Wiem, że pewnie już macie dość takich postów, bo opanowały blogosferę od kilku dni. Jednak jest to mój pierwszy Shinybox jaki do mnie dotarł, więc muszę się pochwalić. Docierał długo, bo musiałam sama po niego pojechać do siedziby kuriera...
A teraz zawartość jaka dojechała do mnie, tak się prezentuje w całości.
A teraz po kolei:
Magiclash serum do rzęs - ciekawi mnie ten produkt i to chyba on "robi" całe to pudełko. Póki co mam serum z Bandi, więc Magiclash musi trochę poczekać.
Mgiełka Apis - trafiła mi się wersja z wodą różaną i ekstraktem z dzikiej róży. Chyba wolałabym tę z kwiatem pomarańczy, moja cera niezbyt lubi hydrolaty różane i trochę się jej boję.
Lillamai peeling algowy do ciała - pierwszy raz słyszę o tej marce. Mamy tutaj miniaturkę 50 ml (normalne opakowanie ma 120 ml). Zapowiada się ciekawie, ale było o krok od tragedii - słoiczek był bardzo słabo zakręcony.
Glazel Visage - cień do powiek. Całkiem ładny kolor, ale sporo dziewczyn narzeka na te cienie. Ja ich nie znam.
Dove - żel peelingujący - nie przepadam za Dove, może jednak spróbuję a jak nie to oddam mamie. Ona za to uwielbia Dove.
Skin79 próbki kremów BB - nie cierpię takich próbek...
Za box dałam 49 zł. Ciekawość zaspokojona. Źle nie jest, ale spodziewałam się większego wow. Więcej Shinyboxów nie planuję...
Może jednak kosmetyki miłe Cię zaskoczą i trochę posłużą :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję.
UsuńOoo Glazel nie rozwalony... dotychczas widziałam na blogach, że często docierają rozwalone.. ale Twój widzę jest nienaruszony :)
OdpowiedzUsuńHa, no trafiło mi się. Niektóre dziewczyny miały nawet nie tyle pokruszony cień co tak rozwalony, że zapaskudził całe pudełko...
UsuńMasełko do skórek chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńU mnie już poszło w ruch.
Usuńnigdy nie miałam żadnego takiego pudełeczka :D jakoś mnie to nie kręci, ale nie mówię nie.. może kiedyś coś sobie zamówię :) Lillamai peeling algowy do ciała też o nim nigdy nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńTwoja Mama wie co dobre, ja też uwielbiam Dove!!!
OdpowiedzUsuńjednak nie jesteś zadowolona :) No nic, bywa i tak. mam ten sam kolor cienia :) ja tam jestem nawet zadowolona, źle nie jest.
OdpowiedzUsuńNie to, że jestem niezadowolona, to... spodziewałam się czegoś zupełnie innego...
UsuńJak na pudełko urodzinowe to Shiny Box się nie popisał. Bywały dużo lepsze pudełka. Ja zamówiłam w tym m-cu Inspired By (ze względu na BB cream własnie od Skin79) i jestem zachwycona!!! :)
OdpowiedzUsuńKilka jest ciekawych kosmetyków w tym pudełku :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie zamwialam ;D
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem żelu peelingującego Dove
OdpowiedzUsuńFaktycznie, chyba ta odżywka jest najlepsza w tym pudełku :) Przygarnęłabym chętnie tę mgiełkę od Apis, bo jakiś czas temu udało mi się wygrać ich mleczko do demakijażu i tonik w konkursie, i bardzo się z tą firmą polubiłam :)
OdpowiedzUsuńMasełko do skórek by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńnie ma szału, ale poużywa się :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się zawartość ;) Sama jednak nigdy nie zamawiałam tego pudełka.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie pudełko nie za specjalne....:/chyba najbardziej też bym się cieszyła z masełka do skórek:)
OdpowiedzUsuńfajna zawartość :)
OdpowiedzUsuńJa żałuję, że nie dostałam żelu Dove, bo bardzo je lubię ;p
OdpowiedzUsuńMnie box też raczej nie zaskoczył. Niektóre produkty są całkiem fajne, ale jak na urodzinowe pudełko, myślałam, że Shiny bardziej nas rozpieści :)
OdpowiedzUsuńSama właśnie skrobię post na temat tegoż boxa, tylko u mnie z małym wypadkiem :P
Niech zgadnę, cien pokruszony?
UsuńPo edycji urodzinowej też spodziewałam się większego wow, ale i tak nie jest źle :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jak na urodzinowe pudełko - szału nie ma :( Jeśli chodzi o Glazel to nie do końca jest to narzekanie na TE CIENIE, tylko bardziej na fakt, że ta marka zbyt często się pojawia jako "reprezentant" kolorówki w Shiny. No i na to, że z kolorówki dość często są cienie :)
OdpowiedzUsuńJa też spodziewałam się czegoś bardziej wow, skoro to urodzinowa edycja i mój peeling też był bardzo słabo zakręcony :/
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję serum do rzęs:)
OdpowiedzUsuńTrochę to potrwa, bo obecnie mam inne serum.
Usuńgrafika jest boska, w moim pudełku brakowało serum;/
OdpowiedzUsuńzgłosiłaś do sklepu?
UsuńDla mnie pudełko w wersji podstawowej jest dość przeciętne i jak na urodzinową edycję zdecydowanie bez polotu.
OdpowiedzUsuńStrasznie drogo, jak na taki komplet. Oby okazał się chociaż wart tej ceny.
OdpowiedzUsuńshariankoweleben.wordpress.com
nie jest może bardzo źle,ale mogło być większe wow :)
OdpowiedzUsuńZawartość słaba jak dla mnie :( Zapraszam kochana na rozdanie u mnie z okazji wakacji i 8 miesięcy blogowania: http://wlosy-of-tyska.blogspot.com/2015/06/wakacyjne-rozdanie-8-miesiecy-blogowania.html :)
OdpowiedzUsuńJuż pisałam na instagramie ktorejs z dziewczyn, że pudełko z miesiaca na miesiac coraz gorsze. Kiedys to byly naprawdę dobre produkty. Nadrabiaja stylizacją opakowania, nie samą zawartością.
OdpowiedzUsuńTak Kasia masz rację ja już z 10 komentarz na ten sam box piszę :) powinnam gdzieś sobie kopiowac i wklejać tylko :) Bo to mój pierwszy box którego nie zamówiłam te 3 poprzednie miałam i były słabe ten i tak dla mnie jest lepszy niz one :)
OdpowiedzUsuńPo tym pudełku spodziewałam się więcej - i na tym pudełku zakończyłam subskrypcję. Miało być wielkie WOW a ja miałam wielkie rozczarowanie...
OdpowiedzUsuńciekawi mnie to masełko do skórek, cóż to za wynalazek ;)
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa peelingu algowego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam na mojego nowego bloga, będzie mi bardzo miło, jeśli mnie odwiedzisz!
Najbardziej jestem ciekawa serum do rzęs :)
OdpowiedzUsuńDo mnie te pudełeczka nie przemawiają.
OdpowiedzUsuńJakby dawali jakieś fajniejsze kosmetyki...
Ciekawe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńSerum do rzęs zawsze fajnie wypróbować. Cień można użyć jako róż/ brązer. Fajny kolor. Nie miałam niczego tej marki. Nie znam się na kosmetykach kolorowych
OdpowiedzUsuńObawiam się, że jest za bardzo błyszczący aby malować się nim po innych miejscach niż powieki. Dla mnie ta marka to też nowość.
Usuń*bronzer
OdpowiedzUsuńCałkiem fajna zawartość ;-)
OdpowiedzUsuńPowiem szczerze że dlatego nie zamawiam tych boxow bo mi jakoś nie odpowiada w ich większości zawartość.
OdpowiedzUsuńCałkem fajny box, oby Ci służył.
OdpowiedzUsuńTo pudełko było tak samo moim pierwszym jakie zamówiłam i również spodziewałam się po urodzinowej edycji czegoś więcej. Inne podstawowe edycje czasem były lepsze od tej urodzinowej...
OdpowiedzUsuńTeż byłam ciekawa shinyboxa, ale mam wrażenie, że szału nie ma :/
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zamawiałam te pudełka, ale około rok temu przestałam (po tym jak ShinyBox wrzucił do pudełek lakier do paznokci firmy May To Be z zerwaną etykietą, twierdząc, że to Glazel. Później sie tłumaczyli, że May To Be to jedna z marek Glazela, ale nie oszukujmy się, Liren i Dr Irena Eris to też ten sam producent, a jakoś kosmetyków jakby inna... A że nie lubię być oszukiwana, moja przygoda z Shiny Box się skończyła. Niemniej lubię sprawdzić co było w pudełkach, a ich zawartość utwierdza mnie w przekonaniu, że zakończenie tej zabawy było słuszną decyzją. Wolę te 50 zł przeznaczyć na kosmetyki, których naprawdę w danej chwili potrzebuję.
OdpowiedzUsuń