Dziś chcę Wam napisać o czymś, o czym na moim blogu jeszcze nie pisałam. O perfumach. O pewnym zadziornym flakonie który potrafi zmylić. O flakonie który nie pozwolił mi spokojnie wsiąść za kierownicę, opuścić parking centrum handlowego i pojechać do domu. Mowa tu o perfumach Azzaro Blue Charm .
Niebieski flakonik w kształcie bałwanka podsuwa nam na myśl zimę. Srogą i mroźną. Tymczasem w flakonie ukryta jest wiosna. Marcowy spacer ścieżką kwitnącą krokusami, kwietniowe tulipany czy też majowy ciepły deszcz. Linia głowy pachnie bergamotką, białą brzoskwinią i kwiatem czereśni. W sercu skryta jest lilia, lilak i lotos a wszystko na bazie cedru, ambry i piżma.Zapowiada się ciekawie, nieprawdaż?
Gdy tylko psiknęłam pierwszy raz na nadgarstek zaczęłam się zastanawiać czy to aby na pewno damski zapach. Wszak Azzaro słynie głównie z perfum dla mężczyzn. Chwila niepewności, opuszczenie drogerii a następnie szybko do niej powrót. Niesamowicie zauroczył mnie ten wiosenny, typowo kwiatowy zapach. Jest on bardzo lekki i rześki. Kto szuka ciężkiej słodyczy - nie znajdzie jej tutaj. Znajdziemy tu jednak bombę energetyczną wprawiającą od rana w dobry nastrój. Znajdziemy tu pierwszy wiosenny deszcz i woń kwitnących drzew owocowych. Zapach aż bije optymizmem! Uwielbiam go właśnie na wiosnę!
Zapach doskonale trzyma się ubrań. Moja apaszka spryskana rano pachnie jeszcze wieczorem. Gorzej jest jednak z utrzymywaniem się na ciele. Spryskałam się perfumami 7 godzin temu i już nic nie czuję. Właściwie to czułam je mniej więcej 4 godziny. Niby zapach idealny powinien być dla nas niewyczuwalny, jednak nie czuję go nawet po dokładnym się wwąchaniu w miejsca spryskane.
Źródło: www.lindo.co.il |
Swój flakon kupiłam jakieś 2 lata temu w Super Pharmie, na promocji kosztował 90 zł za 50 ml, więc nie określiłabym go jako drogi. Niestety ostatnio nie widuję go w drogeriach ani perfumeriach, dostępny jest jedynie w zagranicznych sklepach internetowych. A szkoda, bo już mi się kończy i mam ochotę na kolejnego bałwanka.
Znacie ten zapach? Jakie są wasze ulubione perfumy?
Zapach brzmi bardzo ciekawie, ale sam flakon niestety do mnie nie przemawia ;)
OdpowiedzUsuńNigdy go wcześniej nie widziałam <3 Nuty zapachowe bardzo ciekawe i w moim typie :)
OdpowiedzUsuńZapachu niestety nie znam, ale zwrócę na niego uwagę i sobie powącham w perfumerii :).
OdpowiedzUsuńNapisałam, ze nie znajdziesz ich w perfumerii...
Usuńbuteleczna wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńFlakonik cudny. Nie znam tego zapachu a perfum trochę mam... muszę powąchać w Douglasie
OdpowiedzUsuńNie znajdziesz go w Douglasie.
UsuńCiekawa jestem tego zapachu, szkoda, że nie można go nigdzie powąchać.. Ma taki niespotykany flakonik! :)
OdpowiedzUsuńFlakon ma mega oryginalny :) Kiedyś miałam perfumy we falkonie o kształcie motyla :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńPiękny flakon :)
OdpowiedzUsuńHehe ale śmieszny flakonik. Pierwszy raz spotykam się z tymi perfumami.
OdpowiedzUsuń:*
Flakonik jest przeslodki :) Na pewno zwrociłby moją uwage na sklepowej półce ;)
OdpowiedzUsuńAle mnie zaciekawiłaś...
OdpowiedzUsuńBrzoskwinia i czereśnia *-* szkoda, że już nie do dostania bo niuchłabym :D
OdpowiedzUsuńZapachu nie znam jednak zauroczyć to on moze :)
OdpowiedzUsuńCiekawe te perfumy i ładne mają opakowanie... Szkoda, ze nie możesz ich u nas już znaleźć :/
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale bałwanek jest super :) Moje ulubione perfumy to różne paskudnie drogie niszówki, nawet nie marze o kupnie czegokolwiek poza próbką... ale z takich bardziej "zyciowych" to lubię np Le Fou D&G albo Zirh Ikon :)
OdpowiedzUsuńWygląda jak bałwanek :)
OdpowiedzUsuńByło o tym w poście ;)
UsuńŚwietne opakowanie - w pierwszej chwili myślałam, że to jakaś zimowa edycja żelu pod prysznic.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opakowanie, mi się kojarzy z bałwankiem:)
OdpowiedzUsuńNawet o tym balwanku napisałam ;)
UsuńNie no,buteleczka ma świetny kształt.
OdpowiedzUsuńCiekawe czy bym go polubiła. Muszę się właśnie rozglądnąć za jakimiś perfumami :)
OdpowiedzUsuńOj tak podobny do bałwanka, ale skoro bije optymizmem to może i ja bym się pokusiła.Oby znowu były u nas dostępne.Ja jednak nie kupie perfum w ciemno jak zapachu osobiście nie powącham xD
OdpowiedzUsuńO matko jak byś mi nie napisała to bym szybko na to nie wpadła, że to flakon z perfumami. Ale muszę przyznać, ze ta niezwykła oryginalność bardzo, ale to bardzo mi się spodobała. Zapach musiałabym powąchać ale widzę, że rokuje całkiem nieźle:)
OdpowiedzUsuńsmieszny flakon jestem ciekawa jak się go trzyma :P
OdpowiedzUsuńja używam perfum tylko na ubrania więc pewnie byłabym zadowolona z trwałości
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten flakonik ;)
OdpowiedzUsuńPo flakonie pewnie ominelabym go i szukala innego perfumy, a jak widać ocenianie ksiazki po okladce to nie zawsze trafne rozwiazanie
OdpowiedzUsuńinnych perfum. Amen!
UsuńFlakonik wygląda jak...bałwanek;) Jeszcze ich nie widziałam:)
OdpowiedzUsuńAmbra i piżmo to w sumie moje zapachy i mogłoby mi sie spodobać, ale szkoda ze nie ma go juz :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że go już nie widać ( ja się z nim na 100% nie spotkałam, a drogerie to mój drugi dom;) ), bo z największą przyjemnością bym go powąchała :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie zapachy!
A w sumie...To ja wszystkie zapachy uwielbiam! :)
...No, może poza Chanel No.5 i Obsession C. Kleina ;)
Pozdrawiam Kasiu :)
Bardzo ładny flakonik. :)
OdpowiedzUsuńPowinni jednak pochwalić się długim czasem wyczuwania zapachu. ;]
OdpowiedzUsuń????
UsuńDziwnie, że tak mylący jest flakonik, zapach powinien współgrać również z opakowaniem :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pachnieć i gdy moje otoczenie pachnie. Stwierdziłam, że chyba nie kupię zielonej herbaty EA. Wolę perfumy trwalsze. Dobrze, że mi odradziłaś.
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu a flakon widzę po raz pierwszy, czytając nuty myślałam, że będzie słodki od tych owoców. Ale typowo kwiatowe zapachy uwielbiam. Zapachy w moim przypadku z ciała szybko się ulatniają dlatego głównie spryskuję ubranie. Moje perfumy na wiosnę to loccitane orchidea i Neroli, a na upalne lato davidoff cool water
Ciekawa jestem czy ten zapach by mi się spodobał... ja to najczęściej sięgam po owocowe i kwiatowe aromaty. Opakowanie faktycznie przypomina bałwanka i pewnie by mi się spodobało gdyby stało na jednej z moich półek :P
OdpowiedzUsuń:*
Z tego co piszesz, zapach musi być piękny, energizujący. Lubię owocowe aromaty, choć i z tymi ciężkimi, słodkimi zapachami dobrze się dogaduję. Może, kiedyś...
OdpowiedzUsuńTo jest raczej kwiatowy zapach niż owocowy.
UsuńButeleczka faktycznie zimowa, ale zapachem wiosny w niej intrygujesz :)
OdpowiedzUsuńPierwsza myśl jak spojrzałam na zdjęcie: jezuuu co to jest? :D
OdpowiedzUsuńW jakim znaczeniu?
UsuńŚwietna buteleczka;) Kusisz opisem zapachu;)
OdpowiedzUsuńFlakonik ciekawy, ale hm... wygląda trochę bazarowo i przez to pewnie przeszłabym obok nich obojętnie :D ahhh te pierwsze wrażenia ;) A z tego co piszesz to zapach by mi się raczej spodobał :)
OdpowiedzUsuńOpakowanie rzeczywiście wskazuje na zimę a tu taka wiosenna niespodzianka <3
OdpowiedzUsuńopakowanie przyciąga zdecydowanie! ciekawa jak pachnie..
OdpowiedzUsuńCiekawy flakonik, a i zapach brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńZapachu nie znam, a flakonik niezwykle ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńnigdy go wcześniej nie widziałam a, szkoda bo ciekawa jestem zapachu ;)
OdpowiedzUsuńflakon okropny, kolor, kształt na wielki minus, kojarzy mi się z jakąś bazarową tandetą, za to po opisie chętnie bym go powąchała :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńFlakonik naprawdę świetny, oryginalny :)
OdpowiedzUsuńAle śmieszny flakonik
OdpowiedzUsuńMoja siostra miała takie tyle że różowe.
OdpowiedzUsuń