Składniki naturalne: aromatyczna woda różana (20%), olejek z drzewka różanego, czysty miód lipowy, ocet z czerwonych winogron, wyciąg z owoców dzikiej róży, bogaty w witaminę C.
Właściwości: Różany płyn do twarzy jest znakomitym środkiem upiększającym skórę. Potrzebną wilgoć przekazuje skórze w najbardziej przyjemny sposób. Sporządzony według klasycznego przepisu, ma ożywczy, subtelny zapach oraz kojącą moc.
Działanie: na skórę przesuszoną działa odświeżająco i odprężająco, doskonale nawilża i wygładza naskórek. Cera staje się wypoczęta i rozjaśniona.
Czy spełnia te obietnice?
Na początku starałam się używać płyny jak toniku. Po umyciu twarzy żelem psikałam na wacik i przecierałam twarz. Niestety nie zauważyłam obiecanego odświeżenia, odprężenia ani nawilżenia. Cera po użyciu płynu była ściągnięta i w żaden sposób nie nawilżona. Rozjaśnienia także nie zaobserwowałam a raczej znaczne zaczerwienienie zaraz po użyciu kosmetyku.
Znalazłam jednak inne świetne zastosowanie kosmetyku. Jest on bardzo pomocny w użyciu glinek. Można wraz z nim rozrobić proszek a następnie zwilżać nim nałożoną na twarz maseczkę. W tym celu sprawdził się doskonale.
W większości przypadków obawiam się zapachu róży. Jest zwykle dość ciężki, duszący i przeszkadzający. W tym przypadku na szczęście tak nie jest, zapach jest naprawdę subtelny i bardzo przyjemny.
Buszując po innych blogach widzę, że większość blogowiczek jest zadowolona z tego płynu, nie wiem więc czemu u mnie pojawiło się takie podrażnienie. Nie mniej jednak dziękuje firmie Fitomed za możliwość przetestowaniach ich kosmetyków. Jeśli nie zraziła was moja opinia, płyn możecie zakupić tutaj:
czytałam o niej zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie :)
OdpowiedzUsuńale skoro podrażniła to raczej jej nie kupię, bo mam wrażliwą skórę twarzy ;)
nie znam produktu.
OdpowiedzUsuńWolę już zwykłe toniki, myśę, że działanie mają o wiele lepsze ;)
OdpowiedzUsuńAktualnie używam wody różanej z Bielendy i mieszam z nią glinki:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego produktu, zastanawia mnie skąd to podrażnienie u Ciebie, może ten żel nie współgra z tym płynem?
OdpowiedzUsuńszkoda, że się nie spisał ;/
OdpowiedzUsuńkuurcze, szkoda że cie podraznił! :/
OdpowiedzUsuńwidze,że ostatnio wieler ludków używa tej wody ... hmm może się skusze ale boję się uczulenia : /
OdpowiedzUsuńdodaje do obserwowanych
Pierwszy raz słyszę o tym produkcie ale obecnie jestem na etapie stosowania hydrolatów które są bardzo dobre dla mojej skóry :)
OdpowiedzUsuńja do tej pory czytałam same pozytywne opinie o tym płynie :P może go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńod dawna sie na niego czaje i nie moge zebrac zeby kupic. tak juz wygladaja zakupy przez internet... gdyby byl dostepny gdzies stacjonarnie to juz dawno bym go dopadla.
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńZauważyłam, że każdy ma o niej inne zdanie. Z Fitomedu mam tylko dwa produkty - odżywkę i szampon i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMoże masz po prostu uczulenie na jakiś składnik. Nie używałam tego produktu więc się na jego temat nie wypowiem, ale skład ma w miarę ok, dziwne, że wywołał taką reakcję.
OdpowiedzUsuńjuż tak jest że innym coś pasuje a u nas się nie sprawdza
OdpowiedzUsuńnie przepadam za różanym zapachem w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńkocham wszytsko co różane, ale chyba tego Pana bym niezbyt lubiła za te sciagniecie ;/ glinki takze rozrabiam z woda różaną ale taka która i solo spisuje się fajnie :)
OdpowiedzUsuńNie zawsze to co pasuje większości pasuje i nam, taka już nasz dziwna ta skóra :)
OdpowiedzUsuńDo mnie właśnie idzie woda różana na przykład też zastanawiam się jak będzie u mnie :)
muszę go kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim sporo dobrego. Szkoda że u ciebie się nie sprawdził. :(
OdpowiedzUsuńMiałam oczarowy z pomarańczą i lawendowy - oba były fantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony mnie kusi, ale z drugiej... Nie wiem czy się skuszę.
OdpowiedzUsuńmiałam ten produkt i też mnie uczulał:(
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy, lekko chaotyczny post ;-) Pozdrawiam! ♥
OdpowiedzUsuńNie spamuj proszę. Jeśli masz coś ciekawego do powiedzenia to wyraź to, jeśli nie... spam zachowaj dla siebie...
UsuńFajnie, że znalazłaś dla niego nowe zastosowanie. A co do zapachu to ja nie przepadam za rózami,
OdpowiedzUsuńZmartwiłaś mnie... Miałam go w planach zakupowych, a zauważyłam, że mamy podobną cerę i teraz jestem w kropce ;))
OdpowiedzUsuńNie używam ani żadnych wód różanych, ani toników :P I dobrze mi z tym xD
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o tym produkcie;)
OdpowiedzUsuńRóżany psikacz :) A jak sprawdza sie u ciebie sama woda rozana?
OdpowiedzUsuń