Arkana Unitone TXA + Vit C, krem na noc z kwasem traneksamowym

Cześć,
Końcem listopada byłam na swoim pierwszym spotkaniu blogerek, które zorganizowały Justyna i Daria. To właśnie na nim, dzięki obecności przedstawicielek firmy Arkana dowiedziałam się co to jest kwas traneksamowy, o którym pisałam Wam jakiś czas temu. Panie z Arkany nie pozwoliły nam wyjść ze spotkania jedynie z wiedzą teoretyczną. Tym samym, w moje łapki wpadł krem Unitone TXA + Vit C.

Arkana Unitone TXA + Vit C,

Krem zamknięty jest w typowym słoiczku. Muszę przyznać, że odwykłam od tego typu opakowań, zdecydowanie stawiam na tubki a najlepiej na opakowania typu airless. Higiena i komfort użytkowania są zdecydowanie lepsze. Niewątpliwą jednak zaletą słoiczka jest to, że możemy zużyć produkt do samego końca nie bawiąc się np. w rozcinanie jak w przypadku tubek. Sam słoiczek jest ciężki, szklany. Wygląda dość ekskluzywnie.  Pojemność słoiczka to standardowe 50 ml. W sklepie internetowym Arkana musimy za niego zapłacić 159 zł. Zapach jest nieco dziwny. Dość delikatny i nienachalny, jednak jakiś taki, sprzed dekady. Nie przeszkadza mi to, ale jednak też i nie zachwyca.


Konsystencja kremu jest dość bogata, jednak jednocześnie niebyt tłusta. Niestety podczas rozsmarowywania nieco bieli i nie wchłania się zbyt szybko. Trzeba chwilę poczekać. Nie przeszkadza mi to jednak szczególnie, bowiem Arkana Unitone TXA +Vit C jest kremem przeznaczonym na noc. Na szczęście nic nie zastyga na twarzy i rano nie budzę się z resztkami kremu na buzi.
Przyznam się, że po opowieściach pań z Arkany spodziewałam wielkiego WOW. Świadomość nie najniższej ceny dodatkowo podbijała te oczekiwania. Obietnice producenta wszak są spore.

Nowatorski dermokosmetyk z kwasem traneksamowym, aktywną witaminą C oraz niacynamidem (witaminą B3). Wysoko skoncentrowane substancje aktywne wyrównują koloryt skóry, działają rozjaśniająco na przebarwienia różnego rodzaju oraz zapobiegają ich powstawaniu. Dodatkowo mają działanie przeciwzapalne, redukujące zaczerwienienie i uszczelniające naczynia. Krem rekomendowany do stosowania po eksfoliacjach, podczas kuracji rozjaśniających oraz przed i po zabiegach z laserem i IPL. Również dla skór wrażliwych i naczyniowych.

WSKAZANIA
- nierówny koloryt skóry
- fotostarzenie
- przebarwienia:– posłoneczne– pozapalne– hormonalne



Przyznam się, że efektu WOW nie ma. Mam bardzo mieszane uczucia wobec kremu Arkana Unitone TXA +Vit C. Pierwszą rzeczą jakiej oczekuję od wszelkich smarowideł jest solidna dawka nawilżenia. Niestety ten krem nie spełnia tego oczekiwania, nawilżenie jest naprawdę marne. W pierwszym tygodniu stosowania miałam naprawdę spore problemy z suchymi skórkami i ściągnięciem cery. Musiałam uzupełnić swoją pielęgnację większą dawką kwasu hialuronowego i jakoś dalej już poszło. Zmieniłam też lekko moją poranną pielęgnację na nieco mocniejszego nawilżacza i już jest ok. Nie mam wielkich przebarwień, parę punkcików po w miarę niedawnych wypryskach. Jedno malutkie pękniętę na czynku i do tego wiecznie czerwony nos. W temacie wyrównania kolorytu, rozjaśnienia także niewiele się zmieniło. Moje małe naczynko nadal jest widoczne, mimo regularnego, co wieczornego stosowania kremu. Oddałam krem mamie. Cera mojej mamy jak na jej wiek jest w dobrym stanie, ma jedno czerwone naczynko na policzku. Krem nic tu nie zdziałał, nie widzimy żadnego rozjaśnienia. Być może nasze cery nie potrzebowały tego kremu i być może u osób które borykają się z pękającymi naczynkami i przebarwieniami sprawdziłby się lepiej

Arkana Unitone TXA + Vit C, krem z kwasem traneksamowym

Cóż, krem szczególnej krzywdy mi nie zrobił, ale nie mogę go określić mianem dobrego niestety. Gdybym kupiła go zapewne bym była na siebie zła. U mnie się nie sprawdził, ale być może u Was sprawdzi się lepiej. Krem nie jest łatwo dostępny. Taka jest polityka firmy. Produkty Arkana można kupić w wybranych salonach kosmetycznych, w sklepie internetowym Arkana oraz w siedzibie producenta, we Wrocławiu na Biskupinie (ul. Bacciarellego). Firmie dam pewnie jeszcze szansę, ale do kremu raczej nie powrócę. 
zBLOGowani.pl

Archiwum bloga