Jakieś dwa lata temu produkty marki Regenerum szumnie weszły na rynek. Chyba nie ma żadnej kobiety która by nigdy nie słyszała o słynnym olejku do paznokci. Z czasem asortyment zaczął się powiększać i powiększać. Latem tego roku pojawił się balsam w piance. Ja swój otrzymałam w lipcowym Be Glossy. Jesteście ciekawe wrażeń? Zapraszam!
Opakowanie przypomina bardzo dezodorant lub piankę do golenia. Jest wygodne, nie jest śliskie i nie ucieka z dłoni. Całość zakończona aplikatorem, który można przekręcać - zamknięte-otwarte. Szata graficzna charakterystyczna dla wszystkich produktów Regenerum. Jest ładnie.
Zapach pianki jest dość słodki. Kwiatowo-owocowy ale nie jest przelukrowany. Czuć podczas aplikacji, później znika, więc nie powinien się kłócić np. z perfumami.
Zapewne bardzo ciekawi Was konsystencja oraz porównanie go do słynnego balsamu Vaseline. W przypadku regenerum z buteleczki wydostaje się delikatna, puszysta pianka. Przez chwilę utrzymuje ona swoją konsystencję, potem się lekko rozpuszcza. Bardzo dobrze rozprowadza się po ciele. Nie robi smug, jednak pozostawia delikatną, świecącą się warstwę. Podejrzewam, że nie każdemu będzie ona odpowiadać, na szczęście nie jest ona klejąca ani mokra.
Po Regenerum regeneracyjne serum do ciała chwyciłam po raz pierwszy w lipcu, zaraz po otrzymaniu Be Glossy. Ciekawił mnie niesamowicie. Używałam go wtedy przez około tydzień i przestałam. Wróciłam do niego w październiku, zaraz po wykończeniu Vaseline. Chciałam je porównać do siebie. Jest wiele różnic. O ile Vaseline jest świetnym balsamem na lato, tak Regenerum polecam stosować jesienią i zimą. Dlatego też latem odłożyłam to serum po tygodniu. Ta świecąca warstwa jest trochę tłusta. Nie lubię takiego uczucia latem ani za dnia ani w nocy. Zimą, gdy jest chłodniej nie przeszkadza mi tak bardzo. Renegerum nieporównywalnie lepiej nawilża od Vaseline. Z tego powodu, ponownie uważam, że do produkt na zimę. Mam suchą skórę, która często mnie swędzi. Od kiedy stosuję Regenerum problem ten zniknął. Z działania jestem bardzo zadowolona. Serum jest także bardziej wydajne od Vaseline, które skończyłam bardzo szybko.
Produkty Regenerum można kupić np. w Super-Pharm czy innych aptekach. Ceny serum wahają się w przedziale 15-20 zł. Jeśli lubicie nowinki kosmetyczne to polecam wypróbować.
Uwielbiam nowinki i uwielbiam formę pianki więc to cudo jest dla mnie :) szczegolnie że używam regenerum do paznokci i jestem z niego bardzo zadowolona
OdpowiedzUsuńCzęsto poznają jak to nazwałaś nowinki kosmetyczne:) trochę hamuje mnie ta tłusta warstwa hmmm
OdpowiedzUsuńFajna aplikacja, spróbowałabym :)
OdpowiedzUsuńTeż dostałam go w beGlossy:) używałam podczas wakacji na poparzone słońcem miejsca - rewelacja! Później odstawiłam i teraz znów wrócił do łask:) Zgadzam się z każdym Twoim zdaniem - jest naprawdę godny polecenia:)
OdpowiedzUsuńbalsamu do ciała w piance jeszcze nie miałam. dobrze, że się sprawdza
OdpowiedzUsuńZ Regenerum znam jednie pomadkę do ust :) ale chętnie sięgnę po serum :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze niczego z Regenerum, chociaż najbardziej cieki mnie produkt do włosów ;)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się forma pianki :)
OdpowiedzUsuńooo jestem zaskoczona bo myślałam, że będzie dawał gorsze nawilżenie od Vaseline a tu niespodzianka.
OdpowiedzUsuńWidzialam je już kilka razy i przez tą formę mam ochotę wypróbować je na sobie :) Akurat taka tłusta warstwa mi nie przeszkadza, więc może bym je polubiła :)
OdpowiedzUsuńMiałam ochotę na Vaseline, ale później okazało się że byłby dla mnie za słaby. Z tego mogłabym być zadowolona skoro jest bardziej treściwy :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa formuła,
OdpowiedzUsuńchętnie bym go wypróbowała ;)
Pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Takiej wersji serum jeszcze nie miałam, ale przyznam, że od dawna mam ochotę wypróbować jak się spisuje. Na pewno jest szybciej i wygodniej :)
OdpowiedzUsuńVaseline mnie jakoś nie kusiło, ale Regenerum po Twojej recenzji już tak :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że porównałaś serum do Vaseline, które znam i lubię. Pozdrawiam Kochana :*
OdpowiedzUsuńO tej nowości nie słyszałam. Ciekawa forma aplikacji.
OdpowiedzUsuńOj bardzo lubię Regenerum :)
OdpowiedzUsuńCiekawe serum :)
OdpowiedzUsuńwow, pianki do ciała jeszcze nigdy nie miałam, Vaseline faktycznie nie daje sobie rady z suchą skórą, widzę, że Regenerum ma silniejsze działanie :-)
OdpowiedzUsuńRegenerum jest mi obce ;/
OdpowiedzUsuńwow, wygląda rewelacyjnie. Na pewno się skuszę, bo to taki słodki bajer :)
OdpowiedzUsuńjeszcze nic tej firmy nie miałam :) fajnie, że się sprawdził!
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie forma ale żadnej 'świecącej' warstwy to ja nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńJa na ogół nie używam takich produktów, ale trochę mnie kusi ;) Może wypróbuję ;))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszałam o tym kosmetyku. Sprawdzę go! :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się po takiej lekkiej konsystencje wysokiego poziomu nawilżania. Przyznam, że jestem zaintrygowana, podoba mi się forma produktu, a cena zachęca do przetestowania :)
OdpowiedzUsuńA mnie jakoś ta marka nie przekonuje... Moze przez to, ze przez długi czas było mase jej reklam w radiu :/
OdpowiedzUsuń