach przyszła paczuszka i w niej znalazłam między innymi żel pod prysznic z serii So fresh! o zapachu malinowej obsesji.
Pierwsze co rzuca nam się w oczy to niesamowicie dziewczęce opakowanie, kształtem przypominające kobietę. Buteleczka ma dość wygodne zamknięcie. Jest ono jednak o tyle dziwne, że raz otwiera się bez problemu a drugim razem trzeba chwilę powalczyć. Obawiałam się, że klapka szybko się urwie – tak jednak się nie stało.
Producent zapewnia nas, że żel z ekstraktem z malin rozpieści nasze ciało, a łazienkę zamieni w czarodziejską krainę słodyczy. Żel pachnie bardzo przyjemnie, zapach kojarzy mi się z malinową mambą. Niestety nie jest to czysta malina – do takiej daleko. Zgodzę się jednak z opisem producenta, że jest to shake z malin, jagód i truskawek. Nuty liczi nie wyczuwam. Tak samo wanilii a piżmo na gra tutaj epizodyczną rolę.
Po kąpieli ciało jest czyste, odświeżone, jednak nie wiem w jaki sposób miałoby być zakochane. Ogromnym plusem jest to, że żel nie wysusza i nie podrażnia. Jest bardzo przyjemny w konsystencji i doskonale się pieni zarówno na gąbce, w dłoni jak i w wannie użyty niczym płyn do kąpieli. Żel dobrze domywa zabrudzenia i spełnia swoje myjące zadania.
Bez wątpienia jest to przyzwoity i godny uwagi żel. Miłości jednak z tego nie będzie.
Kusi mnie balsam z tej serii o zapachu cytrynowym i pewnie go w końcu kupię ;)
OdpowiedzUsuńJa mam morelowy balsam, w zapachu i dzialaniu nie jest zły, ale ma parafinę.
Usuńmusi pięknie pachnąć :)
OdpowiedzUsuńAż takiej rewelki nie ma, pachnie ładnie, ale raczej nie pięknie:)
Usuńa co sie działo w tym sklepie??
OdpowiedzUsuńja za firma ta nie przepadam i trzymam sie od nich z daleko po dyksotece na twarzy jaką ich peeling mi zafundował :)
W skrócie: burdel na półkach.
UsuńJa długo też nie przepadałam, ale jakiś czas temu krem do twarzy okazał sie być hitem, więc zaczęłam poznawać ich na nowo:)
Lubię wszystko co ladnie pachnie do kąpieli, to pewnie bym kupila:)
OdpowiedzUsuńJak gdzieś znajdziesz to polecam, bo ja ostatnio nigdzie ich nie widzę...
Usuńkuszą mnie opakowania tej serii ;)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńżele to ja lubię, i mimo niechęci do firmy, zapach mnie kusi:P
OdpowiedzUsuńJa mam wrażenie, ze Soraya ostatnimi czasy znacznie się poprawiła.
UsuńZapach malinowej mamby chyba musi być fajny :)
OdpowiedzUsuńZ pewnością przyjemny:)
UsuńTe opakowania mają urocze :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:)
UsuńOpakowanie bardzo ładne :) a i żel pewnie kusi zapachem :)
OdpowiedzUsuńOj kusi, kusi:)
UsuńChętnie poznam go bliżej ;)
OdpowiedzUsuńWąchałam go i pachnie obłędnie!:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie kuszące, a i zapach nie odrzuca. Uwielbiam malinowe kosmetyki. Może kiedyś się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńzapach musi być mega :D
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować, bo zapach kuszący :)
OdpowiedzUsuńOj kuszący, kuszący:)
UsuńMusze go powąchac!
OdpowiedzUsuńWąchaj, wąchaj. I kupuj:)
UsuńPo pierwszych słowach Twojego posta, myślałam że może będzie test tych gum dla dzieci ;p ja wolę Mambę ;p ciekawy ten żel, może będę miała kiedyś okazję wypróbować
OdpowiedzUsuńJa zawsze wolałam Maoam:):)
UsuńŚwietny zapach.
OdpowiedzUsuńMusi przepięknie pachnieć :) Rozejrzę się za nim, albo za balsamem z tej serii :)
OdpowiedzUsuńJa bym na balsam radziła uważać:)
UsuńŁadnie zareagowali :)
OdpowiedzUsuńWzorowo, bo wcale nie musieli:)
UsuńMyślę, że w przyszłości kupię ten żel. :)
OdpowiedzUsuńKupuj prędko, bo może go nie być:)
Usuńmam go, ale inny zapach:)
OdpowiedzUsuńA który masz?
UsuńOj ta seria coraz bardziej kusi, na prawdę firma postarała się i co do szaty graficznej i zapachów i działania produktów :) Poza tym pamiętam jak pisałaś o tej sytuacji i jak miło, że otrzymałaś ten produkt :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło:) Seria bardzo kusi, chociaż u mnie np. balsam się nie sprawdził...
Usuńksiężniczkowe to takie :)
OdpowiedzUsuńTrochę tak:)
UsuńKoniecznie muszę go wypróbować:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak już go dorwiesz:)
UsuńNie ciekawy jak dla mnie, ale miły gest firmy ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie miły:)
UsuńMyślę, że zapach by mi się spodobał. Może zapoluję na niego na jakiejś promocji :P
OdpowiedzUsuńA te cienie u mnie z Essence to raczej się osypały dlatego, że nie strzepnęłam nadmiaru z pędzelka, ale to raczej właśnie ten cień stalowoszary z dolnej powieki. Generalnie nie ma z nimi takich problemów ;))
No to fajnie, ze z cieniami nie tak źle.
UsuńPoluj, poluj:)
Mamba pod prysznicem nie jest zła :) Opakowanie jest niezwykle słodkie!
OdpowiedzUsuńNie jest zła:) Ale na ciele nie pozostaje:)
Usuńdobrze wygląda, ale nie wiem czy kupiłabym PS: zapraszam do siebie na rozdanie
OdpowiedzUsuńwww.womanadvice.blogspot.com
Mamba, zdecydowanie mamba :D
OdpowiedzUsuńDesing opakowania ładny, zachęcający do zakupu, ale prawdę powiedziawszy nie czuję się skuszona :(
W gruncie rzeczy sama pewnie też bym go nie kupiła:)
UsuńA ja zakochałam się w tym żelu - przepadłam (:
OdpowiedzUsuńNo proszę:):)
Usuńod długiego czasu chcę wyprobować ten żel, ale zawsze mi jakoś nie po drodzę, następnym razem na pewno kupię, może nie jest idealny, ale ciekawość mnie zżera :D
OdpowiedzUsuńWypróbuj. Zły nie jest:)
UsuńPo składzie wnioskując to żel jak żel, nie znam zapachu ale wydaje mi się, że dla mnie mógłby być za słodki. Raczej nie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńSłodki własnie nie jest, jest całkiem rześki:)
UsuńNie wiem, jak z resztą, ale póki co odeszła mi ochota na sprawdzanie ;)
OdpowiedzUsuń_____________________
Ot pytanie, mamba czy maoam! I jedno i drugie wciągam na raz :D
Opakowanie przypominające kobietę... no, też :D Ale mi kojarzy się z jakiegoś powodu z... toaletką. A zapach malinowej mamby ma jeszcze malinowy balsam do ciała AA, więc jeśli chcesz pachnieć gumą do żucia, to możesz skomponować zestaw :D
Pozdrawiam! :)
Może niekoniecznie wypróbuję taki zestaw:):)
Usuńjakoś za firmą nie przepadam, ale zapach musi być piękny!
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio przekonali do siebie kilkoma produktami:)
UsuńZapach musi być boski <3
OdpowiedzUsuńBoski może nie jest, ale ładny na pewno:)
Usuńwąchałam ten żel, zapach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńZapach przyjemny:)
UsuńMam z tej serii zapachowej balsam i mam o nim bardzo złe zdanie, ale o żelu czytam same dobre opinie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam balsam brzoskwiniowy, niedługo będzie recenzja, ale też mnei nie zachwyca. A nawet więcej... swędzą mnie po nim nogi masakrycznie...
UsuńMam to samo właśnie po malinowym! :((
Usuńnie znam wogle tego zelu, czy balsamow... obecnie stosuje altere i bardzo ja lubie :)
OdpowiedzUsuńMi balsamy Alterry nie podpasowały...
UsuńMalinowo-jagodowo-truskawkowy shake brzmi obiecująco:) Aż zrobiłam się głodna;) Muszę sobie sprawić ten żel. W ten sposób będę miała namiastkę lata;)
OdpowiedzUsuńTak, jakaś namiastka lata to jest:)
UsuńUwielbiam ten żel i w ogóle kosmetyki z serii So Pretty fajnie się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńJa własnie stwierdziłam, że chyba mam uczulenie na balsam z tej serii...
UsuńJuż sobie wyobrażam jego zapach :] Mamba mm zapach dzieciństwa :]
OdpowiedzUsuńMniami!
OdpowiedzUsuńWarto spróbować:) Zapach jak lubię, więc może mnie 'urzeknie':)
OdpowiedzUsuńMoże:)
UsuńNa żel chyba się skuszę- uwielbiam takie zapachy :)
OdpowiedzUsuńNa żel skusić się można:)
Usuńz tej Serii mam balsam do ciała czekoladowy i tylko ślicznie pachnie, nawilża i nie podrażnia ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam balsam brzoskwiniowy i niestety skóra strasznie mnie po nim swędziała (parafina).
Usuń