Mythos, greckie masło do ciała z oliwą i granatem

Cześć,
Jakiś czas temu przedstawiałam Wam moje sposoby jak polubić balsamowanie się. Sama w dalszym ciągu miewam problemy z regularnością, jednak balsamowanie weszło mi już prawie w nawyk i nie robię tego od święta. Pisałam Wam wtedy aby starannie dobrać kosmetyk, wtedy są większe szanse, że po niego chwycimy. Mnie masła Mythos kusiły już od dawna, dlatego też nie mogło takowego zabraknąć w przesyłce ze sklepy FLAX. Jesteście ciekawe tego masła?


Masło zamknięte jest w słoiczku o pojemności 200 ml. Takie słoiczki to mój ulubiony typ opakowań dla takich kosmetyków. Całość zabezpieczona jest także dodatkowym plastikowym wieczkiem z wygodnym uchwytem - bardzo łatwo można je ściągnąć. Wierzchnia zakrętka była połączona z pojemnikiem także naklejką która zrywamy przy pierwszym otwarciu. I od razu wiadomo, że nasz kosmetyk jest nowy:) Niestety nie uchwyciłam tego na zdjęciu bo naklejkę zauważyłam gdy już odkręciłam wieczko:) Prosta grafika do mnie przemawia.


Kilkukrotnie słyszałam, że kosmetyki Mythos pachną specyficznie. Prawdę mówiąc, zaczęłam się tego aż bać, ale okazało się niepotrzebnie. Moim zdaniem masło pachnie bardzo miło. Jest dość świeżo, orzeźwiająco, lekko owocowo. Lubię smarować się masłem bezpośrednio przed pójściem spać. Masło przyjemnie otula do snu. Zapach utrzymuje się około godziny po aplikacji.
Konsystencja masła jest bardzo gęsta, treściwa, po prostu maślana. Masło dobrze się rozprowadza po skórze, jednak użyte w nadmiarze trochę bieli. Dlatego też po lekkim rozsmarowaniu polecam je wklepać - biel momentalnie znika. Inaczej musimy poczekać minutę-dwie żeby smugi zniknęły. Nie mniej jednak masło szybko się wchłania, w ciągu 5 minut śmiało można się ubrać.


Nie będę ukrywać, że jestem bardzo zadowolona z tego masełka. Mam suchą skórę i to masło pozwala utrzymać zadowalający poziom nawilżenia, które trwa aż długo. Staram się używać masła codziennie wieczorem, zaraz po kąpieli lub przed pójściem spać. Jednak gdy czasem z jakiegoś powodu zapomnę się posmarować nie czuję dyskomfortu, nawilżenie nadal jest zauważalne. Masło jest bardzo wydajne. Chcąc uniknąć bielenia używam go naprawdę niewiele. Po miesiącu nadal mam połowę opakowania. Zużyję je do końca i na lato przerzucę się na lżejsze balsamy, jednak jesienią i zimą chętnie sięgnę też po inne wersje tych maseł.
Jedynym dystrybutorem kosmetyków Mythos w Polsce jest sklep internetowy FLAX. Tam też kupicie to masełko. Jego regularna cena to 34 zł i zapewniam, że naprawdę warto. Często w sklepie też są promocje, wtedy możecie kupić je taniej. Ja szczerze polecam.

61 komentarzy:

  1. Ja też mam problem z regularnym balsamowaniem się, jednak ostatnio mi się to nawet udaje :P też używam masła, tylko że z Oriflame owocowego, pachnie jak Jogobella :D zapach i szybkość wchłaniania faktycznie wpływa na chęć użycia tego kosmetyku :P

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawy produkt, uwielbiam masełka do ciała :) Ja też próbuję się namówić do balsamowania każdego dnia, ale lenistwo czasem wygrywa :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię takie masełka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja uwielbiam się balsamować i zawsze po kąpieli muszę użyć jakiegoś mazidełka :) Najbardziej lubię właśnie gęste masła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja polubiłam się balsamować jakiś rok temu, gdy dostrzegłam jak super masła działają na skórę :) tego kosmetyku nie znam, ale zaciekawiłaś mnie nim. Robiłaś zdjęcia na szklanym stole?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wpadłam w regularny rytm balsamowania się przed pójściem spać, a masełek z reguły używam jesienią i zimą.

    OdpowiedzUsuń
  7. Kupię, ale na jesień :) Na pewno się przyda po aktywnym i wysuszającym skórę lecie.

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś też miałam problem z regularnym balsamowaniem ciała, teraz wpadłam w taki nawyk, że czasami balsamuję ciało nawet dwa razy dziennie:P

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podobają mi się kosmetyki do ciała w słoikach. Zawsze mogę je zużyć do końca. Marka Mythos kusi nie tylko dobrą jakością ale i stylowymi opakowaniami.

    OdpowiedzUsuń
  10. Kilka dni temu kupiłam sobie ich masło z zieloną herbatą, już nie mogę się doczekać używania :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kolejny kosmetyk tej firmy, który bardzo mnie kusi :) Uwielbiam wszelkie smarowidła do ciała :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Również kiedyś miałam problem z balsamowaniem regularnym. Masełko bardzo treściwe, zaopatrzę się na zimę w nie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojejku ja nie lubię jakoś takich gęstych mazi :p Wolę delikatne balsamy, ewentualnie olejki :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Też mam suchą skórę, więc myślę, że to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny produkt :) Pierwszy raz się z nim spotykam i chętnie lepiej mi się przyjrzę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy, więc może skuszę się na to masło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Chętnie wypróbuje <3

    OdpowiedzUsuń
  18. Kiedyś planuję wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też mam suchą skórę. Zainteresowałaś mnie tym masłem :) Chętnie wypróbuje, ale raczej jesienią, bo wiosną i latem nie lubię takich gęstych i treściwych produktów do ciała:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie miałam jeszcze nic tej marki. Muszę to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze nie miałam nic z tej marki, ale bardzo mnie ciekawi:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Fajne maselko z tego co przeczytalam i dla mnie by sie nadalo, ale poki co mam w planie wytrwać w niekupowaniu niczego z kosmetyków ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ojj takie mazidełka do ciała to ja lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Fajnie, że masełko tak porządnie nawilża, szkoda że trochę bieli i jest aż tak treściwe bo teraz też wolę coś lżejszego. Ale tak jak wspomniałaś jesienią czy zimą na pewno przyjemniej będzie go używać :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Masełka Mythos zyskały już chyba miano kultowych .

    OdpowiedzUsuń
  26. ooo te ksometkyi Mythos chodza za mna i chodza :D

    OdpowiedzUsuń
  27. oj masz rację z tym wyrobienie nawyku balsamowania to jest bardzo ważne. Ja muszę nad tym popracować. A na masełko mam wielką ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mythosa jeszcze nie miałam okazji testować, obecnie moim masełkowym ulubieńcem jest masło od Pat&Rub, jednak jego cena jest wysoka, więc jak wykończę moje zapasy to chętnie sięgnę po ten produkt, który opisujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Wydaje się być fajne, ja jednak mam złe doświadczenia z masełkami do ciała... Ale za to regularne balsamowanie się to u mnie podstawa! :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Kiedyś napewno nie omieszkam zakupić;) Kiedys, bo teraz mam jeszcze kilka innych produktów, którą uśmiechają się do mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Kiedyś miałam problemy z regularnością balsamowania, teraz robię to codziennie od razu po umyciu:) I dzięki temu nie zapominam:)

    OdpowiedzUsuń
  32. Powiem szczerze, że mam teraz wielką ochotę kupić to masło! :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Uwielbiam wszelakiego rodzaju masła do ciała. To jest to! Wiele już słyszałam o Mythos i jeszcze nigdy nie dorwałam żadnego produktu tej firmy. Ale brzmi i wygląda zachęcająco. Lubię nowości i eksperymenty :) Jak za tę ilość 34zł to nie jest nawet drogo. W wolnej chwili zapraszam do mnie. Pozdrawiam cieplutko. Miłej niedzieli :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam masełko z Mythos nie wiem czy dokładnie to, ale czeka w kolejce , chociaż po Twojej recenzji mam ochotę już się nim wysmarować ;]

    OdpowiedzUsuń
  35. Miałam jakieś mini produkty i próbki produktów tej firmy, podobały mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja mam ochotę na jakieś kosmetyki do włosów tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
  37. Jeszcze nie miałam kosmetyków tej marki. Ciekawy produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Miałam masełko z Mythos, ale w innej wersji zapachowej. Z zapachu nie do końca byłam zadowolona, ale właściwości nawilżające to miało na bardzo wysokim poziomie :) Z Mythos świetnie się u mnie sprawdził krem do twarzy - fluid do cery mieszanej, rewelacyjny kosmetyk :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Ich masełka jeszcze nie miałam :o) ale kusisz nim ;o)

    OdpowiedzUsuń
  40. Miałam inną wersję zapachową i bardzo je lubiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Uwielbiam wszystko co skutecznie nawilża moją skórę, nie da się ukryć, że bardzo zachęcasz do zakupu tego masełka, aktualnie mam zapas produktów nawilżających, ale nie wykluczam, że kiedyś skuszę się na Mythos.

    OdpowiedzUsuń
  42. Mam masło z granatem z Bielendy, ale oprócz cudownego zapachu za bardzo nic fajnego nie robi.

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja ostatnio wolę używać olejków ;)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja mam ogromne problemy z regularnością używania balsamów ;) Jednocześnie ostatnio mam problem z suchą skórą, może skuszę się na to masełko :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jak pięknie wygląda na zdjęciach, zdecydowanie warte wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Uwielbiam masełka :) a jeśli mają piękny, świeży zapach to już w ogóle :)

    OdpowiedzUsuń
  47. mam na nie od dawna ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ponad rok temu miałam wersję lawendową i byłam z niej bardzo zadowolona. Mimo iż konsystencja jest treściwa masło świetnie sprawdzało się u mnie w letnie upały a moja skóra po mocnym opalaniu była przyjemnie ukojona i nie złaziła płatami. Dodatkowo lawendowy zapach umilał wieczorną pielęgnację.
    Będąc w najblizszym czasie w PL na pewno skuszę się na kolejne egzemplarze:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Ja za masełkami zbytnio nie przepadam a jak już to musi mieć słodki zapach. :)

    OdpowiedzUsuń
  50. Lubie wszystko co skutecznie nawilża moją skórę, bardzo zachęcasz do zakupu tego masełka, aktualnie mam giga zapas produktów nawilżających może kiedyś skuszę się na Mythos :D

    OdpowiedzUsuń
  51. Miałam te masło i byłam z niego zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Kusi mnie ale kupię dopiero na jesień, bo teraz się na lżejsze już przerzucam, Ja tam kocham pielęgnację więc i balsamowanie i o nim nie zapominam ;)) co zresztą widać po moich denkach ;))

    OdpowiedzUsuń
  53. Nie miałam, ale zaciekawiłaś mnie nim i to bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  54. Teraz masełka są już dla mnie trochę za ciężkie, wolę lekkie balsamy :) Ale jesienią i zimą będę o nim pamiętać.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  55. Ciekawa jestem tego zapachu. Chyba przez scenerię zdjęcia wyobraziłam sobie, że to musi być leśny, sosnowy zapach.

    OdpowiedzUsuń
  56. Prosty i konkretny-lubię takie.

    OdpowiedzUsuń
  57. Ooo chętnie wypróbowałabym takie masło ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Ci za odwiedziny i skomentowanie mojego bloga. Odwiedzam wszystkich moich obserwatorów poza tymi którzy zostawiają linki do siebie. To działa na mnie jak płachta na byka.

Komentarze są moderowane.

zBLOGowani.pl

Archiwum bloga