Cześć,
Cały dzień na wysokich obcasach, siedzący tryb życia, gorąc. A wieczorem ból od kolan w dół, spuchnięte kostki. Zapewne większość z Was zna to doskonale. Ale czy umiecie sobie z tym dobrze radzić? Ja w takich chwilach chętnie sięgam po żele chłodzące. Ten z The Body Shop trafił w moje ręce już dawno temu. Intensywnie użytkowałam go latem, kilka dni temu po dniu pełnym biegania na obcasach znów po niego sięgnęłam. Najwyższy czas na recenzję i małe wspomnienie wakacji.
The Body Shop wiele kosmetyków zamyka w pękatych buteleczkach. Tak też było tym razem. Plastik jest miękki, dzięki czemu wygodnie się wydobywa. Buteleczka ma zamknięcie "z klapką". Jest ona jednak mocna i nic się nie odłamuje. Przetrwała ze mną już kilka podróży:)
Zapach kosmetyku jest przyjemny. Lekko słodka mięta. Jego siła jest odpowiednia, nie kręci w nosie jednak jest wyczuwalna. Od dłuższego czasu bardzo lubię miętowe zapachy kosmetyków, więc jestem z niego zadowolona.
W konsystencji jest to typowy, nieco wodnisty żel. Ma delikatne, niebieskie zabarwienie - takie jak butelka. O ile w opakowaniu widać jego kolor, tak po nabraniu na dłoń koloru praktycznie nie widać. Bardzo dobrze rozciera się na skórze i bardzo szybko w nią wchłania, nie pozostawia przy tym żadnej nieprzyjemnej warstewki.
Latem sięgałam po żel prawie codziennie. Niestety upały nie służyły moim nogą, stopy mi puchły i bolały. Podczas urlopu też sporo chodziłam, co powodowało zmęczenie nóg. Żel świetnie chłodził i orzeźwiał moje nogi. Po kilkunastu minutach od aplikacji zapomniałam o ciężkości i bólu. W inne pory roku sięgam po żel okazyjnie, kiedy czuję potrzebę. Ostatnio miałam do załatwienia sporo spraw na mieście, założyłam wtedy dość wysokie buty a biegania z miejsca na miejsce okazało się być więcej niż przewidywałam. Po przyjściu do domu wzięłam prysznic a następnie wtarłam w nogi (głównie łydki) ten żel. Żel mocno schłodził moje kończyny (musiałam się aż schować pod kołdrę) ale i też momentalnie uśmierzył wszelki ból.
Jeśli borykacie się z ciężkością nóg, szczerze polecam Wam ten żel. Jest rewelacyjny.
Lubicie kosmetyki The Body Shop? A może znacie ten kosmetyk?
żel chłodzący
The Body Shop, miętowy żel orzeźwiający do nóg
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
mam niedaleko ten kslep a jeszcze chyba nigdy nic nie mialem ;p
OdpowiedzUsuńNie mam problemu ciężkości nóg, ale żel ciekawy bardzo :)
OdpowiedzUsuńNiestety taki ból łydek także mnie dotyczy, najgorzej jest w upalne dni gdy nogi puchną i podczas okresu. Pewnie bym go polubiła, nie straszne mi ekstremalne chłodzenie, nie lubię za to efektu grzania.
OdpowiedzUsuńMam identycznie!
UsuńNa lato i nie tylko, żel bedzie dla mnie idealny :)
OdpowiedzUsuńMoje stopy simą są wiecznie zmarznięte, dodatkowe chłodzenie więc zupełnie odpada. Latem jednak często sięgam po takie kosmetyki. Zapamiętam sobie ten żel.
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł na lato. Miałam peeling do stóp z tej serii, bardzo mi się podobał zapach, działanie też było bardzo dobre. Jak nie przepadam za TBS tak ta serii mi się podoba
OdpowiedzUsuńMnie łydki najczęściej bolą przy szybkim 'spacerze' na przystanek, jednak chwilę po zatrzymaniu się wszystko wraca do normy ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o takim produkcie.
OdpowiedzUsuńBędę o nim pamiętać :)
OdpowiedzUsuńMuszę pamiętać, gdyby problem się pojawił :) z tbs uwielbiam masła do ciała :)
OdpowiedzUsuńna obcasach nie chodzę ale i tak by się taki żel przydał
OdpowiedzUsuńogólnie kosmetyki TBS są dla mnie przereklamowane. Osobiście bardzo lubię te malutkie masełka, bo używam je jako kremy do rąk ;) i odżywkę bananową, ale kupioną tylko w promocji 2 w cenie 1 :) a co do chłodzącego produktu, mam MyVen Extra Strong spray i jest rewelacyjny! Czy to na zmęczone nogi, czy przy długim staniu w pracy. Rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńJak najbardziej latem mogę po niego sięgnąć, teraz jest za zimno a efekt chłodzenia nie dla mnie teraz.
OdpowiedzUsuńja czasami miewam uczucie ciężkich nóg, dlatego nie pogardziłabym takim żelem
OdpowiedzUsuńCzytałam ,że jest świetny i twoja recenzja pokrywa się z tym,więc zagości na lato w moich progach.
OdpowiedzUsuńuwielbiam zapach mięty, kuszący ten produkt!
OdpowiedzUsuńMoże być naprawdę super! :-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zapomnę go zakupić latem <3
OdpowiedzUsuńCoś przyjemnego takie uczucie chłodu :)
OdpowiedzUsuńbaaardzo chętnie wypróbuję.. uwielbiam testować różne produkty do stóp :) a teraz jak chodzę w dwupaku ciężkość nóg to codzienność ...
OdpowiedzUsuńboję się właśnie tego chłodzenia, więc mój żel poczeka na lato :)
OdpowiedzUsuńFajny ten zel:) Bardzo lubię TBS!
OdpowiedzUsuńooo taki mróz:P?/ o kurcze ale ja zmarzluch jestem chociaż z drugiej strony moje nogi potrzebują odświeżenia po całych dniach w zamknięciu ;D
OdpowiedzUsuńTego kosmetyku nie miałam ale za to mogę napisać , że zdjęcia są piękne:)
OdpowiedzUsuńJa tam obcasy noszę od wielkiego dzwonu ale i tak czasem od dłuższego siedzenia w jednej pozycji puchną nogi. Takiego żelu jeszcze nie miałam, ale trzebaby go wypróbować latem, w trakcie upałów.
OdpowiedzUsuńKosmetyki TBS kocham ;) Ten żel u mnie by nie znalazł zastosowania niestety, bo nie puchną mi stopy :) A i nie lubię kosmetyków z efektem chłodzenia ani rozgrzewania, więc odpada ;))
OdpowiedzUsuńSuper patent gdy ma się stojącą pracę! Kiedyś miałam z tym mega problem po 11 godzinach na nogach
OdpowiedzUsuńMyślę, że to produkt dla mnie :) Moje stopy często dają mi się we znaki ostatnio...
OdpowiedzUsuń