Witajcie,
Rok temu w pielęgnacji mojej suchej cery królowały olejki. Jak wiadomo jednak, kobieta zmienną jest. Po olejki do twarzy obecnie sięgam nieco żadziej (jakbym napisała, że wcale to skłamałabym, jednak nie stosuję ich już codziennie). W mojej łazience królują wszelkie mocno nawilżające i regenerujące sera. Wraz z listopadowym pudełkiem Shinybox trafiło w moje ręce regenerujące serum Enklare All For You. Była to jego premiera na polskim rynku. Szybko poszło w obroty:)
Do tej pory przyzwyczajona byłam, że sera zamknięte są w szklanych buteleczkach z pipetką. Tutaj opakowanie jest plastikowe, z aplikatorem. Całość typu airless. Buteleczka bardzo wygodnie leży w dłoni, dozownik dobrze pracuje, nie pryska mocnym strumieniem. Mogę wydobyć tyle produktu ile chcę i dokładnie w miejsce które chcę. Producent zaleca nam przechowywanie serum w lodówce. Tak też robię.
Enklare All For You renegenerujące serum ma świeży, mentolowy zapach. Podejrzewam, że nie każdemu będzie się podobać, ja jednak jestem zachwycona. Od dłuższego czasu mam fioła na punkcie miętowo pachnących kosmetyków. Ten zapach w połączeniu z chłodem produktu świetnie pobudzają cerę z rana i dają energii. Konsystencja serum jest przezroczysta, żelowa, ale nie wodnista. Bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy, wchłania lub na niej zastyga. Niestety mam w tym temacie kilka uwag. Po zastosowaniu serum moja cera woła o krem. Nie ma opcji, ze nałożę serum a krem dużo później. Kremy lubią się niestety rolować na tym serum. Probowałam nalożyć na serum dwa różne kremy i miejscami się rolowały. Nie działo się to za każdym razem. Podejrzewam, że musiałam zastosować nieco zbyt dużo serum, które zamiast wchłonąć się całkowicie zastygło na twarzy. Tym samym uważam, że trzeba być bardzo ostrożym przy makijażu, skoro krem się roluje to później podkład też może to czynić.
Mimo kilku niedogoności jestem zadowolona w długoterminowego działania serum. Już po około tygodniu regularnego stosowania (rano i wieczorem) widziałam pierwsze efekty. Buzia stała się gładsza i bardziej miękka. Po dwóch miesiącach mogę powiedzieć, że serum doskonale nawilżyło moją suchą cerę. Jest dużo milsza w dotyku, gładsza, bardziej mięsista. Drobne zmarszczki zostały lekko wygładzone. Nie mam wielkich problemów z cerą, jednak miejscami lubi bywać zaczerwieniona. Serum pozwoliło mi na delikatne ujednolicenie kolorytu.
Cieszę się, że znalazłam ten produkt w Shinyboxie. Niestety listopadowe pudełka nie są już dostępne. Produkt możecie jednak kupić w sklepie internetowym Enklare. Obecnie jest na niego promocja i kosztuje 66 zł za ml. Jego regularna cena to 79 zł. Serum należy zużyć w 3 miesiące od otwarcia.
twarz
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
duży plus za polski produkt, oby więcej takich perełek! :)
OdpowiedzUsuńTo fakt. Polskie produkty w ogole ostatnio rosną w siłę.
UsuńJakoś nie po drodze mi z jakimkolwiek serum, olejki lubię, przede wszystkim do demakijażu i ewentualnie wzbogacania kremu na noc :)
OdpowiedzUsuńja za to do demakijażu olejkami nie mogę sie przekonać.
UsuńCiekawe te serum, szkoda, że nie ma już tego pudełka :(
OdpowiedzUsuńNie ma, z resztą serum które było w pudełku ma termin ważności do połowy lutego, wiec teraz nie byłoby sensu go kupować.
UsuńRównież u mnie sprawdziło się bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce ale nie wiedziałam, że ich produkty były w shinybox.
OdpowiedzUsuńW listopadowym pudełku były aż dwa produkty:)
UsuńNiestety, ale nie korzystam z tego typu kosmetyków, ale na prezent wydaje się być fajny. :)
OdpowiedzUsuńPrzy dłuższym używaniu, działanie bardzo fajne :)
OdpowiedzUsuńJak na razie miałam z tej firmy mydełka i zrobiły na mnie wrażenie, domyślam się, że z tym serum byłoby podobnie :)
OdpowiedzUsuńJa mydełko jakie miałam oddałam mamie. Jest zadowolona:)
UsuńNie wiem czy zużyłabym w ciągu trzech miesięcy,chociaż z drugiej strony jeśli kosmetyk przypada mi do gustu używam namiętnie a inne idą w odstawkę :)
OdpowiedzUsuńW sumie powiem Ci, ze dość szybko znika.
UsuńI to jest w pudełkach najlepsze :) że można trafić na takie perełki
OdpowiedzUsuńOstatnio lubię miętowe kosmetyki. Ich zapach działa na mnie kojąco.
OdpowiedzUsuńU mnie póki co króluje Bielenda i Ava :)
OdpowiedzUsuńnigdy o nim nie słyszałam, plus za opakowanie :)
OdpowiedzUsuńMMMm fajowe, fajnie, ze się trafiło w boxie :)
OdpowiedzUsuńTakie serum z lodówki to jest to! Nawet jak skóra woła potem o krem, a działanie jest.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nawilżenie nie było wystarczające, nawet na dłuższą metę. No i to rolowanie doprowadzało mnie czasem do szału - niezależnie od tego ile nałożyłam :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, choć szkoda, że może powodować rolowanko :(
OdpowiedzUsuńU mnie było zupełnie inaczej. Nakładałam serum tylko na dzień i to w sporej ilości, nie malowałam się bo siedzę w domu. Ale moją skórę samo serum nawilżało w bardzo dobrym stopniu.
OdpowiedzUsuńu mnie to serum to kompletny niewypał :( Skóra po użyciu jest masakrycznie ściągnięta, a pory zamiast zwężone, są rozszerzone do granic możliwości :(
OdpowiedzUsuńkurcze to szkoda wielka...
UsuńOstatnio coraz więcej Polskich produktów jest bardzo dobrych :)
OdpowiedzUsuńWszystko pięknie, tylko to rolowanie się kremu trochę mnie niepokoi.
OdpowiedzUsuńPolubiłabym za zapach i opakowaniem ale pewnie bym nie zużyła w ciągu 3 miechów ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się rozejrzeć za jakimś dobrym serum, przydatna recenzja:)
OdpowiedzUsuńMyślę, że zapach byłby w moim przypadku dużym minusem.
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć:)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie, że serum zadziałało i nawilżyło Twoją suchą skórę :) Też jestem zdziwiona formą zapakowania tego produktu - tak jak piszesz sera kojarzą się ze szklanymi buteleczkami i pipetkami :)
OdpowiedzUsuńU mnie ciągle królują olejki, mam też serum z Bielendy i peeling z Iwostinu. Niemniej interesują mnie sera do twarzy i już rozglądam się za czymś ciekawym. Jeśli jednak zdecydowałabym się na produkt, który trzeba przechowywać w lodówce, to musiałby być jakiś pewniak. Lodówkę (i kuchnię mam na dole), a łazienkę i sypialnię na górze, więc naprawdę musi mi się "opłacać" specjalne bieganie dwa razy dziennie po kosmetyk pielęgnacyjny, a tu mnie zaniepokoiło rolowanie i słabe nawilżenie(znając moją skórę z czasem byłoby z tym tylko gorzej);)
OdpowiedzUsuńPrzydałaby mi się taka kuracja serum, ostatnio i tak nie mam czasu na malowanie więc to że się roluje nie było by dla mnie problemem
OdpowiedzUsuńNie przepadam za pudełkami, ale czasem fajne jest w nich to, że zawierają produkty absolutnie mi nieznane!
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki. Mam w zapasach kilka tego typu produktów, m.in. La Luxe czy Olay, ale jak na razie stosuję samodzielnie tylko krem. Nie umiem się zabrać za taką podwójną pielęgnację, chociaż pewnie moja skóra byłaby za to wdzięczna.
OdpowiedzUsuńsama nie wiem, w sumie takie ściąganie twarzy czy wysuszanie (w kontekście wołania o krem), a do tego rolowanie, zawsze dyskwalifikowało dany produkt w przedbiegach :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam Shiny, ale jakoś mnie nie ciągnie do pudełek niespodzianek. A tego produktu nawet nie znam :)
OdpowiedzUsuńmuszę w końcu kupić sobie jakieś serum
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim ale też jestem sucharkiem to może by się u mnie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńDziała bardzo fajnie. Z większością kosmetyków tak jest, że jak nałozymy za dużo to są jakieś nieprzyjemności.
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, ale wolałabym gdyby miał delikatniejszy zapach. ;)
OdpowiedzUsuńteż go mam, ale jeszcze nie próbowałam i dobrze wiedzieć, że się sprawdza
OdpowiedzUsuńTo szybko się za nie bierz. Jak też masz z shiny to ono ważne tylko dwa tygodnie jeszcze.
UsuńJa cię sune nie popatrzylam na datę: /
UsuńJa do serum mam mieszane podejście, jakoś nie specjalnie się one u mnie sprawdzają. Tej firmy jednak kompletnie nie znam.
OdpowiedzUsuńmam ale nawet nie otworzyłam... jednak azjatycka pielęgnacja rządzi u mnie od niedawna.
OdpowiedzUsuńLubię sera, ale tego akurat nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku, jeśli chodzi o stosowanie serum, to rzadko one u mnie bywają, jakoś mi z nimi nie po drodze ;)
OdpowiedzUsuńFajny produkt :) I lubię mentolowe zapachy w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńjakie fajne to serum :)
OdpowiedzUsuńCiekawe to serum, nie słyszałam o nim wcześniej :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie widziałam tego;)
OdpowiedzUsuńU mnie serum czekka w kolejce, ale nie mogę się doczekać kiedy je otworzę. Jestem ciekawa jak u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńJakaś nowa firma? Nie słyszałam...szkoda, że w Beglossy nie dodają takich kosmetyków.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze miętowego kosmetyku do twarzy. To musi być ciekawe.
OdpowiedzUsuńRównież mam suchą skórę, więc mogłoby się i u mnie sprawdzić. Cena też nie jest jakaś mocno wygórowana (choć oczywiście w tej cenie można kupić tańsze serum). Może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuń