Jakiś czas temu pokazywałam Wam moje nowości kosmetyczne. Wśród nich znalazła się odżywka do włosów firmy Kallos. Poszła jako pierwsza w użycie, kilka dni temu została zadenkowana dlatego myślę, że śmiało mogę już co nieco o niej napisać. Jesteście ciekawe?
Producent:
Użytkowanie: nakładamy na umyte, wysuszone ręcznikiem włosy. Pozostawiamy przez dwie minuty w celu zadziałania, a następnie spłukujemy wodą. W przypadku przedostania się do oczu, natychmiast spłukujemy dużą ilością wody.
Skład:
Moja opinia:
Kosmetyki Kallos kojarzą się głównie z wielkim litrowym plastikowym słoikiem z błękitną naklejką z napisem „Crema al Latte”. Wiedziałam, że są też inne kosmetyki tej firmy, jednak widząc takie tubki w Hebe byłam bardzo zaskoczona. Moja ciekawość wygrała, dlatego też i ta tubka wskoczyła do koszyka. Tak jak widać, odżywka jest zamknięta w różowej, bardzo ładnej tubie z wieloznacznym napisem „GoGo”. Tubkę stawiamy na nakrętce dzięki czemu nie ma problemów z wydobyciem jej zawartości kiedy jest jej już mniej niż więcej. W środku znajduje się średnio-gęsty krem koloru białego. Odżywka ma przyjemną konsystencję, jest gęstsza od Latte, jednak nie jest to taki typowy budyń. Zapach jest bardzo przyjemny, jednak nie jest to jakiś naturalny zapach, więc w tej kwestii nie można go do niczego porównać.
Działanie maski jest mi niezmiernie trudno ocenić. Częściowo można zgodzić się z obietnicami producenta. Włosy stały się gładkie i jedwabiste, bardziej się błyszczą, mniej kołtunią i zdecydowanie łatwiej je rozczesać. Niestety wiem też, że nie jest to zasługa głębokiej regeneracji tylko obecności sylikonu w składzie. To on za to wszystko odpowiada, oblepia lekko włosy uzupełniając ubytki. Jest to jednak efekt krótkotrwały – do najbliższego mycia. Gdy umyjemy włosy i nie zastosujemy odżywki – o wszelkich efektach możemy zapomnieć, włosy są takie jakie były wcześniej.
Plusy:
- ładnie pachnie
- fajne opakowanie: praktyczna tuba
- przyjemna konsystencja
- efekt wygładzenia
- zmniejsza podatność na plątanie się włosów i ułatwia rozczesywanie na mokro
- niska cena, około 7 zł w Hebe
Minusy:
- mało treściwy skład
- nie nawilża włosów
- chwilowy efekt, po zaprzestaniu używania włosy są w takie jakie były przed użyciem odżywki
- ładnie pachnie
- fajne opakowanie: praktyczna tuba
- przyjemna konsystencja
- efekt wygładzenia
- zmniejsza podatność na plątanie się włosów i ułatwia rozczesywanie na mokro
- niska cena, około 7 zł w Hebe
Minusy:
- mało treściwy skład
- nie nawilża włosów
- chwilowy efekt, po zaprzestaniu używania włosy są w takie jakie były przed użyciem odżywki
- średnia wydajność, mi starczyła na jakieś 10 użyć
Ja ostatnio dostałam maskę do włosów tej firmy i jestem po 2 użyciach- jak na razie super się sprawuje:)
OdpowiedzUsuńA którą konkretnie?
UsuńOj nie znam tego produktu!
OdpowiedzUsuńNie ma co poznawać...
Usuńnie znam tej marki ;) ale dziwna nazwa :P "go go" :P
OdpowiedzUsuńoj dziwna, w sumie nie wiem co ona ma tu oznaczać...
UsuńNigdy jej nie widziałam :o ciekawa sprawa :D
OdpowiedzUsuńWcale nie ciekawa:)
UsuńSilikonom mowie nie :) szukam czegoś do wlosow co by je odżywiło. :)
OdpowiedzUsuńto z pewnością nie to. Ta odżywka mogła by się sprawdzić ochronnie zimą.
UsuńWydajność słaba, 10 użyć? Trochę mało jak dla mnie.
OdpowiedzUsuńInna kwestia, że sporo używam - nie żałuję moim włosom:)
UsuńFajnie jakby maski robili w takich tubkach ;) Szkoda że taka słaba wydajność :(
OdpowiedzUsuńA ja właśnie lubię te ich maski w tych słojach - nie ma żadnego problemu z wydobywaniem do ostatniej kropli.
UsuńNiestety wiele produktów do włosów daje tylko chwilowy efekt nawilżenia. Szkoda, że to tylko silikonowa bomba :(
OdpowiedzUsuńAż taka bomba to to nie jest, sylikony te które tu mamy są akurat z tych lżejszych:)
UsuńPowiem szczerze, że jeszcze nie widziałam tego balsamu. Maski Kallos używam, ale nie spodziewam się nigdy super efektów :) Po prostu ładnie pachną i włoski się później ładnie układają :)
OdpowiedzUsuńA której maski?
Usuńnie kupie...
OdpowiedzUsuńnie warto:)
Usuńto ja jednak wolę wielkie maski kallos w litrowych opakowaniach, a nie tubach
OdpowiedzUsuńTeż zdecydowanie wolę te litrowe słoje:)
UsuńNigdy nie miałam nic z kallosa.
OdpowiedzUsuńPolecam coś wypróbować, ale te kosmetyki są naprawdę różne. Niektóre świetne a niektóre... no niekoniecznie...
Usuńnie znam tego produktu ale miałam ochotę je wypróbować ;) jak skończę litrową kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńMi się udało niedawno wykończyć latte. Teraz sie zabieram za Vanillię:)
UsuńU mnie się nie sprawdziła ze względu na brak wygładzenia :(
OdpowiedzUsuńO... to nawet widzę że i tego nie było u Ciebie...
UsuńSzkoda, że działa tylko doraźnie :)
OdpowiedzUsuńniestety:(
UsuńOoo, nawet nie wiedziałam, że Kallos ma coś takiego :D
OdpowiedzUsuńTeż byłam zaskoczona widząc tę odżywkę na półce:)
UsuńNie znam tego produktu i raczej się na niego nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNic na siłę. Chociaż każdemu pasuje co innego.
UsuńUżywam właśnie maski tej firmy i też średnio się u mnie sprawuje. Od odżywki oczekuję łatwego rozczesywania, jeśli nie robi nic więcej jakoś jej to daruję.
OdpowiedzUsuńA której?
UsuńNie znam go, ale unikam silikonów. Nie z przyczyn "ideologicznych" - farbuję włosy farbami roślinnymi, a silikonowe resztki mogą powodować nierównomierne zabarwienie.
OdpowiedzUsuńO tego o zabarwieniu nie wiedziałam. Ja w sumie silikony akceptuję głównie zimą aby zabezpieczyć włosy przed czapką.
UsuńNie przepadam za Kallosem :-) Nazwa go go tym bardziej mnie odstrasza ;-))
OdpowiedzUsuńJa Latte uwielbiam!
UsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie :)
OdpowiedzUsuńTeraz już o nim wiesz. I wystarczy, bo nie ma co na sobie testować...
UsuńMiałam maskę Kallos Lab 35 Signature Hair mask i też była takim typowym silikonowcem, ale ja takie lubię.
OdpowiedzUsuńJa sylikony lubię głównie zimą w celu zabezpieczenia mechanicznego włosów...
UsuńO rany, ja nigdy nie zwracałam uwagi na inne produkty tej firmy :) Opakowanie ma ładne, ale poza tym nie zachęca.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nei zachęca. Ale samym Kallosem warto się zainteresować:)
UsuńOjej! Nie nawilża? Na pewno jej nie kupię!
OdpowiedzUsuńNo nie nawilża:(
UsuńMiałam go i też uważam,że skład nie jest super i te efekty..w sumie u mnie było ich brak!
OdpowiedzUsuńU mnie trochę wygładził i tyle...
Usuńnie miałam, szkoda że taka mała wydajność :)
OdpowiedzUsuńJa sobie odzywek nie załuję, mam bardzo duzo tych włosów więc trochę potrzebują...
UsuńOpakowanie wydaje się być dość pojemne, a tu starsza na zaledwie 10 użyć, licho!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! : )
ale trzeba też patrzeć na to, że ja sobie nie żałuję...
UsuńNigdy nie słyszałam o tym produkcie. Z marką Kallos dopiero zaczynam swoją przygodę, właśnie zakupiłam 2 maski ;))
OdpowiedzUsuńA które?
Usuńjako sylikonowa zwykla maska moze byc calkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńMoże zimą dla zabezpieczenia włosów...
UsuńNie podoba mi się chwilowy efekt :)
OdpowiedzUsuńTeż takich nie lubię.
UsuńOpakowaniem rzeczywiście bardzo kusi :)
OdpowiedzUsuńCzymś musi:)
UsuńFajne ma opakowanie:) Nie miałam jeszcze żadnego produktu tej marki.
OdpowiedzUsuńZawartość jednak niekoniecznie...
Usuńopakowanie ma bardzo ładne, ale na produkt na pewno się nie skuszę
OdpowiedzUsuńMiałam maskę z tej serii, była bardzo fajna:)
OdpowiedzUsuń