Cześć,
Czas ostatnio leci mi niesamowicie szybko. Dopiero co doskwierały nam upały a już za kilka dni mamy święta. Kiedy to wszystko minęło? Szybko, jak w Matrixie. Dzisiejszy post będzie właśnie Matrixowy, ale nie bójcie się, nie mam zamiaru recenzować chyba wszystkim dobrze znanego filmu. Dzisiejszym bohaterem jest żel do włosów kręconych firmy Matrix. Produkty tej firmy można można zakupić w sklepie iperfumy.
Tuba w jakiej zamknięto żel jest naprawdę potężna. 200 ml dobroci dla kręciołków. Tuba jest bardzo miękka, wydobycie żelu jest bajecznie proste. Zamknięcie jest trwałe, jednak nie straszne paznokciom. Zielona tonacja dodaje produktowi lekkości. Nawet dałabym się nabrać, że to produkt aloesowy.
Żel pachnie bardzo przyjemnie, lekko, świeżo i czysto. Bardzo lubię takie zapachy w kosmetykach. Na włosach zapach się nie utrzymuje zbyt długo - a szkoda, nie obraziłabym się gdyby tak pachniały dłużej.
Konsystencja żelu jest dość wodnista, szczególnie po lekkim podgrzaniu w dłoniach. Wystarczy niewielka ilość aby rozprowadzić produkt po całej czuprynie. Dzięki temu jest bardzo wydajny. Używam go od sierpnia. Nie jest to jakieś regularne użycie kilka razy w tygodniu, powiedziałabym raczej, że weekendowo-okazjonalne. Wiem, że żel jeszcze długo mi posłuży.
Kto ma kręcone włosy ten wie doskonale jak bardzo niesforne potrafią być. Jeśli nie użyjemy żadnego stylizatora, nasze loczki będą ładne - przez chwilę. Wiele żeli do włosów wysusza je, sprawia, że są matowe czy też nieestetycznie skleja. Zbawieniem dla kręconowłosych jest domowy żel lniany, jednak nie zawsze mamy czas czy chęci na takie zabawy. Z pomocą przyszedł nam Marix i muszę przyznać, że bardzo dobrze sobie radzi. Żel nakłam na mokre włosy, na które mam już nałożoną odżywkę bez spłukiwania. Rozcieram go najpierw na dłoni a następnie przenoszę na włosy, ugniatając je. Dzięki temu uzyskuję ładne i kształtne loki od nasady aż po końce. Staram się nie suszyć moich włosów, jednak jeśli muszę używam dyfuzora i zimnego, lekkiego nawiewu.
Producent obiecuje nam przeciwdziałanie puszenie i z tym się zgadzam. Żel potrafi dobrze okiełznać moją czuprynę. Obiecuje nam też włosy przyjemne w dotyku. I faktycznie, zaraz po użyciu i wysuszeniu włosy są bardzo ładne i miłe. Niestety żel trzeba zmyć z włosów tego samego dnia, na drugi dzień moje loki stawały się szorstkie i niezbyt ładne. Dlatego też nie korzystam z niego regularnie, bo przeważnie myję włosy wieczorem.
Myślę, że śmiało mogę polecić ten żel każdej kręconowłosej a szczególnie tym, które często sięgają po tego typu produkty i mają sporo czasu który mogą poświęcić włosom z rana. Kosmetyki Matrix nie są niestety tak łatwo dostępne. Można je kupić w salonach fryzjerskich lub, tak jak ja w drogerii iperfumy. Żel kosztował niecałe 30 zł. Polecam!
żel do włosów
Matrix, Curl Super Definer, żel do włosów kręconych
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jej właśnie sobie uświadomiłam, że jeszcze nigdy nie miałam nic z Matrixa
OdpowiedzUsuńPora to zmienić ;)
UsuńTo cena całkiem przyjemna jak z takie efekty :)
OdpowiedzUsuńNie używam żelu do włosów, ale będę miała na uwadze jak będę robiła loki :)
OdpowiedzUsuńCena niewielka, a warto się skusić :)
OdpowiedzUsuńO proszę, dawno nie wdziałam takiego żelu. :-)
OdpowiedzUsuńI tylko kreconych wlosow mi brak :)))
OdpowiedzUsuńMyślę że i na prostych się sprawdzi.
Usuńna penwo go kupię ! :)
OdpowiedzUsuńZawsze ciekawiła mnie ta marka;) żel akurat nie dla mnie, ale może w końcu coś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńnie dla moich włosów,nie są kręcone;)
OdpowiedzUsuńLubię Matrixa odżywki :)
OdpowiedzUsuńOdżywek nie miałam.
Usuńkupię na pewno:D
OdpowiedzUsuńProdukt fajnie się prezentuje;) Ogólnie lubię produkty firmy Matrix;) Szkoda, że nie mam kręconych włosów
OdpowiedzUsuńMyślę że i na prostych się może sprawdzić
UsuńNie chcę niczego podważać, ale już tyle razy kupowałam produkty do kręconych włosów i mam poczucie, że większość nie działa, a jeśli działają, to tylko do pierwszego rozczesania albo wyjścia na wilgotne powietrze... Właśnie kolejny mi się nie sprawdził. I już nie wiem, czy one wszystkie tak mają, czy to moje włosy takie są, że nic na nie nie działa... ;/
OdpowiedzUsuńJa mam lekko falowane włosy, ale bardzo lubię podkreślać ich luźny skręt. Żel ciekawy, z chęcią w przyszłości wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńFirmę znam, ale nie mam do niej przekonania ;/ Bardzo dobre kosmetyki do włosów kręconych ma TIGI i Saryna Key ;)
OdpowiedzUsuńNie mam kręconych włosów, tylko lekką falę ;) ale mama ma, szkoda, że po 1 dniu trzeba zmyć, bym mamie kupiła a tak to nie przejdzie...
OdpowiedzUsuńNo niestety, włosy na drugi dzien nie są najfajniesze. Ale może u innych by się sprawdził inaczej.
UsuńJa mam na głowie siano, które nie przypomina ani prostych, ani loków. Jakieś fale, byle co, więc doprostowuję, rzadko to mi się zdarza, jedynie jak gdzieś wychodzę (większe wyjście). Produkty Matrixa są mi dobrze znane i lubiane. Używam ich zawsze w wizycie u fryzjerki. W domowym zaciszu jeszcze nie testowałam, jak również tego produktu nie znam. :-)
OdpowiedzUsuńMoże pora się skusić na coś matrixowego w domu?
UsuńZaciekawiłaś mnie nim bardzo! Ciekawa jestem jak by się u mnie spisał..
OdpowiedzUsuńNie pozostaje nic innego jak wypróbować:)
UsuńJa mam proste włosy, wiec raczej nie będę zamawiać.
OdpowiedzUsuń